Wyniki finansowe, nowa strategia i spekulacje na temat przejęcia Pekao – dużo się dzieje ostatnio wokół PZU. Zysk netto wypracowany w II kwartale 2016 r. okazał się niższy od konsensusu PAP o 29 proc. i 56 proc. gorszy w ujęciu r/r. Wyniósł ostatecznie 166,2 mln zł. Składka przypisana brutto grupy to 5,06 mld zł – 2 proc. powyżej oczekiwań i 14-proc. wzrost r/r. Odszkodowania netto pokryły się z oczekiwaniami i wyniosły 3,1 mld zł (+5 proc. r/r).
W nowej strategii do 2020 r. grupa planuje zmianę profilu ze spółki czysto dywidendowej na dywidendowo-wzrostową. W założeniach polityki kapitałowej i dywidendowej uwzględnia zatrzymanie części skonsolidowanych zysków grupy na finansowanie inicjatyw wzrostowych (projekt bankowy, akwizycje na rynku TFI, akwizycje zagraniczne). Opcjonalnie, w zależności od potrzeb wynikających z akwizycji spółka zakłada emisję długu podporządkowanego. Planuje utrzymywać ROE na poziomie 18 proc. i wskaźnik Solvency II na poziomie nie niższym niż 200 proc. PZU chce budować grupę bankową, która znajdzie się w pierwszej piątce banków w Polsce z aktywami ponad 140 mld zł.>> Tu znajdziesz komunikat dotyczący nowej strategii PZU.
– Najważniejszą informacją jest nowa strategia i fragment dotyczący polityki dywidendowej: w moim odczuciu to najważniejsza informacja z PZU, która usuwa pozostałe w cień. Grupa zdecydowała się zmienić profil ze spółki dywidendowej na spółkę dywidendowo-wzrostową. W przypadku PZU raporty analityków najczęściej koncentrowały się na dywidendzie, a główną przyczyna negatywnej oceny planów akwizycyjnych przez rynek było ryzyko ograniczenia dywidendy przez PZU. Pozostałe elementy strategii potwierdzają wcześniejsze doniesienia prasowe i sygnały z zarządu: koncentracja na kosztach, na segmencie medycznym, na zarządzaniu aktywami. Również w obszarze grupy bankowej mamy powtórzenie tego, co słyszeliśmy wcześniej. Szkoda, że w strategii zabrakło prezentacji polityki dywidendowej, która pewnie jest już w znacznej mierze ustalona, skoro spółka poinformowała o zmianie swojego profilu. Wyniki za drugi kwartał były niższe niż już niskie oczekiwania rynkowe. Zaważył głównie słabszy od oczekiwań wynik inwestycyjny. PZU podało, że kwartalna strata na inwestycji w Grupę Azoty kosztowała spółkę 318 mln zł. Bez tej inwestycji wynik inwestycyjny byłby wyraźnie mocniejszy. Dodatkowe szkody w rolnictwie (236 mln zł) w drugim kwartale także pociągnęły wynik w dół. Na pierwszy rzut oka widać lepszą rentowność w podstawowej działalności spółki. Wynik inwestycyjny, natomiast, był jednym z najniższych w giełdowej historii spółki. – komentuje Kamil Stolarski, analityk Haitong Banku (PAP).
W kontekście zapowiedzi tworzenia grupy bankowej jeszcze wyższej temperatury nabierają ostatnie spekulacje medialne na temat ewentualnego przejęcia banku Pekao. Już od dłuższego czasu media rozpisują się na ten temat, a ostatnio donosiły, że jakoby prezes PZU i prezes Polskiego Funduszu udali się do Mediolanu, gdzie siedzibę ma UniCredit. Natomiast wicepremier Morawiecki zaprzecza, że PZU i Polski Fundusz Rozwoju prowadzą negocjacje w sprawie nabycia akcji Pekao od UniCredit.
Na razie cały ten zgiełk wokół PZU nie służy notowaniom. W środę rano notowania kontynuują przecenę z ostatnich dni i w skali 5-sesyjnej straciły na wartości ponad 8 proc. Półroczna stopa zwrotu jest na ponad 20-proc. minusie.