
Źródło: ATTrader.pl
Ciemne chmury nad giełdami gromadziły się przez cały weekend. W Europie z największym niepokojem śledzono dane z Włoch, gdzie w niedzielę odnotowano gwałtowny skok liczby zgonów. Na Półwyspie Apenińskim jednego dnia z powodu koronawirusa zmarło 130 osób, przez co bilans ofiar wzrósł z 233 do 363. To skłoniło władze do bardziej zdecydowanych działań. Rząd wprowadził obowiązkową kwarantannę w północnych regionach Włoch dla blisko 16 mln mieszkańców. W Polsce przez weekend służby odnotowały 11 przypadków wirusa, ale bilans wciąż rośnie i dziś mowa jest o 17 potwierdzonych przypadkach, z czego jedna osoba jest w stanie krytycznym. Rząd oraz Główny Inspektorat Sanitarny zaapelowały o odwołanie wszystkich imprez masowych powyżej 1000 osób, organizowanych w pomieszczeniach zamkniętych.
Jednak prawdziwą bombą okazały się wydarzenia na rynku ropy. W piątek odbyło się spotkanie OPEC+, które nie przyniosło zgody co do utrzymania ograniczeń w produkcji (porozumienie wygasa w marcu). W efekcie Arabia Saudyjska ogłosiła, że zamierza zwiększyć produkcję z obecnych 9,7 mln baryłek dziennie do ponad 10 mln. Saudowie są wstanie produkować nawet 12,5 mln baryłek ropy dziennie. W ten sposób Arabia Saudyjska chce wypchnąć z rynku producentów o najwyższych kosztach wydobycia.
Wypowiedzenie otwartej wojny cenowej wywołało szok na rynku. W nocy z niedzieli na poniedziałek notowania surowca spadały o ponad 30 proc. i znalazły się najniżej od 2016 r. W poniedziałek skala przeceny nieco zmalała. Około 17:00 baryłka ropy WTI kosztowała 34 dolary (-17 proc.), a ropy brent 37 dolarów (-18,5 proc.). Goldman Sachs ostrzega, że to nie koniec spadków cen ropy. Analitycy spodziewają się przeceny do nawet 20 dolarów za baryłkę.

Notowania CFD na ropę WTI
Tąpnięcie cen surowców uruchomiło lawinę na pozostałych rynkach. Mocne spadki zanotowały najpierw główne indeksy giełd w Azji, a następnie rozlały się po całej Europie. W poniedziałek DAX, CAC40, IBEX35 i BUX traciły po ponad 7 proc. Grozą powiało także na Wall Street, gdzie zaraz po starcie sesji spadki notowań akcji były tak duże, że na kwadrans wstrzymano handel. Indeks S&P500 rozpoczął dzień od blisko 200-pkt straty, a Dow Jones poleciał w dół aż blisko 2.000 pkt.
Wall Street now! pic.twitter.com/uMyouoht3g
— Daniel Paćkowski (@DPackowski) March 9, 2020
W Warszawie wyprzedaż również szła szeroką ławą. W poniedziałek WIG20 stracił 7,87 proc., mWIG40 cofnął się o 6,23 proc., a sWIG80 schudł o 7,76 proc. Indeks największych spółek otworzył się blisko 80-pkt. luką spadkową i w ciągu dnia zszedł nawet do 1.609 pkt., czyli najniższego poziomu od 2009 roku.
Wśród blue chipów dwucyfrowe spadki zanotowały 4 spółki: mBank (-12,7 proc.), Alior Bank (-11,8 proc.), CCC (-11,5 proc.) i KGHM (-11,1 proc.). Ich wspólnym mianownikiem jest rynkowa panika, ale w wypadku mBanku notowaniom z pewnością nie pomogła informacja, że KNF zaleciła zatrzymanie co najmniej 95 proc. zysku za 2019 r. Z kolei przecenę KGHM-u można wiązać ze spadkami na rynku miedzi i srebra, czyli metali, których lubińska spółka jest ważnym producentem. Najmniejsze spadki zaliczyły dziś spółki paliwowe. Akcje Lotosu potaniały o 3,78 proc., a Orlenu o zaledwie 0,2 proc. Płocki koncern był momentami nawet na plusie. Źródłem siły jest szansa na wyższe marże z przerobu tańszej ropy.
O tym, że rynek dziś jeńców nie bierze przekonali się także właściciele modnych i lubianych spółek gamingowych. Na koniec dnia akcje CD Projektu potaniały o 6,86 proc. do 270 zł, PlayWay o 14,29 proc. do 258 zł, a Ten Square Games o 4,12 proc. do 279,50 zł.
Dwucyfrowe spadki zanotowały akcje The Farm 51 (-13,33 proc.), BoomBit (-14,38 proc.), Forever Entertainment (-14,47 proc.), Jujubee (-13,73 proc.), One More Level (-15,84 proc.), Klabater (-10,42 proc.), ECC Games (-10,27 proc.), CreativeForge Games (-11,54 proc.), Varsav Game Studios (-20,75 proc.), T-Bull (-15,65 proc.), Vivid Games (-11,43 proc.), 7Levels (-11,79 proc.) i Ultimate Games (-11,56 proc.).