Zanim zajmiemy się ostatnim rokiem notowań walorów TFONE, warto rzucić okiem na wykres obejmujący okres od debiutu giełdowego w interwale tygodniowym. Widać, że w maju kupującym udało się przełamać linię trendu spadkowego, trapiącego akcjonariuszy praktycznie od początku notowań. Trwające od przeszło roku wzrosty zaprowadziły kurs w okolicę najeżoną oporami. Składają się na nie górne ograniczenie hipotetycznego kanału, poziomy opór na 4,70 zł oraz zniesienie 61,8 proc. zapoczątkowanej przed trzema laty fali spadkowej. To w dużej mierze tłumaczy zachowanie graczy na wczorajszej sesji.
analizę techniczną walorów TelForceOne wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na wykresie widać systematyczne odrabianie strat z poprzednich lat, zapoczątkowane w październiku ubiegłego roku. W tym czasie popyt pozostawił po sobie dwie luki hossy, które nawet nie zostały wypełnione. Kurs znajduje się w silnym trendzie wzrostowym, a na wskaźnikach próżno szukać negatywnych dywergencji. Niemniej, znalezienie się w strefie obfitującej w opory sprowokowało część graczy do realizacji zysków. W ten sposób wykres upstrzyła szpetna świeca, zwana spadającą gwiazdą. Ponieważ jej pojawieniu się towarzyszy wykupienie na oscylatorach, nie należy lekceważyć negatywnej wymowy jej górnego cienia. Ta formacją wymaga potwierdzenia, którym byłoby dzisiejsze zamknięcie poniżej korpusu wczorajszej świecy. Jeżeli podaż okaże się nieustępliwa i doprowadzi do takiego rozwoju wydarzeń, prawdopodobne będzie cofnięcie się kursu w kierunku wsparcia na poziomie 3,67 zł.
Długoterminowa perspektywa notowań w dużej mierze zależy od zachowania kursu względem strefy 4,70-4,85 zł. Jej pokonanie przybliżyłoby graczy do odwrócenia układu sił na wykresie i konfrontację z oporem na 7,20 zł.