Początek roku w branży odzieżowej tradycyjnie należy do słabszych okresów sprzedażowych. W okresie poświątecznym skłonność do zakupów spada a rozpoczynające się z nowym rokiem wyprzedaże nakładają na sprzedawców wysoką presję cenową. Dodatkowo w tym roku nie pomagała także przedłużająca się do początków maja kiepska pogoda.
Zdecydowanie najlepiej z tym okresem poradził sobie główny rozgrywający w sektorze odzieżowym – LPP. Udało mu się zwiekszyć zarówno sprzedaż jak i osiągana na niej marżę. Wartość przychodów ze sprzedaży zrealizowanych w okresie styczeń – kwiecień 2017 roku wyniosła 1886 mln zł, czyli o około 15 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Liderowi udało się zwiększyć także osiągana marżę. Szacunkowa marża brutto na sprzedaży wyniosła około 59 proc. i była wyższa o 8 p.p. w stosunku do marży zrealizowanej w kwietniu roku poprzedniego.
analizę techniczną walorów LPP, Bytom, Monnari i Redan wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
– Notowania LPP są w trakcie odrabiania strat, spowodowanych dwuletnią przeceną w latach 2014-2016. Kupującym udało się znieść 50 proc. spadków, po czym kurs akcji ugrzązł w trendzie bocznym. Sytuacja techniczna przemawia za ciągiem dalszym zwyżki. Układ średnich jest pro wzrostowy, zachowanie wskaźników typowe dla trendu wzrostowego. Przebieg linii wskaźnika AD również napawa optymizmem, gdyż sygnalizuje ciągły dopływ kapitału od lutego bieżącego roku. Z uwagi na pokonanie linii spadków bieżącą konsolidację należy rozpatrywać jako budowanie platformy do skoku na wyższe poziomy cenowe. Pokonanie tegorocznych maksimów otworzyłoby drogę w kierunku kolejnego zniesienia w okolicy 7.640 zł. W przypadku pokonania tego poziomu można byłoby liczyć na próbę penetracji luki bessy, która oszpeciła wykres w listopadzie 2014 roku. Najbliższe wsparcie to okolice 6.000 zł. – mówi Serhii Marampolskyi, analityk StockWatch.pl.
Właściciel sieci sklepów z elegancką odzieżą męską – Bytom osiągnął w okresie pierwszych czterech miesięcy roku skonsolidowaną sprzedaż na poziomie 52,9 mln zł, co daje wzrosy o niemal 19 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Szacunkowa marża brutto na sprzedaży wyniosła około 52 proc. i była nizsza o 2,3 p.p. w ujęciu r/r.
– W marcu 2016 roku inicjatywę w handlu walorami spółki Bytom przejęła podaż. Spadki zniosły dokładnie 50 proc. kilkuletniej hossy, po czym kurs ponownie zawrócił w kierunku północy. Obecnie mamy do czynienia ze słabym, wytracającym swój impet trendem wzrostowym. Nie wygląda jednak na to, by popyt miał całkowicie oddać inicjatywę. Sytuacja techniczna sprzyja bowiem kontynuacji zwyżki – zarówno układ średnich jak i zachowanie kursu względem wsparć wskazują, że kupujący nie mają zamiaru odpuszczać. Obecną konsolidację w strefie 2,60-2,86 należy traktować jako podstawę do dalszych wzrostów. Ten pozytywny scenariusz mogłoby zanegować jedynie trwałe zejście poniżej 2,60 zł. Najbliższy poważny opór znajduje się w strefie 3,10-3,17 zł. – zaznacza Serhii Marampolskyi.
Dużo słabiej z tym trudnym okresem poradziło sobie Monnari Trade. Wartość skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży zrealizowanych w okresie styczeń–kwiecień 2017 roku wyniosła 72,3 mln zł, co daje wzrost o 5,55 proc. w porównaniu od tych osiągniętych w analogicznym okresie 2016 r. Ten wynik to głównie zasługa kwietnia, w którym to społka odnotował skonsolidowane przychody na poziomie 19,1 mln zł, czyli o 15,06 proc. wyższe niż przed rokiem.
– Kurs akcji producenta damskich ubrań nie ma określonego trendu. W miarę upływu czasu zanika zmienność a kurs kreśli coraz niższe szczyty i coraz wyżej uplasowane dołki. I to właśnie wybicie z tego kształtującego się trójkąta powinno wskazać dalszy kierunek poruszania się cen. Porażką byłoby zejście poniżej poziomu 8 zł. Jest to zniesienie 61,8 proc. hossy, czyli maksymalnie dopuszczalny ruch korekcyjny. Na chwilę obecną wskaźniki techniczne nie wypowiadają się za żadną ze stron, jedynie układ średnio- oraz długoterminowej wykładniczych dostarcza argumentów stronie podażowej za kontynuacją trendu spadkowego. W przypadku ewentualnego wybicia górą z trójkąta najbliższy opór notowania napotkają na poziomie 11,11 zł. – uważa Serhii Marampolskyi.
Najgorzej w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku wypadła Grupa Redan. Obroty w tym okresie wyniosły łącznie 172,2 mln zł i były niższe o 1 proc. w ujęciu r./r. Warto jednocześnie zwrócić uwagę, iż sprzedaż realizowana była w większej ilości sklepów. Powierzchnia całej sieci handlowej Grupy na koniec kwietnia 2017 r. wyniosła 144,6 tys. mkw., co oznacza wzrost o 18 proc. w odniesieniu do kwietnia 2016 r.
– Typowy układ spadkowy. Ubiegłoroczna korekta wzrostowa zniosła mniej niż połowę poprzedzających ją spadków. W styczniu bieżącego roku notowania przełamały linię wzrostów a następnie wykonały książkowy pożegnalny ruch powrotny. Jeżeli kupującym nie uda się wyprowadzić skutecznej kontry z obecnych poziomów cenowych – a z technicznego punktu widzenia gracze nie mają najmniejszych powodów do angażowania się po stronie kupna – to konsekwencją będzie kontynuacja spadków w okolice ubiegłorocznych minimów. – mówi Serhii Marampolskyi, analityk StockWatch.pl.
