Indeks dwudziestu najpłynniejszych spółek warszawskiego parkietu już od tygodnia idzie w górę. Jednak patrząc na miesięczną statystykę nie jest już tak dobrze, ponieważ WIG20 jest na ponad 3,3-proc. minusie, a dodatkowo wynik pogarsza wtorkowa sesja, gdzie indeks zbliżył się do 2.200 pkt., a następnie zaczął spadać. Należy pamiętać, że znaczenie dla wartości indeksu w tym miesiącu miało też odcięcie dywidendy KGHM-u.
Dotychczasowy optymistyczny nastrój to głównie efekt wypowiedzi Mario Draghiego o możliwej interwencji w celu obniżenia rentowności obligacji krajów peryferyjnych. >> Szef EBC powiedział, że bank zrobi wszystko co w jego mocy i co jest konieczne do przetrwania wspólnej waluty >> Zapowiedź interwencji w eurostrefie wywołała euforię na giełdach.
To pozwoliło blue chipom na krótkoterminowe wzrosty. Na ich tle marnie wygląda odbicie na indeksach małych i średnich spółek.
Obawy o dalsze poprawianie wyniku WIGu20 ma ekspert z DM BOŚ. Jego zdaniem w obecnej sytuacji czeka nas wygasanie dotychczasowego impulsu wzrostowego. Niestety dalsza prognoza również jest ponura.
– WIG20 porusza się poniżej średnich ekspotencjalnych z 65 i 100 sesji, linii spadkowej oraz poniżej silnego, technicznego oporu 2.275-2.250 pkt. Spadki z początku lipca są redukowane na mocy krótkoterminowego impulsu wzrostowego, który powinien zostać wygaszony przy zachowaniu wskazanych barier zaporowych. Jeśli podaż wygra w tak zaprezentowanym układzie to WIG20 przejdzie w sierpniu – wrześniu do nowej fali spadkowej, której wówczas targetem będzie zdobycie obszarów poniżej dołka 2.009 pkt. – mówi Michał Pietrzyca.
Jednak nie wszystko jest przesądzone. Zdaniem eksperta wiele zależy od obrony najważniejszych wsparć. Jeśli prognozy się sprawdzą, pod koniec wakacji czeka nas emocjonująca walka o dalszy kierunek indeksu.
– Jeśli jednak argumenty byków, tj. dołek 2.009 pkt. i wsparcia 2.092-2.120 pkt., zostaną zachowane to w najbliższych miesiącach czeka nas prawdziwa walka popytu z podażą. Pamiętajmy jednak, że zdobycie poziomów ponad oporami 2.250-2.275-2.300 pkt. nie gwarantuje powstania silnej hossy na GPW, gdyż WIG20 znajduje się w blisko rocznej konsolidacji, po ubiegłorocznym, silnym impulsie spadkowym. To cały czas podkreśla minimalnie większą przewagę sprzedających, którzy uaktywniają się w rejonach zaporowych. – mówi Michał Pietrzyca.
Kliknij aby powiększyć
>> Ostatnio najlepiej na rynku radziły sobie duże spółki. >> Skład indeksu WIG20 oraz wskaźniki spółek znajdziesz w serwisie StockWatch.pl