
Mapa rynku
Rozpoczynający się tydzień upłynie na giełdach pod znakiem banków centralnych. Decyzje ws. stóp procentowych podejmie amerykańska Rezerwa Federalna (Fed), ale też Narodowy Bank Szwajcarii, Bank Anglii, Bank Japonii, Ludowy Bank Chin i jeszcze kilka banków. Oczywiście z tej grupy najważniejszy będzie Fed, który ogłosi są decyzję w środę wieczorem. Nie jest jednak wykluczone, że pozostałe banki również mogą w jakiś sposób wstrząsnąć rynkami finansowymi.
Czekanie na te wszystkie impulsy to chyba najprostsze wytłumaczenie tego co w poniedziałkowe przedpołudnie działo się na warszawskiej giełdzie. A w zasadzie tego, co się nie działo, bo od rano rodzime indeksy trzymają się blisko poziomów z piątkowego zamknięcia.
O godzinie 11:32 indeks WIG20 miał wartość 1.969 pkt. (-0,27 proc.), wahając się wcześniej w przedziale 1.966-1.981 pkt. W tym samym czasie szeroki WIG był na poziomie 67.237 pkt. (-0,19 proc.), mWIG40 5.087 pkt. (-0,08 proc.), a sWIG80 21.295 pkt. (+0,3 proc.). Łącznie po pierwszych dwóch godzinach poniedziałkowego handlu drożały akcje ponad 36 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek, podczas gdy taniały prawie 44 proc. z nich.
W gronie blue chipów najlepiej radziły sobie Kęty (642 zł; +2,97 proc.) i Asseco Poland (75,35 zł; +2,52 proc.), natomiast najgorszą spółką w WiG20 było kontynuujące spadki Pepco. Jego akcje taniały o 2,64 proc. do 26,54 zł, zaliczając 9. kolejną spadkową sesję i 4. kolejny spadkowy miesiąc, ale przede wszystkim pogłębiając dno notowań. Od początku roku akcje te potaniały już o prawie 33 proc. i jedyne co przemawia obecnie na korzyść kupujących to duże już krótkoterminowe wyprzedanie.
W WIG20 słabo radziły sobie banki (z Alior Bankiem na czele), które w większości były notowane pod kreską. To można wiązać z zapowiedzi wiceministra finansów, że w ciągu najbliższych dni zostanie ogłoszona decyzja ws. wakacji kredytowych. Inwestorzy mogą się obawiać, że pomimo ostatniej drastycznej obniżki stóp procentowych w Polsce i zapowiedzi kolejnych ich cięć, wakacje kredytowe zostaną przedłużone, co uderzyłoby w wyniki sektora bankowego.
Pozytywnie w WIG20 wyróżniały się natomiast akcje JSW, drożejąc o 1,46 proc. do 43,88 zł. Była to co prawda dopiero 3. pod względem wzrostów spółka w indeksie, ale pierwsza na całej giełdzie pod względem obrotów. Co ciekawe, kurs węglowej spółki atakował dziś lokalny szczyt z lipca (44,43 zł), co po niedawnym zdecydowanym przełamaniu 8-miesięcznej linii bessy, byłoby kolejnym popytowym sygnałem na wykresie.
Na szerokim rynku mocno dziś odbijały dołujące ostatnio akcje Kernela (7,47 zł; +17,82 zł) i BAH (0,1496 zł; +16,33 proc.), a akcje Harper Hygienics (8,18 zł; +15,21 zł), wracały do wzrostów po 1,5 tygodniowej korekcie, ale na uwagę zasługują dziś przede wszystkim akcje CI Games. Wypowiedź prezesa gamingowej spółki nt. tego, że premiera gry „Lords of The Fallen” może o 3-5 razy zwiększyć wycenę spółki podziałały na wyobraźnię inwestorów, co przełożyło się na wzrost kursu o 9,59 proc. do 6,74 zł. Dobrze to też wygląda na gruncie analizy technicznej. Akcje CI Games od kwietnia poruszają się w kanale wzrostowym. Po tym jak w ubiegłym tygodniu wykonały one zwrot z dolnego ograniczenia tego kanału, kończąc tym samym miesięczną spadkową korektę, teraz mają otwartą drogę nie tylko do sierpniowego szczytu na 7,15 zł, ale powinny go pokonać i wyznaczyć nowy szczyt wyżej.
W zupełnie innych nastrojach byli akcjonariusze Wasko. Spółka poinformowała, że w II kwartale 2023 roku odnotowała 12,02 mln zł straty netto wobec 4,33 mln zł zysku rok wcześniej, miała 12,42 mln zł straty operacyjnej, a jej przychody spadły aż o 43,6 proc. rok do roku do 80,53 mln zł. Akcje Wasko tąpnęły dziś o 11,11 proc. do 1,76 zł, przełamując sierpniowy dołek na 1,905 zł. Jeżeli do końca dnia nie uda im się wrócić powyżej tego ostatniego poziomu, to znacząco wzrośnie ryzyko spadku w kierunku 1,60 zł.