
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Wtorkowa sesja na GPW rozpoczęła się nerwowo. Wszystko przez informację o cyberataku na CD Projekt. Rano notowania producenta gier spadały o 6 proc., a WIG20 był najgorzej radzącym sobie indeksem w Europie. W kolejnych dwóch godzinach handlu straty udało się zminimalizować. O godz. 11:00 indeks WIG20 testował 1.952 pkt., czyli poziom wczorajszego zamknięcia. W tym samym czasie indeks mWIG40 spadał o 0,35 proc., a sWIG80 zyskiwał symboliczne 0,02 proc.
Liderem spadków i jednocześnie spółką w największym stopniu ogniskującą uwagę inwestorów był rano CD Projekt. Spółka podała w social mediach, że wewnętrzna sieć CD Projektu została zaatakowana przez nieznanych sprawców, skradziono część danych i zażądano okupu.. Przecena akcji przyciągnęła „łapaczy dołków”. Do końca dnia inwestorzy mogą jeszcze uznać, że taki atak był tylko epizodem i znacząco zredukować przecenę. Jednak na chwilę obecną spadki mają duże negatywne konsekwencje techniczne. Oznaczają wybicie dołem z kilkudniowej konsolidacji poniżej 300 zł, co ponownie otwiera drogę ku poziomowi 227 zł.
W gronie blue chipów oprócz CD Projektu taniały jeszcze akcje 9 innych spółek. Po przeciwnej stronie jest liderem jest CCC, którego akcje drożeją o 5,5 proc. i wracają na trzycyfrowe poziomy. Warto dodać, że notowania obuwniczej spółki po imponującym rajdzie dotarły do istotnej strefy oporu. Od strony technicznej ewentualna korekta tegorocznych wzrostów nie będzie żadną większą niespodzianką.
Rozkręcający się sezon publikacji wyników na GPW sprawia, że w centrum uwagi w sposób oczywisty znajdują się również spółki publikujące raporty finansowe. Chociaż nie zawsze to oznacza duże zmiany ich notowań. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku mBanku i Lotosu.
W IV kwartale mBank zanotował 174,7 mln zł straty netto. To wynik wyraźnie gorszy niż w analogicznym kwartale 2019 roku, gdy bank zarobił na czysto 116,3 mln zł, ale wynik był znacząco lepszy od oczekiwań. Analitycy ankietowani przez PAP prognozowali stratę o 27 proc. wyższą. Miała ona sięgnąć 237,9 mln zł. Te lepsze wyniki tylko w umiarkowany sposób ucieszyły inwestorów. Po godzinie notowań za jedną akcję mBanku trzeba było zapłacić 195,60 zł, czyli zaledwie o 0,1 proc. więcej niż w poniedziałek. Kurs od początku miesiąca pozostaje w wąskiej konsolidacji, która jest elementem zainicjowanej w pierwszej dniach stycznia spadkowej korekty. Na gruncie analizy technicznej szanse na wybicie górą i dołem kształtuje się podobnie.
Kurs Lotosu osuwa się o 0,5 proc. do 40,15 zł. Paliwowy koncern poinformował, że według wstępnych szacunków w IV kwartale „skonsolidowana oczyszczona EBITDA LIFO wyniosła 0,18 mld zł, a przychody sięgnęły 5,25 mld zł”.
Z wyników ucieszyli się natomiast akcjonariusze Kino Polska TV, czemu dali wyraz kupując akcje spółki. Drożeją one o 3,91 proc. do 9,30 zł. W całym 2020 roku, jak wynika z wstępnych szacunków, zysk netto wzrósł do 26,28 mln zł z 18,56 mln zł rok wcześniej.
Tematy spółkowe i oczekiwanie na start sesji na Wall Street, przy pustym kalendarzu makroekonomicznym, zdecydują o dalszych losach wtorkowej sesji. Jutro jednak już triumfalnie wrócą raporty makro. W centrum uwagi znajdą się dane o styczniowej inflacji CPI w USA. To obok wyników spółek może być główny temat na giełdach w drugiej połowie tygodnia.