
Fot. CPK
Rząd ugiął się pod presją społeczeństwa i sondaży. Po długich miesiącach dyskusji, debat i sporów politycznych premier Donald Tusk ogłosił, że lotnisko w Baranowie powstanie. Według zapewnień, projekt ma być „oparty na realnych założeniach”, a to oznacza, że powstanie w nieco mniejszym zakresie niż planował poprzedni rząd. Według szacunków, koszt budowy CPK i jego komponentu kolejowego wyniesie aż 131 mld zł. Część lotniskowa ma pochłonąć 42,7 mld zł, a budowa tzw. ygreka (linii kolejowej z Warszawy do Poznania i Wrocławia) ok. 80 mld zł.
– Projekt jest nieco mniejszy niż zakładał poprzedni rząd (mowa było o inwestycjach w kolej na poziomie 100 mld zł), ale to nie ma znaczenia. Budżet na poziomie 80 mld zł to naprawdę dużo. Dla branży to pozytywny impuls – komentuje Dariusz Nawrot, analityk Noble Scurities.
Według założeń, w projekcie koleje nie będą budowane od nowa po to, żeby się łączyć w Baranowie. W ten sposób rząd chce zmniejszyć skalę wywłaszczeń na potrzeby inwestycji.
Maciej Lasek, wiceminister funduszy i polityki regionalnej poinformował, że CPK powinno uzyskać pozwolenie na budowę w 2026 r. Lotnisko w Baranowie ma być gotowe w 2032 r.
Trakcja, ZUE i Torpol w centrum uwagi
Informacja o realizacji projektu CPK odbiła się szerokim echem na na warszawskiej giełdzie. W środę mocne wzrosty przy podwyższonych obrotach zanotowały Trakcja, ZUE i Torpol, czyli spółki, które specjalizują się w realizacji inwestycji infrastrukturalnych na kolei.
– Informacja zdecydowanie pozytywna dla tych spółek. Projekt CPK ma duży komponent kolejowy – mówimy tu o kwocie ponad 80 mld zł – uważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
– Od strony inwestycyjnej, to co dzisiaj przedstawił premier, to projekt/koncepcja. Myślę, że w temacie CPK zacznie się dziać najwcześniej za dwa lata. Przetargi powinny pojawić się za kilkanaście miesięcy – komentuje analityk Noble Scurities.
Akcje Trakcji w ciągu jednego dnia podrożały o 10,87 proc. do 2,55 zł. Notowania ZUE podskoczyły o 11,57 proc. do 12,05 zł. Natomiast kurs Torpolu zakończył sesję wzrostem o 4,27 proc., mimo iż wciągu dnia zyskiwał nawet 6 proc. i otarł się o historyczne maksima na poziomie 38,50 zł.
Co ciekawe, w gronie beneficjentów zabrakło branżowego lidera. Notowania Budimeksu zakończyły środową sesję spadkiem o 1,15 proc. Tymczasem zdaniem ekspertów, to właśnie ta spółka będzie najważniejszym graczem w przetargach na inwestycje związane z CPK.
– Jeśli chodzi o beneficjentów decyzji o budowie CPK, to numerem jeden jest Budimex, który posiada największe zasoby gotówkowe, sprzętowe, ludzkie i know-how. Dziś jego kurs akcji spadł, ale to wynika ze skali spółki. Budimex jest wyceniany na blisko 18 mld zł, a budownictwo kolejowe to jeden z wielu segmentów w grupie. Dla pozostałych spółek takich jak Trakcja, Torpol, to core bussines. Podobnie jak ZUE (realizuje kontrakty tramwajowe i kolejowe) one mają dużo mniejsza kapitalizację, stąd tak emocjonalna reakcja inwestorów. Niewykluczone, że potrwa ona jeszcze 1-2 sesje – dodaje Nawrot.
Wśród wymienionych spółek największą ekspozycję na projekty zlecane przez PKP PLK ma Torpol. Jak zaznacza Dariusz Nawrot, na przestrzeni ostatniej dekady aż 11 proc. portfela spółki to kontrakty z państwowym gigantem. W kwietniu br. konsorcjum TORPOL-Intop oraz PKP PLK podpisali umowę na realizację największego w dotychczasowej historii polskiej kolei projektu infrastrukturalnego – przebudowy linii kolejowej na odcinku Katowice Szopienice Płd. – Katowice – Katowice Piotrowice o wartości niemal 4,2 mld zł brutto. Z kolei w wypadku Tracji i ZUE udział ten wynosi wysokie kilka procent.
„Reakcja jak na EURO 2012”
Wśród ekspertów nie brakuje głosów, że środowe wzrosty są nieco przesadzone. Analitycy zawracają uwagę na dwie kwestie. Pierwsza, to powiązanie inwestycji CPK z już planowanymi inicjatywami PKP PLK. Część z nich będzie się pokrywać. Druga, to perspektywa czasowa ich realizacji.
– Reakcja rynku jest bardzo emocjonalna. Warto jednak zadać sobie dwa pytania. Pierwsze – jaka część projektu kolejowego CPK pokrywa się z planami PKP PLK. Zakładam, że część z nich jest tożsama, tzn. uwzględniona w dotychczasowych planach PKP, a część będzie nowa. Druga kwestia – kiedy te projekty ruszą. O ile projekty PKP PLK są już w jakiś sposób procedowane, o tyle ta nowa część kolejowa CPK to pieśń przyszłości. To kwestia lat, nim rusza przetargi i inwestycje – zastanawia się Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
– Reakcja rynku przypomina nieco tę, gdy ogłaszano wybór Polski jako współorganizatora EURO 2012. Jak to się skończyło, doskonale wiemy. Spodziewam się, że w 2026 roku mocno wzrosną ceny materiałów budowlanych, a na rynku będzie brakowało ludzi do pracy – komentuje sytuację Dariusz Nawrot.