Omówienie czwartkowej sesji warto rozpocząć od analizy zachowania rynku w ostatnich godzinach wczorajszych notowań. Początek handlu w środę nie zapowiadał żadnych zmian. WIG20 ustanowił nowe lokalne minimum, a sytuacja na rynkach zagranicznych zniechęcała do walki o odbicie. Pomimo braku poprawy nastrojów na rynkach globalnych, WIG20 zyskał wczoraj 1,3 proc. na zwiększonych obrotach. Na wykresie wyrysowała się również książkowa formacja objęcia hossy, która zapowiada zwyżkę.
Wystąpienie takich sygnałów znacząco podniosło szanse na zakończenie korekty spadkowej. Aby powrócić do trendu wzrostowego potrzebne jest jednak potwierdzenie popytu w kolejnych dniach, a to nie tylko kwestia jednej dobrej sesji. Najbliższe wsparcie techniczne znajduje się na poziomie połowy korpusu środowej świecy, czyli 2.545 pkt., a oporem jest psychologiczne 2.600 pkt. Po 1,5 godziny sesji WIG20 zyskuje ok. 0,5 proc.
>> Sytuację i nastroje na rynku możesz szybko sprawdzić. >> Gorące spółki wraz z aktualnym wskaźnikiem sentymentu dostępne są na żywo w serwisie analizy technicznej ATTrader.pl.
Dynamiczne odbicie miało miejsce głównie na blue chipach, które były przeceniane od początku roku. Z kolei indeksy małych i średnich spółek od dwóch tygodni poruszają się w konsolidacji i zyskują ok. 1 proc. Najbardziej aktywną spółką rano jest ponownie PZU, które w ostatnim czasie zaliczyło korektę spadkową. Kurs ubezpieczyciela zszedł w okolice silnego wsparcia na 395 zł. Wczorajszy wzrost o 3 proc. daje nadzieję, że inwestorzy wykorzystali silne wsparcie do zakupu akcji, a korekta dobiegła końca.
Poprawa sytuacji technicznej ma również miejsce kursie KGHM, czyli ważnej lokomotywy indeksu WIG20. Miedziowy koncern zyskał wczoraj 2,2 proc. i podobnie jak na PZU ma spore szanse na zakończenie korekty. Potencjału do wzrostów nie widzi jednak Exane, który co prawda podwyższył cenę docelową dla KGHM o 13 proc. do 180 zł, ale podtrzymał rekomendację neutralnie. W środę na zamknięciu sesji za akcje spółki płacono 188 zł.
Do grona najbardziej aktywnych spółek należy rano również Sfinks. Kurs zwyżkował wczoraj o 14 proc. po tym jak prezes spółki powiedział dla PAP, że firma nie boi się kryzysu i chce się skupić w tym roku na poprawie procesów i rozwoju sieci, by być gotowym na nadejście ożywienia na rynku restauracyjnym. Jednocześnie przyznał, że możliwy jest w tym roku dwucyfrowy wzrost wyników. Dzisiaj obserwujemy jednak znaczne wahania ceny wokół poziomu środowego zamknięcia.
Ciekawa sytuacja ma miejsce również na walorach Eko Exportu. Kurs odnotował wczoraj wzrost o 9 proc. i pokonał tym samym opór na poziomie 16 zł. Nie przesądza to jeszcze o perspektywach na kolejne dni. Aktualnie barierę zatrzymującą zwyżkę stanowi szczyt z października na ok. 16,90 zł. Dopiero przełamanie tego oporu na zwiększonych obrotach da zdecydowany sygnał kupna.
