
W tydzień notowania CD Projektu spadły o blisko 30 proc.(Fot. CD Projekt/fb)
Takiego rozwoju wypadków dwa dni po premierze Cyberpunka inwestorzy się nie spodziewali. Jeszcze na początku tygodnia panowała atmosfera euforii z nowych rekordów notowań. W poniedziałek w szczycie za jeden walor CD Projektu płacono 464,20 zł. Ale radość trwała bardzo krótko. Zaledwie godzinę po ustanowieniu nowego rekordu kurs akcji zaliczył nieoczekiwany flash crash (notowania w kilka sekund padły o kilkanaście procent) i mimo iż równie szybko udało się wrócić do punktu wyjścia, to na walorze sentyment uległ diametralnej zmianie. Od tego momentu kurs akcji spadł już o blisko 30 proc.
Pierwsza popremierowa rekomendacja
W piątek notowania CD Projektu przy potężnych obrotach spadały nawet o ponad 12 proc. do 312 zł. To najniższy kurs od kwietnia tego roku. Tak silna przecena akcji największego polskiego producenta gier to rzadki widok.
Rano na rynek napłynęły dwie istotne informacje. Spółka poinformowała, że wartość należności licencyjnych wynikających ze sprzedaży preorderów Cyberpunka zapewniła zwrot nakładów na produkcję i marketing. Dzień wcześniej CD Projekt podał, że szacunkowa sprzedaż wyniosła ponad 8 mln kopii. Jednak inwestorzy mocniej skupili się na pierwszej popremierowej rekomendacji dla akcji CD Projektu. Jak podała agencja Bloomberg, Nick Dempsey, analityk Barclays, obniżył zalecenie do niedoważaj z równoważ i wycenił jedną akcję na 305 zł. To o 15 proc. niżej niż czwartkowy kurs zamknięcia.
Pułapka premierowej wyprzedaży
Inwestowanie w gaming rządzi się swoimi prawami i tu też na inwestorów czekają pułapki. Jedną z nich jest ryzyko związane z premierą nowej gry. Tu nigdy do końca nie wiadomo, jak klienci zareagują na nowy produkt. Nawet pozytywne recenzje nie muszą się przełożyć na rekordową sprzedaż (a tym bardziej na kurs akcji), szczególnie jeśli produkcji towarzyszył hype i wysokie oczekiwania, a w finalnym produkcie wystąpią problemy techniczne u graczy. Ten scenariusz niestety ziścił się w wypadku CD Projektu.
– Dynamiczne spadki na kursie CD Projektu są moim zdaniem spowodowane głównie przez słabą optymalizację sprzętową gry i błędy (glitche) w rozgrywce. Rekomendowana przez producenta dla komputerów PC karta graficzna GTX 1060 pozwala na bezproblemową grę tylko w średnich detalach w rozdzielczości 1080p. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku konsol poprzedniej generacji – Playstation 4 i Xbox One. Tytuł, aby utrzymać płynność obrazu uruchamia się na nich tylko w najniższych detalach i w zaniżonej rozdzielczości, przez co wygląda jak produkcje sprzed ładnych kilku lat. Gracze, którzy nie posiadają nowszych konsol lub odpowiedniej klasy kart graficznych, w przypadku PC będą musieli albo kupić lepszy sprzęt, albo czekać na poprawki ze strony deweloperów, a to będzie oznaczało niższą sprzedaż gry. Dodatkowo oczekiwania wobec Cyberpunka2077 i jego sprzedaży były na poziomie rekordów branży, co było trudne do udźwignięcia mimo bardzo wysokiej jakości samego tytułu – komentuje Wojciech Kręcki z redakcji StockWatch.pl.
Do sprawy bugów w grze jeszcze wczoraj odniósł się Adam Kiciński. Prezes CD Projektu zasygnalizował, że studio cały czas pracuje nad tzw. hotfixami (poprawkami), które mają zminimalizować liczbę kłopotów graczy.
– Absolutnie większość problemów jest do zaadresowania. W ogromnej większości wszystko jest ok, mówimy jednak o mniejszości przypadków – powiedział prezes Kiciński.
Recenzje w centrum uwagi
Oceny Cyberpunka 2077 wciąż spływają. Zarówno od graczy, którzy w czwartek dostali grę, ale także od dziennikarzy branżowych, którzy z recenzją wstrzymali się do czasu otrzymania gry z pierwszymi patchami. Na platformie Steam średnia ocen graczy rośnie. Obecnie produkcja CD Projektu zebrała ponad 61,5 tys. ocen, z czego 76 proc. jest pozytywnych. Jeszcze wczoraj było to tylko 71 proc., z około 13 tys. recenzji.
– Analizowałem oceny na Steamie z ostatniej nocy i tu widać dużą poprawę. Wśród najnowszych ocen naliczyłem aż 80 proc. pozytywnych. Można spodziewać się, że ten trend będzie kontynuowany – zauważa Piotr Bogusz, analityk BM mBanku.
Natomiast w serwisie Metacritic, średnia ocen z 52 recenzji wersji na PC-ty spadła wczoraj o jedno oczko i wynosi obecnie 90/100. Dziś w agregatorze ocen pojawiła się pierwsza recenzja wersji na konsole Play Station 4 i Xbox One i jej ocena wynosi jedynie 35/100. Według doniesień graczy i dziennikarzy największe problemy z grą są właśnie na konsolach starszej generacji i to wpływa na niskie oceny, przesłaniając świetną fabułę, ogromne, żywe miasto i ciekawe mechaniki.
– Faktycznie, na ten moment Cyberpunk wypada bardzo słabo na starej wersji konsoli, ale to także jest kwestia do dopracowania. Pytanie, ile będzie zwrotów z tego powodu. Możliwe, że zamiast od razu zwracać grę, gracze poczekają na patche i lepszą optymalizację – mówi Piotr Bogusz
Dziś wieczorem kolejny ważny moment. Około 21:00 na Metacriticu pojawią się oceny graczy, które rzucą nowe światło na odbiór Cyberpunka 2077 w społeczności.
Czy rynek przereagował?
Obecnie kursem akcji CD Projektu targają olbrzymie emocje. Na rynku słychać też głosy, że przecena z ostatnich dni to klasyczne przereagowanie. Z drugiej strony, przy tak mocnym rozchwianiu, kontynuacja spadków nie jest wykluczona.
– Akcje CD Projektu od poniedziałkowego historycznego rekordu potaniały aż o 141,10 zł, czyli o ponad 30 proc. w 5 dni. Są więc wyprzedane. Przynajmniej teoretycznie, bo spanikowany rynek nie zwraca uwagi na wyprzedanie. Czy może być gorzej. Owszem. Tak się stanie, gdy na koniec dnia lub w przyszłym tygodniu, kurs spadnie poniżej 320 zł. Tam wsparcie tworzy dołek z października. Jego przełamanie otworzyłoby drogę najpierw do 300 zł, a później jeszcze niżej – mówi Marcin Kiepas, niezależny analityk.
Jak zaznacza Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ, obecnie największą niewiadomą jest to, jak komentarze odbiją się na dalszej sprzedaży gry.
– Pierwsze dane sprzedażowe są spektakularne. Co do tego nie mam wątpliwości. Jednak trzeba pamiętać, że preordery sprzedawały się zanim dowiedzieliśmy się o problemach technicznych. Na ten moment nie da się jednoznacznie stwierdzić, jak negatywne opinie odbiją się na dalszej sprzedaży. Tak zwany ogon sprzedażowy to obecnie największa niewiadoma – mówi Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.
Obecnie Cyberpunk jest najlepiej sprzedającą się grą na świecie. Tytuł cały czas okupuje 1. miejsce bestsellerów Steam oraz GOG.com. Na liście Amazona w kategorii gaming w tym roku zajmuje 23. pozycję, przy czym wśród gier z segmentu AAA wyżej jest tylko The Last of Us 2.
– Cyberpunk jest najlepiej sprzedającą się grą i idzie na rekord w kategorii pierwsze 5 dni. Warto zwrócić uwagę, że sedno sprawy to błędy i kwestie optymalizacji, czyli coś, z czym studio jest w stanie sobie poradzić wypuszczając kolejne „łatkaim”. Mało jest negatywów, że gra się nie podoba – mówi Piotr Bogusz, analityk BM mBanku.
Szorty wychodzą z mody?
Na koniec ciekawostka. Jeszcze przed premierą Cyberpunka sporo mówiło się o tzw. „szortach”, czyli pozycjach krótkich, które umożliwiają zarabianie na spadkach cen akcji. W oficjalnym rejestrze pozycji krótkich KNF od września widniał tylko jeden podmiot – amerykański fundusz Melvin Capital Management. Początkowo jego pozycja wynosiła 0,55 proc., ale z czasem urosła do 0,7 proc.
Na nieco ponad tydzień przed premierą gry City opublikował raport, z którego wynikało, że pozycji krótkich jest 10 razy więcej, bo reszta podmiotów zajęła pozycje poniżej progu (w rejestrze ujawniane są szorty powyżej 0,5 proc.). Informacja ta zbiegła się w czasie z początkiem fali wzrostowej, która wywindowała kurs akcji CD Projektu do rekordowych poziomów. Mimo ofensywy pobytu, zaangażowanie Melvina ani drgnęło.
Amerykański fundusz zmniejszył pozycję dopiero w dniu premiery gry, czyli w dniu, gdy kurs akcji CD Projektu spadł aż o 8,5 proc. Według rejestru KNF, pozycja Melvin Capital Management zmalała z 0,7 do 0,64 proc.
Melvin Capital Management zmniejszył krótką pozycję na akcjach #CDProjekt z 0,7 do 0,64 pic.twitter.com/HYBdrVD0UU
— Daniel Paćkowski (@DPackowski) December 11, 2020