Szczęście w końcu uśmiechnęło się do posiadaczy akcji. Wzrosty cieszą tym bardziej, że jeszcze w środę rynek pogrążył się w mocnej przecenie, z której nawet obniżka stóp procentowych o 50 p.b. nie zdołała go wyrwać. Inwestorom z odsieczą przyszedł amerykański Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku. W protokole po wrześniowym posiedzeniu znalazła się deklaracja, że niski poziom stóp procentowych zostanie utrzymany przez „znaczny okres czasu” w obliczu słabnącego wzrostu w gospodarce światowej.
Tego właśnie było trzeba inwestorom na Wall Street, którzy błyskawicznie rzucili się na taniejące ostatnio akcje. Ostatecznie skończyło się na 1,8-proc. odbiciu indeksu S&P500. Dodatkowo po zakończeniu notowań aluminiowy koncern Alcoa dobrze otworzył sezon wyników za III kwartał chwaląc się zyskiem lepszym od spodziewanego.
Po kilku dniach ciągłych spadków cen akcji, mocno w górę odbija niemiecki DAX. Inwestorzy zdają się bagatelizować większy od oczekiwanego spadek niemieckiego eksportu w sierpniu. Analitycy prognozowali zmniejszenie sprzedaży zagranicznej o 4 proc. w ujęciu miesięcznym, tymczasem regres wyniósł aż 5,8 proc. Tymczasem indeks frankfurckiej giełdy jak gdyby nigdy nic wręcz przyspieszył tempo odbicia.
Optymizm udziela się też graczom nad Wisłą. Do godziny 11:30 podstawowe indeksy rosną o 1 proc., a więc nieco wolniej niż w finansowym sercu Niemiec. Niemniej czwartkowa zwyżka pozwala indeksowi WIG20 odrobić całość środowych strat i zakryć lukę bessy. To dobry znak, szczególnie że odreagowaniu towarzyszy przyzwoita aktywność handlujących. Aby sygnał ocieplenia nastrojów uznać za wiarygodny trzeba będzie zwyżkę cen utrzymać aż do zamknięcia notowań. Jednak może być problem z bodźcami podtrzymującymi animusz byków. Kalendarz danych makro świeci w czwartek pustkami, jedynie o 14:30 poznamy ubiegłotygodniową liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.
Najsilniejszą lokomotywą sesji jest jak na razie KGHM, którego kurs akcji rośnie o prawie 3 proc. Pozwala to za jednym zamachem odrobić dwudniowe straty. Zwyżce towarzyszą 4-krotnie wyższe obroty niż w wypadku drugiej spółki w tym względzie – PZU. Zarząd kombinatu chce zmian w zakładowym układzie zbiorowym pracy regulującym wysokość wynagrodzeń, nagród i dodatkowych świadczeń. Spółka szykuje też miłą niespodziankę w tegorocznych wynikach. >> Zobacz także: KGHM liczy, że zrealizuje tegoroczne prognozy z nawiązką
Na szerokim rynku skalą wzrostów wyróżnia się Fota. Kurs akcji jest na ponad 7-proc. plusie. Inwestorzy obdarzeni żyłką hazardzisty doprowadzają do odreagowania po wyprzedaży z poprzedniego dnia. Trudno wskazać bezpośrednią przyczynę nagłego popytu na akcje spółki w upadłości układowej. Możliwe, że za pretekst służą dobre wrześniowe wyniki konkurenta z branży – Inter Cars. >> Więcej o tym jak radził sobie dystrybutor części do aut przeczytasz tutaj
Udaną sesję zalicza też Mirbud (+ 5 proc.), czemu towarzyszą duże obroty. Z rąk do rąk przechodzą pakiety liczące po kilkadziesiąt tysięcy akcji. Największa pojedyncza transakcja wygenerowała jednorazowo 122,6 tys. zł obrotu. Spółka od kilku dni nie komunikowała o istotnych wydarzeniach. Jest to jednak papier istotnie niedowartościowany względem konkurentów z sektora, co przed sezonem wyników samo w sobie może skłaniać do kupna akcji.
Niecałe 5 proc. zyskują też akcjonariusze PZ Cormay. Nastroje podgrzewa kolejna odsłona wojny z byłym prezesem Tomaszem Tuorą. Tym razem batalia toczy się o jego odwołanie z rady dyrektorów zarejestrowanej w Szwajcarii spółki zależnej Orphee. >>Komunikat emitenta w tej sprawie znajdziesz tutaj