To powiedzenie jak ulał pasuje do sytuacji na wykresie Energi. Po podażowej sesji na debiucie przyszło uspokojenie i od przeszło pół roku kurs znajduje się w trendzie wzrostowym. Popyt gładko pokonuje opór poprzednich lokalnych szczytów, kreśląc po nich kolejne. Pozytywna tendencja cały czas się utrzymuje i na razie nie widać dla niej zagrożenia.
W ubiegłym tygodniu kurs wypadł ze strefy prostokąta wyznaczonego poziomami 20,19 i 20,80 zł, i praktycznie natychmiast zrealizował zasięg dopuszczalnych w tej sytuacji spadków. Próba powrotu w tę strefę cenową poskutkowała pojawieniem się na wczorajszej sesji górnego cienia. Warto wspomnieć, że dopuszczalne jest w tej sytuacji dalsze osuwanie się kursu aż do poziomu 18,90 zł, cały czas bez negatywnych sygnałów. Zwłaszcza, że wskaźniki znajdują się w układzie typowym dla korekty i posiadają potencjał do dalszej zniżki bez generowania zaleceń sprzedaży. Linia MACD wciąż znajduje się w bezpiecznej odległości od poziomu równowagi, a RSI ma przeszło 10-punktowy bufor bezpieczeństwa. Pozytywnym sygnałem jest też brak dystrybucji akcji w trakcie bieżącej korekty, co potwierdza przebieg linii AD. Wręcz przeciwnie, przecena jest wykorzystywana do zwiększania zaangażowania w akcje Energi.