Od wzrostów rozpoczęła się środowa sesja na giełdzie w Warszawie, po tym jak wczoraj WIG20 spadł o 3,75 proc., poddając się globalnej wyprzedaży akcji. Nastroje na głównych światowych parkietach się uspokoiły, inwestorzy odkupują mocno przecenione akcje, jednocześnie próbują sklasyfikować ostatnie tąpnięcie. Jeżeli przyjąć, co obecnie wydaje się być najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, że obserwowane w ostatnich dniach załamanie było tylko gwałtowną realizacją zysków na mocno wykupionym rynku, to perspektywy dla rynków akcji wyglądają dość korzystnie. Oczywiście jest też i druga strona medalu. W innym układzie, o czym jeszcze niewielu zdaje sobie sprawę, spadki są początkiem końca wieloletniej hossy. W tym układzie, po dłuższym bądź krótszym odreagowaniu, za jakiś czas indeksy ponownie ruszą na południe. Ten scenariusz jest o tyle groźny, że obecnie chyba mało kto go zakłada.
Morawiecki jest zwolennikiem połączenia 4 koncernów energetycznych w dwa >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Kwadrans po 11:00 indeks WIG20 rósł o 1 proc. do 2.436 pkt. Indeks w górę prowadziły akcje JSW (+2,8 proc.), Lotosu (+1,7 proc.), PZU (+1,5 proc.) i PKO BP (+1,5 proc.). Grupie sześciu spółek w tym momencie tracących na wartości przewodziło Asseco Poland (-1,9 proc.). Stosunkowo niewiele działo się na akcjach spółek energetycznych, pomimo prasowych doniesień o tym, że premier Mateusz Morawiecki jest zwolennikiem połączenia czterech koncernów energetycznych w dwie silne grupy energetyczne.
Giełdowe misie dotrzymują kroku blue chipom
Indeksy małych i średnich spółek też świecą na zielono. W obu wypadkach wzrosty przekraczają 1 proc. Kwadrans po 11:00 mWIG40 testował 4.795,8 pkt., a sWIG80 poziom 14.568 pkt.
Na szerokim rynku skalą wzrostów wyróżniają się akcje Vistalu. Ponad 28-proc. wystrzał notowań to reakcja inwestorów na informację na temat planu restrukturyzacji, który zakłada konwersję na kapitał części długu spółki wobec jej największych wierzycieli.
Mocno, bo o 10,8 proc. do 1,75 zł, drożeją też akcje Energoinstalu. W tym przypadku jest to kontynuacja wzrostów z poniedziałku, gdy inwestorzy pozytywnie przyjęli informację o tym, że spółka otrzyma 28 mln zł netto w związku z pracami w EC Zofiówka.
Styczeń w swoich sklepach podsumowały spółki Redan i CDRL z branży odzieżowej. Przychody ze sprzedaży Redanu w opisywanym okresie spadły o 2 proc. rok do roku do około 39 mln zł, podczas gdy przychody w sklepach Coccodrillo wzrosły o 21 proc. w skali roku do 11,67 mln zł. Akcje Redanu tanieją dziś o 0,8 proc. do 1,29 zł, a CDRL drożeją o 3,5 proc. do 29,70 zł.
W indeksie mWIG40 wyróżniają się akcje CD Projektu (+3 proc.) i Dino Polska (+3,4 proc.). W obu wypadkach dzisiejsze wzrosty to nic innego jak odrabianie wtorkowych strat.
Mapa rynku – stan na godzinę 11:15. Źródło: ATTrader.pl
Co dalej z indeksami GPW?
Dalszy rozwój sytuacji na GPW w głównej mierze uzależniony jest od zachowania głównych światowych parkietów. W tym przede wszystkim Wall Street. Gdyby sytuację warszawskich indeksów ocenić natomiast przez pryzmat tylko i wyłącznie analizy technicznej, to obraz jest dość skomplikowany. Ostatnie mocne spadki przede wszystkim do zera zmniejszają szanse indeksów na szybki powrót do szczytów ze stycznia. To owszem jest możliwe, szczególnie iż WIG20, WIG i mWIG40 wyhamowały przecenę powyżej lokalnych dołków z listopada i grudnia, ale najwcześniej za kilka miesięcy. Co więcej. Luki z poniedziałku i wtorku na wykresach WIG, mWIG40 i sWIG80 sugerują, że w najbliższych dniach raczej należy liczyć się z konsolidacją lub umiarkowanymi wzrostami, niż mocnym odreagowaniem przeceny. Dlatego też na tańszych akcjach nie da się tak szybko zarobić.
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Na rynku walutowym w centrum uwagi RPP
Środowe kalendarium jest dość ubogie, jeżeli chodzi o publikacje ważnych danych makroekonomicznych. Jedyny raport na który warto zwrócić uwagę został już opublikowany. Rano inwestorzy poznali grudniowe dane o produkcji przemysłowej w Niemczech. Zanotowała ona spadek o 0,6 proc. w relacji miesięcznej wobec wzrosty o 3,1 proc. w listopadzie i wobec oczekiwanego spadku o 0,5 proc.
Kalendarium jest za to bogate w wystąpienia przedstawicieli banków centralnych. Zwłaszcza amerykańskiej Rezerwy Federalnej (godz. 14:30 Dudley; godz. 17:15 Evans; godz. 23:20 Williams). W obliczu ostatnich dynamicznych wzrostów rentowności tamtejszych obligacji i rosnącego strachu przed wyższą inflacją w USA, wystąpienia te mogą okazać się ważną wskazówką co do dalszej polityki banku centralnego, tym samym stanowiąc również ważną wskazówkę dla rynków finansowych.
Wydarzeniem dnia w kraju będzie kończące się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Tradycyjnie około południa Rada ogłosi swą decyzję ws. stóp procentowych, natomiast o godzinie 16:00 zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu i rozpocznie się konferencja prasowa. W powszechnej opinii Rada nie tylko nie zmieni stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na rekordowo niskim poziomie 1,50 proc., ale również nie zmieni swej gołębiej retoryki. Stopy w Polsce jeszcze długo pozostaną na obecnych poziomach. Obecnie zakłada się, że na pierwszą podwyżkę RPP zdecyduje się dopiero w I kwartale 2019 roku, co oznacza przesunięcie się rynkowego konsensusu z IV kwartału br., który to okres był wskazywany przez analityków i ekonomistów jeszcze przed miesiącem. Jakkolwiek oddalająca się perspektywa wyższych stóp procentowych w Polsce jest złą wiadomością m.in. dla giełdowych banków, to dzisiejsze posiedzenie Rady nie sprowokuje żadnej reakcji inwestorów giełdowych.
