Wtorek przynosi kontynuację wczorajszych wzrostów na warszawskiej giełdzie, co wpisuje się w tendencję dominującą na innych europejskich parkietach. Aczkolwiek obroty w dalszym ciągu pozostają wakacyjne (w południe: 240 mln zł), co w połączeniu z brakiem potencjalnych nowych impulsów, raczej wyklucza możliwość mocniejszego szarpnięcia w górę w kolejnych godzinach.
W południe indeks WIG20 rósł 0,3 proc. do 2.394 pkt., WIG testował poziom 62.782 pkt. (+0,2 proc.), mWIG40 4.903 pkt. (+0,3 proc.), a sWIG80 15.457 pkt. (-0,2 proc.). Rynek w górę ciągną m.in. akcje JSW, PZU, KGHM, Asbisu i Selvity. Inwestorzy póki co ignorują niepokojące dane makroekonomiczne z Chin i Niemiec, gdzie wyniki eksportu i importu były dużo gorsze od rynkowych oczekiwań.
Liderem wzrostów w gronie największych spółek są akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Drożeją one o 3 proc. do 89,65 zł, po tym jak wczoraj ich notowania wzrosły o 2,78 proc. i obecnie są najdroższe od 2013 roku. Spółce niezmiennie pomagają rosnące ceny węgla koksującego.
Powody do zadowolenia mają też akcjonariusze PZU. Papiery ubezpieczyciela drożeją o 1,5 proc. do 46,50 zł. Wysokie ceny miedzi na świecie wspierają zaś notowania KGHM-u. Notowania miedziowego giganta idą w górę o 0,9 proc. do 122,60 zł, zmierzając ku lipcowemu maksimum na poziomie 125,60 zł.
Kosmetyczną korektę poniedziałkowych wzrostów przechodzi za to Polimex-Mostostal. Akcje spółki tanieją o 0,7 proc. do 6,88 zł, po tym jak wczoraj wzrosły aż o 11,4 proc., kończąc kilkutygodniową konsolidację. To wspomniane wybicie otwiera drogę najpierw do czerwcowego maksimum (7,39 zł), a następnie ku okrągłej barierze 8 zł.
Świetnie spisuje się Asbis. W reakcji na opublikowany dziś raport finansowy za II kwartał 2017 roku, w którym spółka zarobiła 0,47 mln dolarów, kurs rośnie o 3,7 proc. do 2,77 zł. Popyt na walory tej spółki zwiększa też fakt, że wczoraj kurs wybił się górą z półrocznego kanału spadkowego, co na gruncie analizy technicznej jest mocnym sygnałem kupna.
W gronie najmocniej drożejących dziś spółek jest jeszcze Selvita ze wzrostem akcji o 4,4 proc. W tym przypadku ruch do góry jest jednak póki co tylko silną wzrostową korektą.
Po drugiej stronie giełdowej barykady znalazło się PBG. Notowania tąpnęły, spadając do 0,42 zł z 2,86 zł wczoraj. To następstwo wejścia do obrotu akcji serii A, H i I tej firmy. >> Gigantyczna przecena PBG. Do obrotu trafiło blisko 800 mln nowych akcji
Aktualny układ sił na wykresie dziennym indeksu WIG20 wskazuje na wciąż utrzymujące się duże szanse na wyjście powyżej bariery 2.400 pkt. i atak na majowe maksima (2.422,3 pkt.). Aczkolwiek już niska dynamika zapoczątkowanego przed miesiącem ruchu wzrostowego, a przede wszystkim spadające obroty, zdają się sugerować, że trwałe przełamanie szczytów sprzed trzech miesięcy jest mało realne. Na niskie prawdopodobieństwo realizacji tego ostatniego scenariusza wskazuje również to, że póki co strona popytowa nie zdołała wykorzystać lipcowej świetnej koniunktury i nowych historycznych rekordów na Wall Street.
Nieco bardziej optymistycznej prezentuje się sytuacja na wykresie indeksu WIG. Tylko dlatego, że w odróżnieniu od WIG20 przełamał on majowy szczyt. Jednak martwić mogą dużo niższe obecnie średnie obroty niż w maju. Ponadto, po wspomnianym przełamaniu, zamiast dynamicznego ruchu ku historycznym rekordom z 2007 roku (67.772,9 pkt.), rozpoczęła się konsolidacja. To nie buduje zaufania do siły strony popytowej. Stąd też, jakkolwiek sam atak na rekordy wciąż nie jest wykluczony, to już szanse na dłuższe i trwale wzrosty są niewielkie.
W poprzednim tygodniu doszło do zmiany układu sił na wykresie indeksu mWIG40. Już piąty raz na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy zawrócił on ze strefy 4.900-5.000 pkt. Co więcej, towarzyszył temu skok obrotów. To dodatkowo potwierdza znaczenie tego zwrotu, sugerując jednocześnie możliwość głębszej przeceny średnich spółek w kolejnych tygodniach.
Od wielu miesięcy najgorzej prezentuje się sytuacja na wykresie sWIG80. Od kwietnia, gdy indeks wyznaczył nowy ponad 9-letni szczyt, systematycznie się osuwa, pozostając obecnie na najniższych poziomach od lutego. Jedynym pozytywem jest to, że rynek jest już nieco wyprzedany, co w połączeniu ze zmniejszającymi się obrotami, może zwiastować nadejście rychłego odbicia w górę. Być może bezpośrednim impulsem do takiego ruchu będzie czekający nas w czwartek i piątek wysyp wyników małych spółek.