W środę tematem numer jeden na warszawskim rynku jest sprzedaż przez UniCredit 10 proc. akcji Pekao. Wartość transakcji wyniosła 749 mln euro, czyli ok. 3,3 mld zł. Do inwestorów instytucjonalnych trafiło ok. 26,2 mln akcji w cenie 126 zł za sztukę, czyli o 6,4 niżej niż wtorkowe zamknięcie (134,60 zł). Po transakcji UniCredit pozostaje największym akcjonariuszem Pekao z udziałem 40,1 proc. w kapitale zakładowym spółki. Zdaniem analityków DM BDM, smaczku ofercie dodaje fakt, że Unicredit zobowiązał się do lock-up na pozostałe akcje jedynie na okres 90 dni, a prezes PZU zapowiedział we wtorkowym wywiadzie radiowym, że ubezpieczyciel będzie przyglądał się możliwości przejęcia Raiffeisen i Pekao. Dodatkowo wicepremier Morawiecki określił sprzedaż akcji Banku Pekao jako szansę na zwiększenie udziału polskich instytucji w krajowym sektorze bankowym. W środę akcje Pekao tanieją o 4,5 proc., a UniCredit rosną o 1,4 proc. >> Czytaj więcej
Akcje Pekao są dzisiaj niekwestionowanym liderem pod względem obrotów. W ciągu trzech godzin obrócono papierami banku na kwotę 567 mln zł, co odpowiada za ok. 3/4 proc. całego handlu na GPW. W południe WIG20 notuje wzrost o ok. 0,2 proc. W sumie notowania aż 15 z 20 blue chipów świecą dziś na zielono. Najmocniejszymi komponentami są akcje KGHM (+2,7 proc.) oraz Cyfrowy Polsat (+2,68 proc.). Wzrostom na kursie lubińskiej spółki sprzyjają drożejące kolejną sesję z rzędu metale przemysłowe oraz srebro. Inwestorzy grają na rynku surowcowym pod zapowiedzi dalszego luzowania polityki monetarnej przez banki centralne (głównie Bank Japonii). Z kolei mocna postawa Cyfrowego Polsatu to efekt szacunków mówiących o wysokich wpływach z reklam podczas Euro 2016. Według wyliczeń agencji Starcom Polska, spółka zarobiła na reklamach w sumie aż 55 mln zł. Dla porównania TVP, która pod względem oglądalności była znacznie lepsza, zainkasowała jedynie 21 mln zł.

(Fot. DP/stockwatch.pl)
Inwestorzy powoli wracają myślami do tematu ratingu Polski. W piątek na temat wiarygodności kredytowej naszego kraju wypowie się Fitch, czyli ostatnia z wielkiej trójki agencja, która dotychczas nie zareagowała jeszcze na zmiany polityczne i ustawodawcze nad Wisłą. Eksperci spodziewają się, że Fitch śladem Standard & Poor’s i Moody’s obniży perspektywę dla Polski do negatywnej.
W środę na rynek trafiła seria nowych rekomendacji. DM BOŚ podwyższył cenę docelową akcji Orlenu do 95 zł z 90 zł, utrzymując zalecenie kupuj. Zdaniem ekspertów, walory płockiego koncernu mogą zachowywać się w br. lepiej od rynku. Z kolei w raporcie na temat Lotosu DM BOŚ podwyższył zalecenie do trzymaj ze sprzedaj, podnosząc jednocześnie cenę docelową do 32,50 zł. Obie ceny docelowe są wyższe od kursów giełdowych odpowiednio o 44 proc. i 8 proc.
Trigon DM w raporcie z 12 lipca rekomenduje kupuj dla akcji Ciechu i Grupy Azoty oraz trzymaj dla Synthosu. Cenę docelową akcji Ciechu wyznaczono na 66 zł, Grupy Azoty na 80,70 zł, a Synthosu na 3,80 zł. Względem bieżących kursów akcji wyceny są wyższe odpowiednio o 11,3 proc., 11,1 proc. i 0,8 proc.