Na ostatnich sesjach w ścisłej czołówce najbardziej przecenionych spółek znajdują się akcje Europejskiego Funduszu Hipotecznego (EFH). W czwartek notowania kontynuują ruch spadkowy i tracą w dwucyfrowym tempie. Bezpośrednią przyczyną przeceny są złożone wnioski do sądu z żądaniem ogłoszenia upadłości likwidacyjnej EFH. Autorem jednego jest Roman Błaszczuk. Równolegle, podobny wniosek skierowała Eleni Wróbel, domagając się wydania przez sąd postanowienia o zabezpieczeniu majątku spółki poprzez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego.
Problemy EFH nie są niczym nowym. W czerwcu na rynek trafiły informacje o dwóch wnioskach o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej. Jeden był autorstwa BDO sp. z o.o., a drugi Tomasza Kapłanowskiego. Należy też przypomnieć, że we wrześniu zeszłego roku sąd umorzył wszystkie wcześniejsze postępowania upadłościowe. Fundusz przekonał obligatariuszy oraz spółkę Akura do nieskładania kolejnych wniosków. EFH obiecał w zamian spłacić długi wyprzedając szereg nieruchomości.
>> O problemach spółki głośno było w ubiegłym roku >> Przegląd najważniejszych informacji na temat EFH znajdziesz tutaj
W I kwartale tego roku przychody spółki wyniosły 4,7 mln zł wobec 3,7 mln zł rok wcześniej. EFH nie ustrzegł się strat. Strata z działalności kontynuowanej przypadająca na akcjonariuszy emitenta opiewała na 3,86 mln zł, a rok wcześniej było na minusie prawie 4,9 mln zł. Na koniec marca zobowiązania razem przekraczały 161 mln zł wobec 157,4 mln zł z końca grudnia 2013 roku.
W czwartek akcje spółki tracą prawie 14 proc. Wczoraj przecena sięgnęła 12 proc. W skali roku notowania EFH stopniały blisko 60 proc. Spółka zadebiutowała na giełdzie pod koniec 2007 roku. W IPO akcje sprzedawane były po 7,50 zł za sztukę. Na dzisiejszej sesji ich wartość sięga 0,25 zł.