Pierwsza połowa czwartkowej sesji w Warszawie, która przypomnijmy jest ostatnią sesją przed Świętami, upływa pod znakiem umiarkowanych wzrostów indeksów. W południe indeks WIG20 testował poziom 2.219,2 pkt., rosnąc o 0,25 proc., WIG 58474,6 pkt. (+0,17 proc.), mWIG40 4.689,7 pkt. (+0,19 proc.), a reprezentujący małe spółki sWIG80 16.333,15 pkt. (+0,01 proc.). Tym samym polski rynek akcji pozytywnie wyróżniał się na tle europejskich i azjatyckich parkietów, gdzie dziś dominują spadki.
Dotychczasowe plusy na indeksach nie gwarantują jeszcze wygranej popytu. Losy sesji rozstrzygną się w godzinach popołudniowych. Zdecydują o tym dane z USA (inflacja PPI, wnioski o zasiłki dla bezrobotnych, indeks Uniwersytetu Michigan), początek sesji na Wall Street, a także raporty kwartalne publikowane przez amerykańskie banki.
W czwartek w umowny sposób startuje kolejny sezon publikacji raportów kwartalnych wśród spółek z Wall Street. Przed rozpoczęciem sesji w USA wynikami za I kwartał br. pochwalą się: Citigroup, J.P. Morgan Chase i Wells Fargo, co może mieć wpływ na decyzje amerykańskich inwestorów w dniu dzisiejszym, pośrednio też wywierając taki wpływ na nastroje w końcówce sesji w Warszawie. Sezon za oceanem na dobre rozkręci się jednak dopiero po weekendzie, gdy raporty opublikują takie tuzy jak Bank of America, Goldman Sachs, J&J (wtorek), eBay, Morgan Stanley, Qualcomm (środa), Bank of NY Mellon, Travelers, Verizon (czwartek) i General Electric (piątek). Oczekuje się, że spółki wchodzące w skład indeksu S&P 500 w pierwszych trzech miesiącach roku wypracowały zyski o 9,5 proc. wyższe niż przed rokiem, po tym jak w IV kwartale 2016 roku wzrosły one o 5,6 proc.
W czwartek na giełdzie w Warszawie zadebiutowały akcje Griffin Premium RE (pierwsza w Polsce spółka typu REIT), jako 487. firma notowana na rynku głównym. Pierwsze transakcje na akcjach zawarto z ceną 5,70 zł, czyli taką samą jak cena odniesienia. Po trzech godzinach handlu kurs jednak spadł do 5,63 zł (-1,2 proc.).
To nie jedyna spółka która dziś pojawiła się na giełdzie. Do notowań wróciły akcje Bumechu, zawieszone przez zarząd giełdy 24 marca, po skandalu z China Coal Energy Company Ltd. Powrót ten był bolesny dla akcjonariuszy. Akcje tracą prawie 1/3 i za jedną trzeba zapłacić 85 gr. Tym samym kurs wrócił do punktu wyjścia sprzed „wystrzału” tuż przed opisanym skandalem.
W drodze na ul. Książęcą są już następne firmy. Po dzisiejszym debiucie Griffin Premium RE, w najbliższą środę 19 kwietnia, pojawią się tam akcje Dino Polska.
W czwartek gorąco jest na akcjach Komputronika, które rosną aż o 9,15 proc. do 6,44 zł po tym, jak Marinera Invest ogłosiło wezwanie na 46 proc. akcji tej spółki po cenie 6,50 zł za sztukę. Na tle rynku ponadto wyróżnia się jeszcze Cormay i MCI, rosnąc odpowiednio o 8,9 proc. i 6,6 proc. O 2,8 proc. drożeje zaś Budimex, który poinformował, że w I kwartale 2017 roku jego skonsolidowany zysk netto wzrósł o 64 proc. w relacji rocznej do poziomu 85,3 mln zł.
Inwestorzy spokojnie przyjęli za to zmianę na stanowisku prezesa PZU. Paweł Surówka zastąpił odwołanego w marcu Michała Krupińskiego. Akcje największego polskiego ubezpieczyciela rosną o 0,1 proc. do 37,19 zł. Ich perspektywy jednak nie wyglądają najlepiej. W środę kurs PZU wykonał zwrot z poziomu szczytów z lutego i marca br., co może zapowiadać spadki cen akcji.
Nie zachwyca też KGHM Polska Miedź. Po trzech kolejnych spadkowych sesjach akcje drożeją tylko o 0,2 proc. do 121,75 zł, co wpisuje się w zwykłą korektę, a nie uwzględnia dzisiejszych wzrostów cen miedzi i pozytywnych danych nt. marcowego bilansu handlowego jakie dziś w nocy napłynęły z Chin. Podobnie jak w przypadku PZU, kurs KGHM niedawno zawrócił z poziomu lokalnego szczytu i obecnie jest na prostej w kierunku wsparcia na 115,55 zł.
W górę odbijają również notowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), które przez ostatnie dwa dni korygowały mocne wzrosty z początku miesiąca, wywołane wzrostem cen węgla na świecie. Za jedną akcję JSW trzeba obecnie zapłacić 69,96 zł, czyli o 0,8 proc. więcej niż w środę za koniec sesji, gdy zostały one przecenione o prawie 4 proc.
Kolejny dzień słabo spisuje się Pekao SA. Dziś akcje tego banku tanieją o 1 proc. do 131,15 zł, próbując przebić się przez dołek z końca marca.
Utrzymujące się wysokie ceny ropy na świecie wspierają za to notowania PKN Orlen (+0,6 proc.) i Lotosu (+1,6 proc.). W gronie największych spółek jednak najlepiej radzą sobie dziś walory PGE. Drożeją one o 1,9 proc. do 11,17 zł. Niestety, to jedyna pozytywna informacja. Opisany wzrost jest bowiem tylko korektą w trendzie spadkowym, który trwa już ponad miesiąc.