Środowa sesja na giełdzie w Warszawie rozpoczęła się od niewielkich wzrostów wszystkich indeksów. Zielone otwarcie zapewniła wtorkowa zwyżka na Wall Street i nieco lepsze nastroje w Europie, gdzie dobrze spisywały się przede wszystkim spółki z sektora paliwowego.
Niestety, radość byków w Warszawie nie trwała długo. Główne indeksy z godzinę na godzinę schodziły coraz niżej i już popołudniu obserwujemy komplet czerwieni. Najmocniej spada WIG20, który około 14:00 tracił 0,7 proc. Z kolei segmenty małych i średnich spółek zatrzymały się w okolicach wtorkowego zamknięcia, z lekkim wskazaniem na spadki.
Ten strach przed wygenerowaniem technicznej korekty, jakkolwiek może być zrozumiały przy obecnie panującym w Warszawie pesymizmie, mimo wszystko jest dość zaskakujący. Szczególnie, że nawet stojący za tym giełdowym pesymizmem Altus TFI, od dwóch dni koryguje wcześniejsze dramatyczne spadki. Dziś jego kurs wystrzelił o 27,6 proc. do 1,85 zł, po tym jak wczoraj wzrósł on o 14,2 proc.
Przykład Altusa sugeruje, że prędzej czy później indeksy sWIG40 i mWIG40 odbiją. Niemniej jednak ich obecne zachowanie, ta niemożność doprowadzenia do wygenerowania wzrostowej korekty, jest bardzo złą wróżbą na przyszłość.
Wspomniany Altus TFI jest jedną z kilku gorących spółek wskazaną przez skaner StockWatch.pl. W tej grupie znalazł się też m.in. Lotos (+2,4 proc.), JSW (+2,3 proc.) i Pekao (-1,9 proc.) z indeksu WIG20, a także Kopex (+14,5 proc.), Auto Partner (5,7 proc.) i Vivid Games (-3,2 proc.).
Lotos jest najlepiej spisującą się spółką z indeksu WIG20, gdzie akcje 8 z nich drożeją, a pozostałych tracą na wartości. Przed godziną 11:00 kurs Lotosu wspiął się do 75,38 zł, wyznaczając nowy historyczny rekord. Pomaga droga ropa i rosnące ceny akcji spółek paliwowych w Europie.
W tym tygodniu mocną huśtawkę nastrojów zalicza Vivid Games, co bezpośrednio jest efektem premiery gry Gravity Rider. Jeszcze przed południem kurs akcji spadał o kilka procent, a obecnie rośnie o 1,4 proc.
Skok notowań akcji Auto Partner, które po godzinie 13:00 kosztowały 3,92 zł i drożały o 5,7 proc., a dziś już trzeba było za nie zapłacić 4,20 zł, jest reakcją na wyniki finansowe. W II kwartale spółka poprawiła zyski aż o prawie 74 proc. w skali roku, podczas gdy przychody wzrosły o 27,7 proc. rok do roku.
W równie pozytywny sposób inwestorzy zareagowali na wyniki finansowe Esotiq & Henderson. Spółka w II kwartale wypracowała 3,45 mln zł zysku netto, przy przychodach na poziomie 39 mln zł. Jej kurs rośnie o 8,8 proc. do 21,10 zł.
W gronie spółek drożejących znalazł się też Benefit Systems (skup akcji własnych) i Dekora (ogłoszone wezwanie). To jednak zbyt mało, żeby poprawić sentyment na całym rynku i pociągnąć indeksy w górę. Słaby sektor budowlany, taniejące banki i spółki odzieżowe ściągają giełdę i indeksy w dół. Niestety widoki na przyszłość nie są najlepsze. Polski rynek akcji jest bardzo słaby.
Doskonale to obrazuje chociażby fakt, że dziś aż 28 spółek zaliczyło co najmniej roczne dołki, podczas gdy kursy tylko dwóch są na minimum rocznych maksimach (Lotos, CEZ). Dlatego jedyne na co obecnie mogą liczyć inwestorzy, to tylko techniczna korekta w górę.