W tym roku dystrybutorzy elektroniki użytkowej przeżywają trudny okres. Symptomy spowolnienia z 2015 r. zamieniły się w spadające przychody i wszystko wszystko wskazuje na to, że tendencja ma charakter globalny. Znamienny był pierwszy od ponad dekady kwartalny spadek sprzedaży amerykańskiego giganta Apple, czy słabsze wyniki u takich producentów i dystrybutorów jak Techdata, Ingram Micro i Synnex. Zdaniem ekspertów z Millennium, faza wzrostowa rynku trwająca od 2009 roku właśnie dobiegła końca.
Polskie spółki mają dodatkowo pod górkę ze względu na przestój w przetargach spowodowany zmianą partii rządzącej. Odcięcie firm od dużych zleceń zmusiło je do szukania nowych źródeł dochodów, w tym m.in. poprzez rozbudowę portfolio. Giełdowa ABC Data próbuje sił w handlu zabawkami, elektronarzędziami, artykułami samochodowymi i sportowymi, natomiast Action zapowiedział wejście w produkcję gier. Jednak cały czas głównym problemem pozostają marże, które od 4-5 lat systematycznie topnieją. Nie wiadomo, czy wszystkie spółki przetrwają w warunkach morderczej konkurencji, zwłaszcza że handel produktami IT nie wybacza błędów.
Warto też pamiętać, że spółkom handlującym elektroniką bacznie przygląda się fiskus pod kątem ewentualnych zaległości VAT. Boleśnie przekonał się o tym Action, który z obawy o egzekucję należności podatkowych wystąpił z wnioskiem o otwarcie postępowania sanacyjnego. Z najnowszych doniesień wynika, że spółka do końca października ma przygotować plan restrukturyzacyjny i spis wierzycieli. Zarząd we wstępnych propozycjach układowych zaproponował objęcie wszystkich wierzycieli w jednej grupie, karencję w spłacie zobowiązań do końca 2017 roku oraz umorzenie odsetek i ewentualnych innych należności ubocznych w całości.
– Nad sektorem utrzymuje się ryzyko zwrotu podatku VAT. Niewykluczone, że oprócz Action mogą pojawić się kolejne spółki w to zamieszane. Jednak trudno w tej chwili powiedzieć czy i jak uderzy to w biznes. Same warunki funkcjonowania pogorszyły się – producenci proponują towar na niższych marżach, a rynek jest coraz bardziej nasycony. Być może sytuacja zacznie się poprawiać w przyszłym roku, kiedy dystrybutorzy wyczyszczą magazyny i marże zaczną pójdą w górę. W naszej ocenie, obecnie najciekawiej z sektora wygląda AB. Spółka dobrze rozkręca biznes w Czechach, a w Polsce rozwija się kosztem Action i ABC Data. – ocenia Marek Czachor, analityk Erste Secutities.
Ostrożne podejście do spółek z sektora dystrybutorów IT zaleca także ekspert z DM BOŚ. Wspólnym mianownikiem jest ryzyko wykrycia zaległości z tytułu podatku VAT. Ale zaków zapytania jest więcej. Ważną kwestią będzie zagospodarowanie rynku, który traci Action. Z ostatnich danych sprzedażowych wynikało, że w sierpniu przychody spółki wyniosły 195 mln zł. W zeszłym roku średniomiesięczna sprzedaż w III kwartale stanowiła 390 mln zł, co oznacza spadek o 50 proc. r/r.
– Beneficjentami tego mogą być ABC Data i AB, ale także zagraniczni dystrybutorzy. Kolejny ważny czynnik to wpływ rządowego programu 500+. W mniejszym stopniu wyższy popyt powinien być widoczny we wrześniu, w związku z rozpoczęciem roku szkolnego. Większej fali popytu należałoby oczekiwać przy okazji Świąt Bożego Narodzenia. W naszej ocenie, AB ze względu na jakość zarządzania biznesem powinna być beneficjentem programu 500+, zaś ryzyko związane z VAT-em uważamy za niewielkie. Natomiast Action z racji kłopotów z finansowaniem może mieć problem z zapełnieniem magazynów przed świątecznym boomem. Gdzieś pośrodku tej dwójki widziałbym ABC Datę. – dodaje Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ.
W odpowiedzi na problemy Action, analitycy Millennium DM zawiesili wydawanie spółce rekomendacji. Ich zdaniem, silne spadki przychodów, wysokie zadłużenie oraz perspektywa zapłacenia w sumie 80 mln zł zaległego VAT nie tylko uniemożliwiają prognozowanie przyszłych wyników, ale też stawiają pod znakiem zapytania szansę na kontynuację działalności.
– Wzrosło ryzyko, że to Action stanie się jednym z kandydatów do odpadnięcia z rynku. Uważamy, że w wypadku pozytywnego scenariusza dla spółki istnieje duży potencjał wzrostowy dla ceny akcji. Patrząc na sam majątek spółki należy podkreślić, że spółka jest notowana 0,36 C/WK i to już po odjęciu 80 mln zł na zapłacenie VAT-u. Istnieje jednak wiele scenariuszy negatywnych. Wyniki I kwartału sugerują, że spółka ma problemy w podstawowym biznesie i dług wcale nie jest jedynym problemem. W nowej sytuacji spółka będzie otrzymywać od kontrahentów gorsze warunki, co dalej pogorszy rentowność i potencjał generowania zysków w długim terminie. Poza tym przy mniejszej skali działalności uzyskiwanie dobrej rentowności będzie dużo trudniejsze. – czytamy w raporcie Millennium DM dla sektora dystrybutorów IT.
W piątek po sesji od kursu akcji Action odcięto dywidendę. Akcjonariusze nabyli prawo otrzymania 1 zł na każdy walor (stopa dywidendy 16 proc.). Problem w tym, że nie wiadomo, kiedy będzie wypłacona. Wiele zależy od rozwiązań wypracowanych w ramach postępowania sanacyjnego.
Lepiej od strony sprzedażowej prezentuje się ABC Data, która w II kwartale wypracowała 19-proc. wzrost przychodów. Spółce udało się w ten sposób przełamać serię czterech spadkowych kwartałów. Jednak topniejąca marża handlowa i wzrost kosztów zbierają swoje żniwo. W II kwartale zysk brutto to niecałe 4 mln zł, podczas gdy rok temu było to 18 mln zł. Zysk netto za poprzednie 12 miesięcy wynosi 30,2 mln zł, najmniej od 2010 roku, kiedy sprzedaż spółki była dwukrotnie niższa. Spółka tłumaczy wzrost kosztów działania wzmocnieniem sił sprzedażowych oraz zwiększeniem skali działania w Rumunii i na Węgrzech.
– Jednoczesny spadek marż i wzrost kosztów to mieszanka, która wpływa bardzo destrukcyjnie na wynik finansowy. ABC Data jako spółka o bardzo niskiej rentowności obrotu jest szczególnie narażona na taki efekt, co widać w wynikach minionego kwartału. W przeciwieństwie do wcześniejszych okresów, kiedy spółka zaskakiwała negatywnie inwestorów, tym razem nie jest to skutkiem jakiegoś zdarzenia o charakterze jednorazowym. Drugie półrocze jest okresem żniw w branży handlowej i trzeba mieć nadzieję, że zobaczymy wtedy pozytywne efekty działań spółki zarówno w obszarze wzrostu sprzedaży, jak i jej rentowności. – ocenia Dariusz Grupa, analityk StockWatch.pl. >> Czytaj więcej
Pozytywne przemiany widać natomiast w najnowszych sprawozdaniach finansowych Asbisu. W II kwartale przychody spółki wzrosły pierwszy raz od lat. O ile wartość sprzedaży wzrosła nieznacznie, to już marża brutto na sprzedaży podskoczyła mocniej – z 3,4 do 5,7 proc. Rentowność również okazała się wyższa niż w II kwartale 2014 i 2013 r. Zdaniem Pawła Bieńka ze StockWatch.pl, największym sukcesem jest wzrost rentowności sprzedaży i redukcja kosztów operacyjnych. Niestety Asbis nadal jest mocno zadłużony i nie poprawia efektywności.
– Spółka zamierza w tym roku zarobić na czysto 4-5 mln dolarów. Biorąc pod uwagę nawet niższą kwotę daje to ponad 15 mln zł zysku netto. Rynek na razie tej prognozy nie kupił i nie ma co się dziwić, bo spółka w poprzednich latach z prognozami czasem przestrzelała. Przykładowo w roku 2014 zysk netto także miał wynieść 4-5 mln dolarów, ale ostatecznie udało się uzyskać tylko niecały milion. Dodatkowo po półroczu mamy tylko 600 tys. dolarów, więc do wykonania jest jeszcze bardzo daleko. Tym niemniej najlepszy zawsze jest IV kwartał i to on zdecyduje o tym, czy uda się wypełnić prognozę. – przyznaje Paweł Bieniek, analityk StockWatch.pl. >> Całą treść omówienia aktualnej sytuacji fundamentalnej Asbisu znajdziesz tutaj
Pod względem wskaźników giełdowych branża ciekawie wypada pod kątem C/ZO (cena do zysku operacyjnego). Najatrakcyjniej wygląda w Asbisie – 1,92. AB i Action mają współczynnik poniżej 5, a dla ABC Data wynosi on 6,25. Średnia dla WIG to prawie 11. Natomiast EV/EBITDA najniższe są w Asbisie i AB – odpowiednio 6,6 i 7,15. Wskaźnik dla szerokiego rynku to 7,8. >> Sprawdź i porównaj najważniejsze wskaźniki giełdowych dystrybutorów elektroniki użytkowej w StockWatch.pl