Przebieg wczorajszej sesji na długo utkwi w pamięci amatorów spółek sygnowanych przez Romana Karkosika – rzadko bowiem mają okazję widzieć notowania swoich ulubieńców na dolnych widłach. A właśnie na nich zawisły wczoraj kursy Skotanu i Boryszewa. Te dwa walory regularnie goszczą w Wykresie dnia, a wczorajsza przecena jest doskonałą okazją do ponownego przyjrzenia się ich wykresom, tym razem z dwuletniej perspektywy.
analizę techniczną walorów Skotan i Boryszew wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Zacznijmy od wykresu Skotana. W styczniu zwracaliśmy uwagę na ryzyko wystąpienia korekty, która nie kazała na siebie długo czekać. Jej przebieg w pewnym momencie wymknął się spod kontroli – na początku kwietnia kurs opuścił dołem strefę horyzontalnej formacji. Zgodnie z prognozą popyt zareagował dopiero w okolicy 2,75 zł, lecz próba odwrócenia tendencji się nie powiodła. Podaż uderzyła z nową siłą, łamiąc kolejne wsparcie na 2,46 zł. Na wczorajszej sesji zostało zmasakrowane wsparcie strefy luki hossy, wzmocnione historycznie ukształtowanym wsparciem 2,11 zł. Całość rozpoczętych w styczniu spadków przekroczyła już 74,6 proc. zniesienia hossy i teraz jedynie poziom 1,66 zł stoi na przeszkodzie do całkowitego jej zniesienia.
Wskaźniki odzwierciedlają panującą negatywną tendencję, przebywając w strefie wyprzedania. Może to zachęcić łapaczy dołków do angażowania się po stronie popytu, ale ciążący nad wykresem krzyż EMA50 i EMA200 przekreśla szanse na odbudowanie wykresu w średnim terminie.
Kurs Boryszewa również nie zaskakuje i krok po kroku realizuje wcześniejsze prognozy. Bliskość istotnego wsparcia na 0,39 zł oraz dolnego pułapu długoterminowego kanału spadkowego mogą zachęcać spekulantów do gry pod krótkoterminowe odreagowanie. Do inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym zniechęca jednak panująca tendencja oraz negatywny układ średnich.