W sierpniu ubiegłego roku kurs Lubawy rozpoczął odrabianie strat. Do końca 2012 ten proces przebiegał dość niemrawo, dopiero pod koniec stycznia bieżącego roku na wykresie zapanowało ożywienie.
W niespełna dwa miesiące akcje zyskały 100 proc., co część graczy uznała zarobek za godziwy i przystąpiła do realizacji zysków. Po krótkiej lecz soczystej korekcie kurs ponownie skierował się w stronę marcowego szczytu.
Drugie podejście pod poziom 1,44 zł charakteryzowało się zdecydowanie słabszym impetem, co wychwyciły oscylatory. W takiej kondycji o pokonaniu oporu nie mogło być mowy i kurs odszedł na niższe poziomy cenowe. W trakcie korekty została przełamana linia trendu wzrostowego, lecz nie wywołało to większego popłochu w szeregach graczy. Daje to podstawy przypuszczać, że poruszanie się cen w przedziale 1,01-1,44 nie wywoła większych emocji i pozwoli na uformowanie się formacji horyzontalnej. Ożywienia można spodziewać się dopiero po wyjściu z tych ram cenowych.
Dalsze losy kursu w dużej mierze zależą od zachowania kursu względem wczorajszego minimum, gdyż zbiega się ono ze zniesieniem 61,8 proc. ostatniej fali wzrostowej. Jego przełamanie otworzy drogę do poziomu 1,01 zł, stanowiącego solidne wsparcie. Przebieg wskaźników można uznać za neutralny – linia MACD oparła się na poziomie równowagi, a RSI spoczęła na linii trendu.