
Mapa rynku
Poniedziałkowa sesja od samego początku zapowiadała się gorąco. Uwaga inwestorów koncentrowała się na zaplanowaną na godz. 10:00 konferencję LPP. Odpowiedź odzieżowej firmy na raport Hindenburg Research najwyraźniej przekonała inwestorów. Blisko 30-proc. wzrosty na LPP ciągną w górę WIG20. W południe indeks blue chipów umacnia się o 0,8 proc. do 2.369 pkt. W tym samym czasie mWIG40 tracił 0,5 proc. 6.136 pkt., a sWIG80 zniżkował o 0,8 proc. 23.630 pkt.
Zanim przejdziemy do najgorętszych tematów poniedziałkowej sesji słów kilka o rozpoczętym właśnie tygodniu. W najbliższych dniach globalne rynki akcji przede wszystkim będą żyć tematem banków centralnych. Decyzje ws. polityki monetarnej będzie podejmowało aż 6 dużych banków na świecie. Będzie to amerykański Fed, Bank Japonii, Bank Anglii, Narodowy Bank Szwajcarii, Ludowy Bank Chin i Bank Rezerw Australii. Z pewnością ten globalny impuls bankowy wpłynie również na nastroje na warszawskiej giełdzie, ale póki co cała uwaga rodzimych inwestorów koncentruje się na jednej spółce: LPP.
LPP kontratakuje, kurs rośnie o blisko 30 proc.
Po pierwszym kwadransie poniedziałkowych notowań akcje LPP drożały o ponad 7 proc. do 12.290 zł, po tym jak w piątek tąpnęły aż o 35,78 proc. w reakcji na raport Hindenburg Research (i zapowiedź gry na „krótko”), w którym znalazły się zarzuty o kontynuacji działalności w Rosji. W poniedziałek na godzinę 10:00 spółka zwołała nadzwyczajną konferencję prasową, podczas której odniosła się do zarzutów oraz przedstawiła planowane kroki. Prezes Marek Piechocki powtórzył, że biznes rosyjski został sprzedany w 2022 r. do niepowiązanego inwestora i że spółka nie wróci na tamtejszy rynek. Przedstawiciele zarządu tłumaczyli też kwestię sprzedaży do Kazachstanu czy błędu w raportach finansowych (różnice między wersją polską i angielską). Jednak to, co na rynku odbiło się największym echem to potwierdzenie deklaracji wypłaty dywidendy oraz zasygnalizowanie możliwego buy-backu, aby zapobiec atakom na kurs spółki.
Wystąpienie CEO i CFO najwyraźniej przekonało inwestorów. W poniedziałek około południa akcje spółki drożeją momentami o ponad 30 proc. do blisko 14.900 zł. Wartość obrotów przekroczyła 0,5 mld zł, co jest najwyższą wartością na rynku.
Warto też dodać, że przed sesją spółka opublikowała szacunkowe wyniki za ostatni kwartał roku obrotowego 2023/2024 roku. W IV kwartale 2023/2024 roku LPP wypracowało 484,4 mln zł zysku z działalności kontynuowanej. To wynik praktycznie zgodny z prognozami analityków zebranymi przez PAP Biznes. Te kształtowały się na poziomie 485,7 mln zł zysku, czyli były o 0,3 proc. wyższe. Zysk operacyjny w raportowanym okresie ukształtował się na poziomie 643,2 mln zł (prognoza: 652,6 mln zł), zysk EBITDA na poziomie 1,013 mld zł (prognoza: 1,0139 mld zł), a przychody wyniosły 4,841 mld zł (prognoza: 4,773 mld zł).
Finalny raport za cały rok obrotowy 2023/2024 spółka LPP opublikuje 27 marca br. Inne ważne daty dla tej spółki to zaplanowana na 30 kwietnia wypłata zaliczki na poczet dywidendy w wysokości 285 zł.
Gorące spółki
Na szerokim rynku na plus wyróżnia się m.in. Marvipol. Akcje dewelopera mieszkaniowego drożeją 5,7 proc. Zarząd Marvipolu zarekomendował przeznaczenie 41,18 mln zł z zysku za 2023 r. oraz 2,96 mln zł z kapitału zapasowego na wypłatę dywidendy. Łączna kwota przeznaczona na dywidendę za rok obrotowy 2023 wynosi 44,15 mln zł, tj. 1,06 zł na akcję.
Dziś na głównym parkiecie w Warszawie zadebiutowała spółka JR Holding, która wcześniej była notowana na rynku NewConnect. Na otwarciu akcje te podrożały o 6,7 proc. do 9,18 zł.
W indeksie mWIG40 rano najmocniej drożały akcje Budimeksu (687 zł; +2,38 proc.), a taniały Grupy Pracuj (67,30 zł; -3,86 proc.), która poinformowała, że „w wyniku obniżenia wartości godziwej udziałów w Beamery wynik finansowy netto grupy i spółki za 2023 rok obniży się o około 23,9 mln zł„.
W indeksie sWIG80 liderem wzrostów były rano spółki DataWalk (43,55 zł; +3,81 proc.) i Rainbow Tours (82,80 zł; +3,5 proc.), a najgorzej radziła sobie spółka AB (80,40 zł; -3,37 proc.).