Na walorach wrocławskiego dewelopera obowiązuje trend spadkowy. Ostatnia próba zbudowania przez popyt fortyfikacji umożliwiającej odreagowanie spełzła na niczym – kurs opuścił dołem strefę miesięcznej konsolidacji, uruchamiając tym samym kolejną falę spadków. Co gorsza popyt własnoręcznie zbudował twierdzę, która w przyszłości będzie stawiać czynny opór, powstrzymując ewentualny ruch cen ku górze wykresu.
Rozczarowani gracze dali upust negatywnym emocjom i w ciągu kilku sesji kurs opuścił dołem półroczny kanał spadkowy. Dopiero wczorajsza sesji zaowocowała przebudzeniem się popytu, który pomimo osiągnięcia przez kurs kolejnego minimum, zaczął ratować sytuację i wyrysował spory dolny cień.
Zważywszy na wynurzające się ze strefy wyprzedania wskaźniki i sporą odległość od średnich, w najbliższym czasie można spodziewać się odreagowania i próby powrotu do kanału. Natomiast wciąż brak przesłanek do tego, by liczyć na średnioterminową poprawę sytuacji. Nawet rekordowy na przestrzeni ostatnich dwóch lat wolumen towarzyszący powstaniu wczorajszej świecy pozostawił ledwo widoczny ślad na przebiegu linii oscylatora AD. Mówi on o tym, że słabnięcie lub absencja podaży nie przekłada się automatycznie na siłę popytu.