Poranne, pozytywne luki otwarcia na indeksach zostały ewidentnie wykorzystane przez stronę podażową do pozbycia się akcji. Już przed godziną 10 widać było pesymistyczne nastawienie rynku i kierunek dalszych notowań. Nie dziwi więc fakt, że informacja o kłopotach związanych z zatwierdzeniem przez parlament słowacki powiększenia funduszu pomocowego wywołała krótkotrwała lawinę. Na tego typu informacje rynek od razu reaguje nerwowo, ponieważ jakakolwiek – znacząca czy nie – negatywna informacja usprawiedliwiała wskazany przez dużych inwestorów poranny kierunek.
Na otwarciu z rynku biła energia i poważne zamiary, gdy po pierwszej godzinie obrót na wszystkich indeksach był o o 100 proc. wyższy niż na otwarciu poprzedzającej sesji. Ta cecha utrzymywała się aż do momentu lokalnego odbicia bezpośrednio po informacji ze Słowacji. Wtedy przeszliśmy na drugą stronę mocy i siła tego wzrostu, mierzona obrotem nie równoważyła ich dystrybucji podczas wcześniejszych godzin sesji.
Podczas wtorkowej sesji najmocniejszym indeksem był mWIG40. Pomimo że podążał za zmianami WIG20, nie wypełnił pozytywnej luki otwarcia i nie poddał się podaży. Zawdzięcza to mocnym spółkom, które miały pozytywny wpływ na jego wartość punktową. W godzinach porannych błyszczał w nim Boryszew, Synthos i Ciech, w trakcie notowań pałeczkę przejęły walory Polimexu – dzisiejszej gwiazdy szerokiego rynku – oraz Agory i Kredyt Banku.
Zanegowanie pozytywnego sentymentu na szerokim rynku, podczas wtorkowej sesji rzutuje negatywnie na środową sesje. Wykresy wielu gwiazd ostatnich dni wołają o korektę i nie ma podstaw twierdzić, aby jej zakres dzisiaj się wyczerpał.