Źródło: Attrader.pl
Od silnego wzrostu indeksu WIG20 rozpoczęła się piątkowa sesja przy ulicy Książęcej. Kwadrans przed południem zyskiwał on 0,8 proc. i testował poziom 1.655 pkt. Na szerokim rynku ta przewaga koloru zielonego była już znacznie mniejsza.
Nastroje na GPW są pozytywne, pomimo ogłoszenia drugiego lockdownu w Polsce. Od soboty cały kraj będzie objęty czerwoną strefą. Władze do zamkniętej branży fitness i basenów, dołączyły gastronomię, ale pozwoliły realizować sprzedaż na wynos. Premier zastrzegł, że jeśli liczba zakażeń w najbliższych dniach nie wyhamuje, rząd wprowadzi kolejne obostrzenia, także w zakresie działalności gospodarczej.
Nowe obostrzenia. Źródło: Kancelaria Premiera/Twitter
Drugi lockdown to w sposób oczywisty czynnik ryzyka dla giełdy, bo jeszcze 2-3 tygodnie temu nikt takiego scenariusza nie zakładał. Dodatkowo lockdown ten będzie miał spory wpływ na nastroje, co odbije się na wydatki konsumentów w okresie świąt Bożego Narodzenia.
Skąd zatem poranny wystrzał indeksu WIG20? To wspólny efekt wczorajszego zwrotu indeksu powyżej dołka sprzed tygodnia, wsparty wzrostami niemieckiego DAX-a (który też zawrócił wczoraj z ważnych wsparć) i ogólną poprawą nastrojów na europejskich parkietach.
Humory inwestorom poprawiają również opublikowane rano wstępne odczyty europejskich indeksów PMI za miesiąc październik. Owszem sygnalizują one pogorszenie sytuacji w usługach, ale jest ono mniejsze niż można było się spodziewać w sytuacji gwałtownie rosnącej liczby zarażeń koronawirusem w Europie i przywracanych przez dużą grupę krajów obostrzeń i lockdownów. Co więcej, sektor przemysłowy nie tylko mocno się trzyma, ale wręcz dane dla Niemiec i całej strefy euro sygnalizują poprawę sytuacji.
O tym, że piątkowe wzrosty mają przede wszystkim techniczny charakter najlepiej pokazuje dominacja w indeksie WIG20 drożejących akcji banków (PKO BP +2,65 proc.; Alior Bank +2 proc., Pekao +1,6 proc.), PZU (+2,5 proc.) i JSW (+5 proc.). W obu przypadkach trudno znaleźć inne uzasadnienie dla ruchu do góry niż zwykła korekta ostatnich spadków. I to jest największa słabość tego ataku popytu.
Kwestia drugiego lockdownu szkodzi AmRestowi. Zamknięcie gastronomii w sposób bezpośredni bije w prowadzony przez spółkę biznes. Akcje AmRestu tanieją o 6 proc. do 15,70 zł i są najtańsze od 5 lat.
Na szerokim rynku o 6 proc. do 11,45 zł drożeją akcje Torpolu. Spółkach pochwaliła się, że po trzech kwartałach 2020 roku wypracowała 26,4 mln zł zysku netto. Rok wcześniej było to 22,1 mln zł. Na gruncie analizy technicznej ten wzrost kursu Torpolu oznacza zwrot powyżej wrześniowych dołków i zapowiada ruch przynajmniej do 12,80 zł.
Drugi kolejny dzień mocno drożeje Pharmena. Kurs wystrzelił w górę o 43,4 proc. do 18 zł, po wczorajszym wzroście o 20,1 proc., wywołanym informacją o popisaniu z „wiodącym ośrodkiem badawczym Covance Inc. z siedzibą w USA umowę dotyczącą współpracy w zakresie przeprowadzenia badań przedklinicznych leku 1-MNA jako kandydata na lek w infekcji wirusem Sars-Cov-2 na modelach zwierzęcych”.
