Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Nowy tydzień giełda w Warszawie przywitała w zmiennych nastrojach. przynajmniej, jeżeli oceniać poniedziałek przez pryzmat wahań indeksów. Przez większość sesji indeksy WIG20 i WIG oscylowały wokół piątkowego zamknięcia, podczas gdy mWIG0 balansował powyżej, a sWIG80 poniżej tych poziomów. Ostatecznie sesja zakończyła się spadkami. WIG20 stracił 0,36 proc. i zamknął dzień na poziomie 2.358,19 pkt., WIG cofnął się o 0,26 proc. do 60.812,06 pkt., sWIG80 o 0,28 proc. do 12.136,77 pkt., a mWIG40 na koniec dnia miał wartość 4.220,08 pkt. (+0,11 proc.).
„Spadkowicze” przeważali też wśród notowanych w Warszawie akcji spółek. Pod kreską notowania zakończyło ponad 48 proc. wszystkich walorów, podczas gdy dodatnią dzienną stopą zwrotu cieszyć się mogli posiadacze akcji nieco ponad 36 proc. spółek.
W gronie blue chipów mocny zjazd zaliczyły akcje Dino Polska. Zostały one przecenione o 5,3 proc. do 124 zł, kończąc czterodniową konsolidację tuż poniżej historycznego rekordu z pierwszych dni kwietnia (134,90 zł). Jako, że ze spółki nie napłynęły nowe wieści, tę mocną przecenę póki co należy wiązać jedynie z gwałtowną realizacją zysków. Takie sytuacje w przeszłości miały już miejsce. Ostatnio akcje te zaliczyły tąpnięcie powyżej 4 proc. w lutym, a wcześniej dwukrotnie w grudniu. We wszystkich tych przypadkach był to sygnał do kupna akcji, które w późniejszym okresie drożały.
Na przeciwnym biegunie znalazły się Tauron. Jego akcje podrożały o 2,5 proc. do 1,814 zł, po tym jak od trzeciej dekady lutego walory te zostały przecenione o prawie 28 proc., testując w ubiegłym tygodniu najniższe poziomy od końca października. Duże wyprzedanie powoduje, że korekta ma szanse przedłużyć się na kolejne sesje. Niestety ogólnym obraz sytuacji nie jest najlepszy i nad Tauronem wciąż będzie wisiało widmo zejścia poniżej 1,70 zł.
Na szerokim rynku czarne chmury zebrały się przede wszystkim nad spółkami z szeroko rozumianej branży medycznej. Notowania Mercator Medical, producenta m.in. rękawic medycznych, tąpnęły o 19 proc. do 8,73 zł, po publikacji rozczarowujących wyników za I kwartał 2019 roku. Spółka zanotowała 2 mln zł straty netto wobec 5 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk EBITDA ukształtował się na poziomie 2 mln zł, ale był o 75 proc. niższy niż rok wcześniej. Przychody stopniały o 36 proc. do 121 mln zł.
Notowania Brastera spadły o 8,2 proc. do 2,45 zł, a spółki Cormay o 8 proc. do 1,086 zł. W obu przypadkach za przeceną również stały rozczarowujące wyniki.
Dziś nastroje na GPW nieco popsuły amerykańskie banki. Inwestorzy negatywnie przyjęli wyniki kwartalne banków Goldman Sachs i Citigroup, co negatywnie wpłynęło na nastroje w pierwszych godzinach handlu na Wall Street, ściągając w dół również warszawskie indeksy.
Trwałego piętna na notowaniach nie odcisnął za to temat Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE). Premier na konferencji prasowej zapowiedział, że uczestnicy OFE będą mogli 100 proc. zgromadzonych tam środków przekazać na swoje Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) lub do ZUS-u. Jak dodał, środki te w 100 proc. będą prywatne i dziedziczone.
We wtorek w dalszym ciągu wyniki kwartalne będą pozostawać w centrum zainteresowania inwestorów z ulicy Książęcej. Raporty opublikuje m.in. Bank of America, Johnson & Johnson, UnitedHealth, IBM i Netflix. Ich uzupełnieniem będzie publikacja indeksu instytutu ZEW dla Niemiec, danych z brytyjskiego rynku pracy, a także marcowego raportu o produkcji przemysłowej w USA.
Sytuacja na wykresach warszawskich indeksów, pomimo lekkiej dominacji podaży na ostatnich sesjach, nie jest jednoznaczna. Szanse na spadki i wzrosty we wtorek są podobne. Dotyczy to zresztą całego przedświątecznego tygodnia. Każdy scenariusz jest więc prawdopodobny. Najmniej realny jest natomiast ten, który zakłada bardzo gwałtowne ruchy w następnych dniach.
