Październikowe wzrosty na walorach Petrolinvestu rozbudziły wyobraźnię wielu graczy. I po raz kolejny nadzieje okazały się płonne.
O wygasaniu wzrostów pisaliśmy w ostatniej dekadzie października, gdy kurs kreślił lokalne maksima. Na ziszczenie się prognoz nie trzeba było długo czekać – kolejny szczyt uplasował się poniżej tego z 18.10 i kurs powrócił do właściwego sobie trendu spadkowego.
Na wykresie powstała formacja przypominająca głowę z ramionami, której linia szyi została przełamana 20 listopada. Cechuję ją poprawny rozkład wolumenu, a jedynym mankamentem jest szerokość prawego ramienia – jest zbyt szerokie. Zasięg spadków mierzony na podstawie wysokości formacji, nakazuje liczyć się z możliwością kontynuacji zniżki w okolice linii półrocznego trendu wzrostowego o niewielkim kącie nachylenia. Jednak właśnie z powodu szerokości ramienia i wolumenu towarzyszącego przełamaniu linii szyi, nie warto bezkrytycznie polegać na owej formacji odwrócenia trendu. Najbliższych wsparć należy upatrywać na poziomach 1,68 zł oraz 1,54 zł. Ten drugi poziom pokrywa się z dolnym pułapem hipotetycznego kanału spadkowego.
Wskaźniki techniczne nie dają na chwilę obecną nadziei na rychły koniec spadków – kurs znajduje się poniżej 20- oraz 50-okresowych wykładniczych. Linia ADX wraca do kierunkowych. Linia MACD wzmocniła zalecenie sprzedaży, przecinając poziom równowagi od góry. Na oscylatorach nie ma śladu pozytywnych dywergencji.