By łatwiej było zrozumieć sytuację, w jakiej znalazł się kurs przetwórcy ryb, warto spojrzeć na wykres z perspektywy długoterminowej. Sytuacja obiecująca i stresująca jednocześnie. Graal znalazł się blisko ujścia rzeki i zaledwie dwie zapory dzielą go od wypłynięcia na szerokie wody. Jednak nie dość, że przestrzeń na ewentualne bezpieczne cofnięcie jest niewielka, to nawet nieznaczne głębsze zanurzenie kursu może uruchomić głębokie nurkowanie.
analizę techniczną walorów Graal wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na wtorkowej sesji kurs przełamał opór czerwcowego maksimum na skokowo rosnącym wolumenie i w dniu wczorajszym znalazł się pod poziomem szczytu z ubiegłego roku. Pierwsza potyczka z oporem na 15,60 zakończyła się porażką. Część graczy, widząc brak zapału u kupujących, rozpoczęła prewencyjną wyprzedaż akcji. Na szczęście wolumen nie był oszałamiający i stanowił zaledwie 1/4 wolumenu z dnia poprzedniego. Teraz wszystko zależy od postawy graczy na najbliższych sesjach i zachowania kursu względem poziomów 14,58 a 15,60. Odejście w dół byłoby najgorszym z możliwych rozwiązań i ewentualne zejście poniżej 14,58 poskutkowałoby co najmniej testem linii półrocznych wzrostów. Pokonanie oporu na 15,60 otwierałoby drogę do szczytu sprzed przeszło trzech lat. Tam znajduje się ostatnia zapora, za nią ocean hossy.
Pomimo wczorajszej negatywnej reakcji kupujący nie są skazani na porażkę. Na MACD i SAR obowiązują zalecenia kupna, układ średnich sprzyja kontynuacji zwyżki, a RSI ledwo weszło w strefę wyprzedania. Jedynie szybkie wskaźniki zdradzają ochotę do wygenerowania sygnałów sprzedaży.