W piątek na wykresach podstawowych indeksów warszawskiej giełdy uformowały się czarne świece zakrywające korpusami krótsze białe świeczki z poprzedniego dnia. Podaż ewidentnie wzięła górę z nawiązką niwelując skromne czwartkowe zyski strony popytowej. W poniedziałek mamy potwierdzenie przewagi podaży w postaci otwartych luk bessy w przedpołudniowej fazie notowań. Innego scenariusza trudno się było spodziewać, po tym jak do niekorzystnej dla rynków, a zwłaszcza posiadaczy akcji spółek naftowych, decyzji OPEC o utrzymaniu dotychczasowych poziomów wydobycia ropy, dołożyły się złe wieści z gospodarki Chin.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, spadł w listopadzie do 50 pkt. z 50,4 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej 50 – kurczenie się. Na inwestorów padł blady strach na myśl o ewentualności spadku popytu na surowce ze strony drugiej co do wielkości gospodarki świata. Efektem tych obaw jest m.in. przecena miedzi do poziomów najniższych od czterech i pół lat.
Jakby tego było mało Szwajcarzy w weekendowym referendum zagłosowali przeciwko planom banku centralnego zwiększenie rezerw złota. W efekcie cena kruszcu spada w poniedziałek o 2 proc., a cena srebra obniżyła się do poziomów z 2009 r. To z kolei – wraz z taniejącą miedzią – najmocniej bije w KGHM, który jest światowym liderem w wytapianiu srebra i jednym z większych dostawcą miedzi. Akcje kombinatu przed południem spadają w tempie 3 proc. przy 2,5-krotnie wyższych obrotach (ponad 50 mln zł o godz. 10:30) niż spółka nr 2 w tym względzie.
Podczas dwóch pierwszych godzin sesji można zaobserwować rzadkie zjawisko jakim jest bliska zeru amplituda wahań indeksu największych spółek WIG20. Jak na razie maksymalna dzienna zmienność wynosi 6 pkt. Impulsem do śmielszego ruchu dla strony popytowej nie okazał się niestety pozytywny odczyt PMI. Wskaźnik dla Polski w listopadzie wzrósł z 51,2 do 53,2 pkt. Wielkość produkcji i liczba nowych zamówień wzrosły w tempie najszybszym od marca, a pierwszy raz od kwietnia odnotowano wzrost liczby nowych zamówień eksportowych. Nic, zero reakcji na giełdzie. Nieco później spłyną odczyty PMI z Niemiec, strefy euro i USA.
>> Sytuację i nastroje na polskim rynku akcji możesz szybko sprawdzić. >> Gorące spółki wraz z aktualnym wskaźnikiem sentymentu dostępne są na żywo w serwisie analizy technicznej ATTrader.pl.
W tym tygodniu zapadnie decyzja Europejskiego Banku Centralnego w sprawie rozszerzenia programu skupu o szereg nowych aktywów w celu pobudzenia inflacji i wsparcia wzrostu w gospodarce strefy euro. Rynek spodziewa się zwiększenia skali skupu aktywów, w tym obligacji rządowych. Inflacja w strefie euro wzrosła w listopadzie o marne 0,3 proc. r/r, a spadek cen ropy może sprawić, że Europa pogrąży się w deflacji. Po kiepskich wiadomościach z Chin, w poniedziałek cena baryłki ropy topniała o dalsze 2 proc.>> Czytaj więcej
Oprócz KGHM mocno traci kurs akcji JSW (-6,2 proc.). Wydobywcza spółka z sesji na sesję fedruje coraz głębszy dołek notowań. Ale nie może być inaczej skoro sam zarząd widzi ryzyko utraty płynności finansowej. Na przeciwnym biegunie plasuje się ukraińska Astarta (+16 proc.) kontynuująca spekulacyjny rajd zapoczątkowany w piątek. O ponad 7 proc. drożeją akcje Suwar, które po piątkowej sesji opublikowały raport za rok obrotowy 2013/14. Producent opakowań z tworzyw sztucznych zarobił w nim na czysto 3,77 mln zł, czyli 43 proc. więcej niż przed rokiem.