Wzrostowe prognozy dla polskiej giełdy na 2014 rok trafiły jak kulą w płot. Szanse na dodatnie stopy zwrotu pogrzebała wojna na Ukrainie oraz gospodarcza zapaść Rosji. Najmocniej wśród rodzimych spółek ucierpiały parkietowe mikrusy – WIG250 stracił na wartości ponad 17 proc. W tym samym czasie WIG20 schudł o ponad 5 proc., a WIG o 1,4 proc. Na tym tle stopą zwrotu imponuje mWIG40 z wynikiem 2,6 proc. na plusie.
Wśród najmocniej poturbowanych przedstawicieli WIG250 są spółki ukraińskie oraz te z mocną ekspozycją na rynki wschodnie. Szczególnie zawiodły jednak firmy, za którymi stoją znane na rynku nazwiska. Mizerne stopy zwrotu przyniosły na przykład Open Finance i Krezus. Głównym akcjonariuszem pierwszej z nich jest Leszek Czarnecki, który w tym roku musiał przełknąć aż 84-procentową przecenę notowań Open Finance. Pośrednik finansowy nie rozpieszczał też wynikami, bo wprawdzie w ciągu trzech pierwszych kwartałów zarobił na czysto 23,8 mln zł, ale w analogicznym okresie rok wcześniej było to 44,7 mln zł. Z kolei Krezus kojarzony jest z Romanem Karkosikiem. Notowania akcji spółki zaliczyły 78-proc. zjazd. Krezus zaangażowany jest w poszukiwania złota i służących do produkcji aluminium boksytów w Gwinei (Afryka). Na nieszczęście Krezusa, w tym roku w rejonie poszukiwań rozszalała się epidemia eboli. >> Portfele największych giełdowych inwestorów prześwietlisz tutaj
Pakiety akcji Hutmena, Alchemii, Boryszewa, Skotanu i INC w portfelu Romana Karkosika są warte łącznie 2,56 mld zł.
Uwagę zwraca także ostra przecena spółek portfelowych Jerzego Mazgaja. Akcje Almy tąpnęły w tym roku o ponad 57 proc., a Krakchemii o 45 proc. Obie działają w handlu, który w 2014 roku borykał się z wieloma bolączkami. Alma razi stratą netto, która po pierwszych trzech kwartałach przekroczyła 24 mln zł. Natomiast Krakchemia jest na plusie, ale w III kwartale odnotowała duży spadek zysków. Jeszcze gorsze wyniki uzyskali inwestorzy zapatrzeni w Jana Kulczyka. Akcje jego spółki Serinus Energy (dawniej Kulczyk Oil Ventures) w samym tylko 2014 roku straciły na wartości ponad 66 proc.
W grupie średnich spółek najmocniejszy zjazd kursów akcji zaliczyli kolejno: Integer.pl, Getin oraz Hawe. Notowaniom pierwszej ze spółek, za którą stoi Rafał Brzoska, ciążą słabe wyniki. Duże wydatki na inwestycje i rozwój sieci paczkomatów były sygnalizowane znacznie wcześniej. Co więcej, z chudymi kwartałami w Integerze trzeba się liczyć także w 2015 roku. Kolejna spółka – Getin Holding – należy do wspomnianego już Leszka Czarneckiego. W tym wypadku balasem jest ukraiński biznes banku. Akcje obu z wymienionych spółek straciły na wartości ponad 50 proc.
Pakiet akcji Integera w portfelu Rafała Brzoski jest obecnie wyceniany na 356,8 mln zł. (fot. inpost)
Trzecia spółka – Hawe – zamyka rok z 42-procentową wyrwą w notowaniach. Tu głównym negatywem jest planowana sprzedaż pakietu akcji przez Marka Falentę. Znany inwestor już na początku lipca ogłosił, że zamierza pozbyć się akcji Hawe. Wcześniej biznesmenowi postawiono zarzuty w sprawie współudziału przy nielegalnych podsłuchach, których treść publikował tygodnik Wprost. Z ostatnich informacji wynika, że PTI negocjuje z Markiem Falentą odkup jego pakietu.
W przeszłości każda z wymienionych spółek była na ustach graczy i dała wiele zarobić. Rok 2014, w którym inwestorzy bez skrupułów rozstawali się ich akcjami, może okazać się przełomowy. Miejsce starych gwiazd stopniowo zajmują nowe, wśród których mocną pozycję mają tegoroczni debiutanci.
Ciekawym przykładem jest Skarbiec Holding, właściciel Skarbiec TFI. Szlaki w tej branży na giełdzie przecierał Quercus TFI, którego kurs akcji w nieco ponad 6 lat zyskał 766 proc. Skarbiec podobnie jak Quercus ma za sobą silną kadrę menadżerską. Prezes Marek Rybiec zbierał doświadczenie zawodowe w BM WBK, PKO/Credit Suisse TFI, BRE Wealth Management oraz DI Xelion. Drugim funduszem inwestycyjnym, który w tym roku zadebiutował na głównym parkiecie jest Altus TFI. Przewodniczącym rady nadzorczej spółki jest znany na rynku kapitałowym Rafał Mania. To były prezes BPH TFI, członek zarządu PZU, dyrektor zarządzający PKO BP i zastępca dyrektora zarządzania aktywami CDM Pekao.
Grzegorz Stulgis (po prawej) podczas debiutu Alumetalu na GPW (fot. gpw.pl)
Bardzo dobrze radzi sobie na parkiecie inny tegoroczny debiutant – Alumetal. Jednym z głównych akcjonariuszy i zarazem szefem rady nadzorczej producenta stopów aluminiowych jest Grzegorz Stulgis, osoba od lat związana z rynkiem kapitałowym. Pracował on m.in. w Pekao Alliance TFI, Credit Suisse Asset Management oraz PKO/Credit Suisse TFI. Alumetal mimo krótkiej przygody z giełdą dostał już kilka rekomendacji kupuj.
Wśród debiutów warto też zwrócić uwagę na Airway Medix, którego akcje niedawno trafiły na NewConnect. Spółka koncentruje się na pracach badawczo-rozwojowych i komercjalizacji urządzeń do jednorazowego stosowania u pacjentów wentylowanych mechanicznie na oddziałach intensywnej opieki medycznej oraz u pacjentów z zagrożeniem życia i na oddziałach anestezjologicznych. Prezesem i założycielem Airway Medix jest Marek Orłowski. To jeden z założycieli firmy Nepentes, którą doprowadził do poziomu rocznej sprzedaży w wysokości 30 mln EUR. Spółka ta została w roku 1997 wprowadzona na GPW, a w 2010 r. sprzedana SanofiAventis za kwotę 420 mln zł. Od 2010 jest aktywnym inwestorem zalążkowym w branży life-science w Polsce i za granicą. Znaczną część uzyskanych środków ulokował w biotechologicznym funduszu Adiuvo, którego kolejne spółki portfelowe mają trafiać na giełdę, choć rozważane jest też upublicznienie całego funduszu.
Powyżej porównanie zachowania kursów akcji dwunastu omawianych spółek na przestrzeni ostatniego roku.
