
Mapa rynku.
Pod znakiem umiarkowanych spadków upłynęło piątkowe przedpołudnie na warszawskiej giełdzie. O godzinie 11:56 indeks WIG20 tracił 0,37 proc. i cofnął się do 1858,53 pkt., szeroki WIG spadał o 0,34 proc. do 60399,65 pkt., a mWIG40 o 0,47 proc. do 4430,34 pkt. Na tym tle wyróżniał się jedynie grupujący mniejsze spółki sWIG80, który lekko zyskiwał na wartości (+0,22 proc.) i testował poziom 19301,44 pkt. Łącznie w południe taniały akcje prawie 46 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek, a drożały 33,3 proc. z nich.
W piątek rodzimy rynek akcji pozostaje pod głównym wpływem dwóch czynników: słabego zachowania sektora bankowego i coraz mocniejszego dolara. Po czwartkowej opinii rzecznika TSUE banki stały się balastem dla warszawskich indeksów. Taniejące akcje Pekao (93,24 zł; -2,02 proc.) i PKO BP (32,09 zł; -0,83 proc.) mają największe negatywne przełożenie na zachowanie WIG20, a spadek kursów Alior Banku (40,06 zł; -1,81 proc.), i ING Banku Śląskiego (169,80 zł; -1,28 proc.) w największym stopniu ciąży indeksowi mWIG40.
Indeks WIG-Banki spada dziś o 1,08 proc. Słabe zachowanie sektora bankowego to wciąż wpływ opublikowanej w czwartek opinii Rzecznika Generalnego TSUE ws. kredytów bankowych, która okazała się niekorzystna dla banków.. Aczkolwiek w tym miejscu trzeba wyraźnie podkreślić, że wspomniany WIG Banki dalej jest wyżej niż w momencie największej swoje słabości w czwartek i wyraźnie powyżej dołka z końca stycznia. I jeżeli do końca dnia sytuacja nie ulegnie drastyczniej zmianie (nie dojdzie do dużej wyprzedaży), to oficjalnie będzie można postawić tezę, że z punktu widzenia giełdowych notowań banków, to co wydarzyło się wczoraj to tylko pretekst do realizacji zysków. To o tyle ważna teza, że bez banków nie będzie kontynuacji zapoczątkowanej w październiku hossy na GPW. A to wciąż przecież bazowy scenariusz dla polskiego rynku akcji. I to zarówno, jeżeli oceniać go na podstawie czynników fundamentalnych, jak i bazując tylko i wyłącznie na analizie technicznej.
Dolar coraz bliżej 4,50 zł
Drugim powodem dzisiejszej słabości warszawskiej giełdy są gorsze nastroje na rynkach globalnych i wzrosty na kursie USD. W tym przypadku stoją za tym obawy związane z inflacją w USA, co każe zakładać przedłużenie cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed do maja i przesunąć na rok 2024 termin ich pierwszej potencjalnej obniżki. W piątek kurs dolara amerykańskiego zbliża się do 4,50 zł. To najwyższy poziom od 6 grudnia 2022 r.
I tu trzeba zrobić podobne zastrzeżenie co w przypadku banków. Otóż w ostatnich tygodniach rynki zrezygnowały z atrakcyjnej dla nich tezy o końcu podwyżek stóp przez Fed już w marcu i oswoiły się z myślą o tym, że stopy trzeba będzie podnosić aż do maja. Jeszcze pół roku temu takie przesunięcie oczekiwań wywołałby mocną przecenę. Teraz jest jedynie pretekstem do realizacji zysków. To najlepsze potwierdzenie, że jesteśmy na początku rynku byka.
Gorąco na kursach Bumechu, PlayWay i Bloober Team
Losy dzisiejszej sesji na GPW w dużej mierze będą zależały od tego jakie nastroje będą dominować na otwarciu sesji na Wall Street. A to będzie zależało od tego, czy tamtejsi inwestorzy będą chcieli zostać na długi weekend z akcjami (poniedziałek jest dniem wolnym w USA). Dziś oprócz banków na GPW wyróżnia się m.in. Bumech, PlayWay i Bloober Team.
Kurs akcji Bumechu rośnie o 4,4 proc. do 46,98 zł, kończąc 4-sesyjną konsolidację powyżej 43,50 zł i rozpoczynając kolejną próbę przerwania trwającego od października impulsu spadkowego.
Akcje PlayWay rosną o 3,33 proc. do 418,50 zł i są najdroższe od początku 2022 roku. Spółka poinformowała, że wydana przed miesiącem gra SimRail zebrała 95 proc. pozytywnych recenzji na Steam.
Notowania Bloober Team wystrzelił o 8,65 proc. do 24,50 zł, przełamując szczyt z 2021 roku na poziomie 24,35 zł. Za wzrostami stoi informacja, że w III kwartale 2023 roku spółka wyda grę „The Medium” na komputery Apple MAC.