Źródło: ATTrader.pl
Wtorkowa sesja na GPW, podobnie jak na większości europejskich parkietów, rozpoczęła się od spadków. I to sporych, bo w pierwszej godzinie handlu WIG20 spadał już o 1,13 proc. i testował poziom 1837,62 pkt.
I wtedy obudził się popyt. Być może to przypadek, a może inwestorzy uznali akcje za dobrą lokatę kapitału w świecie wysokiej inflacji, ale zwrot na GPW nastąpił tuż po publikacji danych inflacyjnych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). W maju, jak wynika z opublikowanych dziś wstępnych szacunków, inflacja w Polsce wystrzeliła do 13,9 proc. w relacji rocznej z poziomu 12,4 proc. w kwietniu i wobec 4,7 proc. w maju 2021 roku.
O godzinie 12:25 indeks WIG20 po przedpołudniowym rajdzie z 1837,62 pkt. do 1862,95 pkt. (+0,23 proc.), gdy wyznaczył nowe jednomiesięczne maksimum, cofnął się do 1843,47 pkt., czyli spadał o 0,81 proc. w stosunku do wczorajszego zamknięcia.
Pozostałe indeksy wyglądają nieco lepiej. Zwłaszcza ten grupujący małe spółki. W południe sWIG80 testował poziom 18135,70 pkt. (+0,07 proc.). W tym samym czasie WIG miał wartość 57459,14 pkt. (-0,65 proc.), a mWIG40 4347,43 pkt. (-0,53 proc.). Łącznie drożały akcje prawie 40 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek, a taniały walory ponad 50 proc. z nich.
Zdanie o inflacyjnych powodach porannego zwrotu i późniejszego przedpołudniowego rajdu w górę na indeksach to nie sarkazm, ale fakt. W świecie wysokiej inflacji, gdy jest niemal pewne, że Narodowy Bank Polski (podobnie zresztą jak wiele innych banków centralnych na świecie) nie będzie dusił inflacji kosztem doprowadzenia gospodarki do głębokiej recesji, a realne stopy procentowe w Polsce jeszcze długo pozostaną ujemne, akcje stają się coraz tańsze nawet gdy stoją w miejscu, podczas gdy jednocześnie inflacja napędza zyski firmom. Dodatkowo wycena tych akcji w dolarze amerykańskim spadają, co czyni je atrakcyjnymi dla inwestorów zagranicznych.
Gwiazdą pierwszej połowy wtorkowych notowań jest PKN Orlen. Akcje płockiego koncernu drożeją o 2,41 proc. do 74,66 zł (dziś kosztowały już 76,40 zł), czemu towarzyszą najwyższe na rynku obroty. Impulsem do wzrostów stały się najwyższe od pierwszej dekady marca ceny ropy, po tym jak przywódcy Unii Europejskiej zdecydowali się nałożyć częściowe embargo na rosyjską ropę, a z Chin płynie coraz więcej sygnałów sugerujących powolne wychodzenie z pandemicznych obostrzeń.
Spory udział we zwyżce notowań Orlenu z pewnością miała również sytuacja techniczna na wykresie kursu jego akcji. Wczoraj kurs już trzeci raz w tym miesiącu wykonał zwrot z poziomu 70 zł, co może zapowiadać zwyżkę notowań w kierunku kwietniowego szczytu na poziomie 82,10 zł. Szczególnie, że na gruncie analizy technicznej taki ruch w górę nie wymagałby pojawienia się nowych popytowych sygnałów.
Na tej samej fali co PKN Orlen płynie również Lotos. Jego akcje drożeją o 1,47 proc. do 70,44 zł, po tym jak przed tygodniem kurs wykonał zwrot z okolic 65 zł, co może kończyć 1,5-miesięczną realizację zysków i ponownie otwierać drogę do kwietniowego szczytu na poziomie 76,70 zł.
Oprócz Orlenu i Lotosu drożały akcje jeszcze pięciu innych spółek wchodzących w skład indeksu dużych spółek. Po drugiej stronie barykady dominowały natomiast banki z PKO BP (31,45 zł; -2,9 proc.) i Pekao (92,28 zł; -2,167 proc.) na czele, które to miały największe negatywne przełożenie na zachowanie indeksu WIG20.
Małe i średnie spółki raportują wyniki
Na szerokim rynku uwaga inwestorów koncentrowała się przede wszystkim na raportach kwartalnych. Szczególnie, że w końcówce sezonu mamy ich prawdziwy wysyp. W I kwartale 2022 roku gamingowa spółka PlayWay zarobiła netto 32,8 mln zł wobec 25,5 mln zł rok wcześniej i wobec 24,2 mln zł prognozowanych przez rynek. Zysk EBITDA wyniósł 38,1 mln zł i również był wyższy od prognoz na poziomie 31,5 mln zł. Podobnie jak przychody, które wzrosły do 58,1 mln zł z 41,8 mln zł, podczas gdy prognozy zakładały ich wzrost do 55,2 mln zł. Akcje PlayWay po porannym wzroście do 316 zł z 310 zł wczoraj na koniec dnia, w południe kosztowały 307,50 zł (-0,81 proc.).
Games Operators wypracował w pierwszych trzech miesiącach roku 1,32 mln zł zysku netto wobec 0,88 mln zł rok wcześniej, pomimo spadku przychodów do 1,95 mln zł z 2,06 mln zł przed rokiem. Dziś akcje spółki drożeją o 19,76 proc. do 8,12 zł.
Wynikami rozczarował spółka PCF Group. Wypracowała ona 13,7 mln zł zysku w I kwartale roku, podczas gdy analitycy oczekiwali wyniku na poziomie 16,8 mln zł. O 10 proc. niższe od prognoz były też przychody. Wyniosły one 50,4 mln zł. Akcje tego producenta gier tanieją dziś o 3,47 proc. do 50 zł.
Gorąco jest także po wynikach Bumechu. Akcje producenta maszyn górniczych i właściciela KWK „Silesia” tanieją dziś o ponad 6 proc. Bumech odnotował 19,44 mln zł skonsolidowanego zysku netto w I kw. 2022 r. wobec 1,23 mln zł zysku rok wcześniej.
Monnari Trade ma za sobą słaby kwartał. W pierwszych trzech miesiącach roku spółka miał 0,65 mln zł straty netto, przy 71 tys. zł zysku operacyjnego i 55,22 mln zł przychodów ze sprzedaży. Sytuacja spółki jednak się poprawia. Inwestorzy z pewnością z zadowoleniem przyjęli wzrost marży brutto do 54,2 proc. z 44,5 proc. Drugą dobrą wiadomością jest to, że już drugi raz w maju analitycy Domu Maklerskiego Banku BPS podwyższyli cenę docelową. Tym razem do 6,20 zł z wcześniejszego poziomu 5,50 zł. Akcje Monnari drożeją dziś o 5,94 proc. do 4,10 zł i są najdroższe od września 2019 roku.
Na uwagę dziś zasługuje jeszcze spółka Shoper. Po 3. kolejnych spadkowych sesjach jej notowania odbiły dziś w górę o 11,11 proc. do 35 zł. Towarzyszą temu duże obroty. Spółka poinformowała wczoraj o powołaniu członków Rady Nadzorczej, ale sam wzrost notowań to raczej próba złapania dołka tuż powyżej wsparcia utworzonego przez dołek z połowy miesiąca (29,30 zł). Akcje Shopera od początku roku straciły prawie połowę swej wartości.
