Powrót z weekendu majowego nie należał do najprzyjemniejszych. W środę główne indeksy warszawskiego parkietu nadrabiały zaległości, a WIG20 spadł aż o 1,8 proc. Na minusie wczorajszą sesję zakończyło aż 17 z 20 blue chipów. Pierwsza poważniejsza przecena w tym miesiącu przypomniała inwestorom popularne powiedzenie Sell in May and go away, ostrzegające o możliwości rozpoczęcia sezonowych spadków na giełdach. >> Sezonowość na giełdzie – przed nami 6 słabych miesięcy
W czwartek warszawski parkiet znów świeci na czerwono i jest jednym z najsłabszych punktów na mapie Europy. Prestiżowy indeks WIG20 w południe traci nieco ponad 1 proc., podczas gdy większość jego zachodnioeuropejskich odpowiedników notuje wzrosty – DAX rośnie 0,5 proc., francuski CAC 40 lewituje nad poziomem odniesienia, a brytyjski FTSE 100 umacnia się o 0,2 proc. Na szerokim jedyną dzisiaj istotną publikacją makro jest popołudniowy odczyt z amerykańskiego rynku pracy na temat liczby wniosków o zasiłki (prognoza 260 tys.). Dane te będą ostatnią wskazówką przed jutrzejszym raportem Departamentu Pracy USA.
– Klimat inwestycyjny na warszawskiej giełdzie pozostaje słaby. Indeks WIG20 traci od ponad miesiąca. Sytuacja na rynkach globalnych, gdzie rośnie awersja do ryzyka, a także strach przed Moody’s i ustawą frankową sprawiają, że w kolejnych tygodniach należy oczekiwać dalszych spadków. Potencjalnym celem dla WIG20 jest psychologiczny poziom 1.800 pkt. Gdyby został on pokonany, a będzie to możliwe tylko w przypadku bardzo silnego pogorszenia klimatu inwestycyjnego na świecie, to kolejnym celem jest dopiero styczniowy dołek na poziomie 1.657,4 pkt. W tej chwili jednak prawdopodobieństwo jego osiągnięcia nie przekracza 25 proc. – komentuje Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets.
W czwartek piętą achillesową warszawskiego rynku pozostaje sektor bankowy, nad którym wisi nierozwiązana kwestia kredytów walutowych. Na 16 spółek zgrupowanych w segmencie WIG-Banki na plusie są dzisiaj tylko dwie. Najmocniej tanieją walory Alior Banku (-2,4 proc.), Pekao (-1,84 proc.) i Getin Noble (-1,8 proc.). Sentymentu nie poprawił nawet wczorajszy komunikat KNF na temat wyników sektora w marcu. Według raportu, w ubiegłym miesiącu zysk wszystkich banków spadł r/r jedynie o 4,3 proc., czyli znacznie mniej, niż w całym I kwartale (-15,7 proc. r/r). Zdaniem rynkowych ekspertów, wynik jest zaskakująco dobry, biorąc pod uwagę wprowadzony od lutego br. podatek bankowy.
Czarną passę kontynuuje też KGHM. Notowania miedzi rozpoczęły bieżący miesiąc od znaczącej przeceny. Cena tego surowca w USA dzisiaj rano zeszła do najniższego poziomu od ponad dwóch tygodni. Na rynku pojawiły się wypowiedzi analityków sugerujące, że chiński import miedzi w kwietniu mocno spadnie w porównaniu z bardzo mocnym odczytem w marcu (dane o imporcie mają zostać podane 8 maja), za czym przemawiać może duży wolumen zapasów surowca. W czwartek kurs akcji KGHM spada o 2 proc. do 69 zł.
Dynamiczne wzrosty zalicza dzisiaj Biomed Lublin (+15,6 proc.). Od strony technicznej notowania producenta preparatów medycznych rozprawiły się z oporem na poziomie 1,32 zł. Najbliższym istotnym oporem jest poziom 1,80 zł. >> Popyt jedzie na ziołach – analiza techniczna Biomed Lublin
Po raporcie sprzedażowym za kwiecień o 3,5 proc. rośnie kurs akcji Próchnika. Sprzedaż detaliczna w sklepach stacjonarnych Próchnika wzrosła o 97 proc. r/r do 5,19 mln zł, a w salonach Rage Age odnotowano 31-proc. wzrost sprzedaży do 1,3 mln zł. W ogólnym rozrachunku miesięczna sprzedaż wzrosła o 79 proc. r/r do 6,5 mln zł, a marża detaliczna w ubiegłym miesiącu wyniosła 49 proc. vs 38 proc. rok wcześniej.