17 września na wykresie Jupitera miało miejsce istotne wydarzenie, które odmieniło średnioterminowy układ sił. Wówczas popyt przypuścił skuteczny atak na linię dwuletniego trendu spadkowego, łamiąc ją na rekordowym z perspektywy ostatnich trzech lat wolumenie. Niemniej, do hossy w tym wypadku droga daleka do Jowisza.
analizę techniczną walorów Jupiter wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Przez ostatnie 5 lat kurs poruszał się wnętrzem kanału spadkowego. Wrześniowe kampania popytu zaledwie otworzyła drogę do jego górnego pułapu i nie ma najmniejszego wpływu na postrzeganie waloru z długoterminowej perspektywy – tutaj wciąż obowiązuje trend spadkowy. Na dodatek górne ograniczenie kanału jest wzmocnione strefą luki bessy z 2012 roku. Przebrnięcie przez takie zasieki nie będzie łatwe.
Po niemal pionowym wybiciu część graczy zaczęła pilnie realizować zyski. Na szczęście wolumen w tych dniach był umiarkowany i malał wraz z każdą sesją. W ten sposób na wykresie zatrzepotała flaga, która zgodnie z podręcznikową definicją powiewa w połowie masztu. Gracze ją zauważyli i w ostatnich dniach rozpoczęli akumulację walorów właśnie pod realizację wybicia z formacji flagi. Potwierdza to przebieg linii wskaźnika AD.
Jeżeli rynek faktycznie weźmie się za realizację tego scenariusza, to w przeciągu najwyżej dwóch tygodni należy spodziewać się wybicia, które powinno być potwierdzone skokowo rosnącym wolumenem. Bazując na tej formacji nie należy jednak oczekiwać ruchu w okolice strefy luki bessy, gdyż zasięg ewentualnego wybicia wyczerpuje się w okolicy 0,80-0,82 zł.