Na pierwszy rzut oka te dane powinny być silnym sygnałem dalszej redukcji nieefektywności na rynku pracy, które w zeszłym roku było podawane jako powód oddalania terminu podwyżki stóp procentowych. Jednak w tym wypadku zaznaczamy, że Fed oczekuje średniego wzrostu zatrudnienia o około 200 tysięcy miesięcznie, a sześciomiesięczna średnia znajduje się powyżej tego poziomu od drugiego kwartału ubiegłego roku.
Dlatego w kwestii podwyżek stóp procentowych niejako na drugi plan schodzi sama kwestia zmiany zatrudnienia, a istotniejsze mogą okazać się trendy w danych o płacach. Fed oczekuje na zaistnienie presji inflacyjnej w związku ze wzrostem wynagrodzeń. Dlatego dzisiejszy spadek tempa wzrostu płac z 2,5 proc. r/r w styczniu do 2,2 proc. r/r w lutym został odebrany negatywnie.
Obraz opublikowanych danych nie zmienia nastawienia wobec marcowego spotkania amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, gdyż jego członkowie w swoich wypowiedziach w zasadzie zasugerowali, że stopy na razie nie zostaną podniesione. Jednak nadal pozostaje otwarta sprawa w kwestii kolejnych ruchów, które mogą nastąpić jeszcze w pierwszej połowie tego roku, jeśli dane lokalne nie ulegną pogorszeniu, a obawy związane ze spowolnieniem na świecie opadną.
Na rynku giełdowym mieliśmy do czynienia z mieszaną reakcją na publikacji danych z USA. Początkowo europejskiego indeksy giełdowe oraz kontrakty na amerykańskie indeksy zanotowały wzrosty w związku z lepszym odczytem zmiany zatrudnienia. Jednak po opadnięciu emocji, większa waga została przypisana do reszty danych zawartych w raporcie, co doprowadziło do wymazania sporej części dziennych zysków Niemiecki indeks DAX zbliżył się do poziomu 9.900 punktów w szczytowym momencie dnia, jednak na krótko przed końcem sesji spadł poniżej granicy 9.800 punktów.
Po wczorajszej bardzo dobrej sesji, na której indeks WIG20 zyskał 2,85 proc., dzisiaj mamy do czynienia z korektą tego ruchu, gdyż indeks traci 0,6 proc. Jednak mimo gorszej kondycji dzisiaj, polska giełda kończy tydzień na plusie, co pozwala jej utrzymać status jednej z najmocniejszych w Europie. Najmocniej w WIG20 traci dzisiaj PGNiG, na co wpływ miały spekulacje dot. zainteresowania przez spółkę węglowymi aktywami. Akcje PGNiG zanotowały spadek o ponad 6,3 proc. Natomiast wśród najmocniej zyskujących spółek znalazło się LPP. Dzisiaj wzrost cen o ponad 3,3 proc. jest do pewnego stopnia związany z informacją o włączeniu spółki od 21 marca do indeksu CECE notowanego na Wiedeńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W tym przypadku możliwe jest zwiększenie popytu na akcje koncernu odzieżowego.
Komentarz przygotował: Arkadiusz Trzciołek, analityk XTB.
>> Zobacz także: Spółki surowcowe fundują hossę, w grze KGHM, JSW, Bogdanka