
Źródło: ATTreader.pl
Gdyby dobrze poszukać pretekstów do realizacji zysków na giełdach, to dziś znajdziemy ich całkiem sporo. Po pierwsze, wczorajsza sesja na Wall Street. Nie tylko to, że z każdą godziną notowań nastroje się pogarszały, ale również odnotowane przez chyba wszystkie serwisy najniższe od lipca zamknięcie dnia na indeksie DJIA (S&P500 najniżej od miesiąca).
Po drugie, rozczarowujące dane z Chin. W sierpniu sprzedaż detaliczna wzrosła tam jedynie o 2,5 proc. rok do roku, co było wynikiem znacząco gorszym od rynkowych prognoz, które mówiły o wzroście na poziomie 7,2 proc. Dodatkowo niższa od prognoz była dynamika produkcji przemysłowej. Sięgnęła ona 5,3 proc. rok do roku wobec szacowanych 5,8 proc. To wszystko stawia mały znak zapytania zarówno przy kontynuacji popandemicznego odbicia w światowej gospodarce, jak i przy tezie o przejściowym charakterze procesów inflacyjnych.
I właśnie inflacja jest trzecim potencjalnym pretekstem. Nie ta w Polsce, chociaż i ona okazała się w sierpniu wyższa od wstępnych szacunków (5,5 proc. vs. 5,4 proc.), ale ta w Wielkiej Brytanii. Wystrzeliła ona do 3,2 proc. z 2 proc. w lipcu, przekraczając rynkowe prognozy na poziomie 2,9 proc. i niemal automatycznie zwiększając oczekiwania na szybsze podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii.
mWIG40 coraz bliżej historycznego rekordu
Po stronie pozytywów dziś można wskazać natomiast jeden czynnik: nadzieje na wzrostowe odbicie w USA. I paradoksalnie on może przesądzić o losach dzisiejszego zamknięcia na GPW. Do takich wniosków można dojść obserwując poranne, jednak dość ograniczone jak na tę skalę podażowych argumentów, spadki w Warszawie. Ba, indeks mWIG40 nawet rośnie i poprawia swoje wieloletnie rekordy.
Po 2,5 godzinach handlu WIG20 spadał jedynie o 0,38 proc. do 2.366 pkt. i od ponad godziny starał się minimalizować poranne straty. W tym czasie WIG miał wartość 71.956 pkt. (-0,12 proc.), sWIG80 21.647 pkt. (-0,41 proc.), a mWIG40 rósł o 0,57 proc. do 5.365 pkt.
W gronie blue chipów pozytywnie wyróżniał się Mercator Medical. Pierwszy raz od wielu sesji. Jego akcje drożały o 7,4 proc. do 158,90 zł. I na tym w zasadzie pozytywne wieści dla akcjonariuszy się kończą. Skok notowań Mercatora to tylko silne odreagowanie jeszcze silniejszej wyprzedaży, jaka miała miejsce w ostatnich dniach. W żaden sposób to nie wpływa ani na sentyment do spółki, ani na zmianę głównego trendu. Ten od 11 miesięcy pozostaje spadkowy.
Indeks mWIG40 swoje wzrosty zawdzięcza przede wszystkim spółkom Kruk (340 zł; +1,19 proc.) i ING Bank Śląski (231 zł; +1,32 proc.), które mają największy udział w jego wzrostach. Akcje Kruka są dziś najdroższe w historii, a Banku Śląskiego już za chwilę mogą być, bo układ sił na wykresie sugeruje, że wkrótce dojdzie do wybicia górą z ponad 2-tygodniowej konsolidacji wokół poziomu 230 zł.
Huuuge nie rozczarował
Akcje Huuuge drożeją o 3 proc. do 39,66 zł po publikacji wyników finansowych. W II kwartale spółka wprawdzie odnotowała spadek zysku netto o 36 proc. do 9,1 mln dolarów, ale i tak był to wynik wyższy od najlepszych nawet rynkowych prognoz. Analitycy ankietowani przez PAP prognozowali, że zysk netto ukształtuje się w przedziale 7,2-8,6 mln dolarów. Zgodne z oczekiwaniami były natomiast przychody, które wyniosły w II kwartale 97,5 mln dolarów. Spółka ponadto poinformowała, że prowadzi zaawansowane rozmowy o przejęciu 3-4 podmiotów, co również mogło zostać dobrze przyjęte przez inwestorów.
Spółki „stalowe” znów błyszczą
Udaną sesję zaliczają dziś tzw. „spółki stalowe”. Akcje Cognoru drożeją o 4,8 proc., Drozapolu-Profil o 3,7 proc., Stalprofilu o 1,8 proc., MFO o 12 proc., a Bowimu aż o 7 proc. Ta ostatnia spółka przyspieszyła wczoraj publikację raportu za I półrocze. Wyniki poznamy 17 września, czyli w najbliższy piątek. Pierwotny termin zakładał publikację 30 września. Warto dodać, ze Bowim już uchylił rąbka tajemnicy. Według wstępnych danych, jeden z głównych dystrybutorów stali na polskim rynku wypracował w I półroczu br. blisko 104 mln zł jednostkowego zysku netto, co stanowi wzrost o ponad 4.760 procent w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
Po wynikach rośnie również Ambra. Spółka pochwaliła się rekordowymi wynikami i wzrostem dywidendy. W roku obrotowym 2020/2021 zysk netto wyniósł 45,6 mln zł wobec 34,7 mln zł rok wcześniej, a przychody 666,2 mln zł wobec 582,7 mln zł w roku obrotowym 2019/2020. Zarząd zaproponował również podniesienie dywidendy do 0,95 zł na jedną akcję z 0,70 zł przed rokiem. Akcje Ambry drożeją o 7,59 proc. do 24,10 zł.