Rada Giełdy zaakceptowała propozycje zarządu w kilku ważnych sprawach. Podczas środowej konferencji ogłoszono, że do końca 2015 roku sesja będzie trwała w obecnym wymiarze i kończyć się o godzinie 17:05. Odpowiedni zapis w tej sprawie ma pojawić się na stałe w regulaminie. Warto dodać, że spór o godzinę zakończenia sesji sięga jeszcze czasów urzędowania Ludwika Sobolewskiego. Na początku tego roku Izba Domów Maklerskich wywalczyła skrócenie giełdowej sesji o pół godziny, do 17:05. Ówczesny prezes GPW, Adam Maciejewski podkreślał, że rozwiązanie jest traktowane jako tymczasowe.
Kolejne decyzje dotyczyły przyszłości głównych indeksów giełdowych. Zarząd postanowił, że WIG20 będzie najważniejszym indeksem. Będzie on instrumentem bazowym dla pochodnych. Natomiast szykowany na następcę WIG20 indeks WIG30 będzie nadal liczony. Jednak nie będzie zapowiadanego na grudzień 2014 r. uruchomienia kontraktów terminowych na indeks WIG30. Jednocześnie giełda rozważa powrót do kontraktów na WIG20 z mnożnikiem 10. Mnożnik ten zwiększono od czerwca z 10 na 20.
– Konsultacje były szerokie, nie tylko z szefami DM i funduszy, ale też ludźmi którzy na bieżąco inwestują i współpracują z ludźmi inwestującymi. Poglądy były rożne, ale konsensus jest jeden: oparcie instrumentów pochodnych czy strukturyzowanych na WIG20 jest najlepszym rozwiązaniem. Dlatego on będzie stanowił podstawę. Będziemy konsultować się z rynkiem. Nie wykluczamy możliwości stopniowego przywrócenia mnożnika 10. – powiedział Grzegorz Zawada, wiceprezes GPW.
Kolejne zmiany idą w kierunku przywrócenia do łask dawnych indeksów małych i średnich spółek. Wraca sWIG80, a mWIG40 będzie utrzymany. Wcześniej Giełda planowała wycofać mWIG40 z końcem grudnia 2015 r. Indeksy, które miały je zastąpić – WIG50 i WIG250 – z końcem tego roku znikną z warszawskiego parkietu.
Cały czas otwarta pozostaje kwestia ewentualnego połączenia z giełdą w Wiedniu. Zarząd GPW dał do zrozumienia, że analizy trwają, a na konkretne decyzje trzeba jeszcze poczekać. Podchody trwają od ponad roku. Giełda w Wiedniu, stojącą na czele CEE Stock Exchange Group, skupia także giełdy w Pradze, Budapeszcie i w Lublanie.