Zarząd Giełdy kolejny raz odsyła od oślej ławki nierzetelnych emitentów akcji. Tym razem kary za nieprzekazanie w regulaminowym czasie raportów półrocznych otrzymały trzy spółki z rynku głównego. Z zawieszeniem handlu akcjami do czasu przekazania sprawozdań muszą pogodzić się akcjonariusze Petrolinvestu, PBO Anioła i Cash Flow. Lista jest wyjątkowo krótka, jeśli porównamy ją do liczby spółek ukaranych równo dwa miesiące temu. Wówczas Giełda przywołała do prządku aż 23 spółki. >> Listę ukaranych w lipcu spółek znajdziesz tutaj
Akcje Petrolinvestu, spółki niegdyś kojarzonej z nowymi emisjami oraz specyficzną polityką informacyjną, zostały zawieszone do końca 8 września 2014 r. W ubiegłym tygodniu spółka uprzedziła, że skonsolidowany raport za I półrocze 2014 roku opublikuje z ponad tygodniowym opóźnieniem. Zarząd Petrolinvestu tłumaczy poślizg trwającymi pracami biegłego rewidenta. Jednak należy dodać, że biegły otrzymał dokument od spółki dosłownie na ostatnią chwilę – 29 sierpnia, czyli w dniu kiedy dokument powinien pojawić się w ESPI .
– Powodem zmiany daty publikacji raportu jest niezakończony przez biegłego rewidenta przegląd jednostkowego sprawozdania finansowego Petrolinvest SA oraz skonsolidowanego sprawozdania finansowego Grupy Kapitałowej Petrolinvest za I półrocze 2014 roku, zatwierdzonych przez zarząd spółki w dniu 29 sierpnia 2014 roku. – czytamy w komunikacie spółki.
Jeszcze dłużej, bo aż do 14 września, zawieszono notowania akcji PBO Anioła. Przypomnijmy, że zarząd budowlanej spółki pod koniec lutego br., z powodu niewystarczających efektów działań restrukturyzacyjnych, złożył wniosek o upadłość układową. W trudnej i skomplikowanej sytuacji finansowej są także dwie spółki zależne, na co zarząd PBO Anioła powołuje się jako uzasadnienie opóźnienia publikacji.
– Powodem zmiany terminu jest nieprzekazanie informacji niezbędnych do przygotowania skonsolidowanego sprawozdania finansowego przez spółki zależne, wobec których wszczęto postępowanie upadłościowe likwidacyjne – PBO Hydro SA w upadłości likwidacyjnej i PBO Elektro SA w upadłości likwidacyjnej. – tłumaczy spółka w komunikacie.
Najdłużej na przywrócenie handlu poczekają akcjonariusze Cash Flow. Przerwa potrwa aż do 30 września. Ta spółka również ma wyrobioną opinię wśród inwestorów. W ubiegłym roku z wnioskiem o upadłość spółki wystąpił jeden z funduszy z grupy Copernicus. W grudniu 2013 r. katowicki sąd wyznaczył spółce tymczasowego nadzorcę sądowego. Brak raportu Cash Flow obwinia rodzinę Igora i Adama Kazimierskich. W komunikacie zarząd zarzucił im przewłaszczenie niemal całej dokumentacji.
– Spółka utraciła dostęp do swojej dokumentacji księgowej i innych dokumentów, które znajdowały się w pomieszczeniach na dwóch piętrach budynku przy ul. Siemońskiej 2 w Będzinie w dniu 25 lipca 2014 roku i od tej pory dokumenty są we władaniu rodziny Kazimierskich. O konflikcie z rodziną Kazimierskich i istniejących z tym ryzykach spółka informowała szeroko w raportach okresowych w latach 2009-2014. – czytamy w raporcie.