Na początku grudnia ubiegłego roku na wykresie kursu akcji spółki Kopex pojawiła się piękna biała świeca marubozu, przecinająca linię rocznych spadków. Skokowy wzrost wolumenu mógł sugerować, że mamy do czynienia z zakończeniem ruchu bocznego i poprawą sentymentu do waloru. Wykres dnia nie dał się jednak nabrać na słupek wolumenu i zajrzał do środka świecy. Podejrzenia okazały się uzasadnione i z perspektywy czasu widać, że nie warto było kupować tamtego wyreżyserowanego wybicia. Pół roku później walory Kopeksu można było nabyć o 28 proc. taniej. I na razie nie koniec tej smutnej promocji.
analizę techniczną walorów Kopex wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
W ostatnich miesiącach niewesoła sytuacja akcjonariuszy Kopeksu, zmęczonych ośmioletnimi spadkami przerywanymi trendem bocznym z fałszywymi wybiciami, jeszcze bardziej się pogorszyła. Kurs akcji powrócił do nadrzędnego trendu spadkowego, łamiąc kolejne wsparcia. Dwie czarne marubozu z ostatnich sesji mają szczególnie negatywną wymowę. Na wskaźnikach obowiązują zalecenia sprzedaży, a symptomów wytracania impetu spadków nie znajdziemy nawet z górniczą latarką.
W poszukiwaniu wsparcia lub docelowego poziomu spadków trzeba spojrzeć na wykres historyczny. Dno bessy z 2008 roku czyli poziom 7,80 zł, do którego jest bardzo blisko, daje nadzieję na przynajmniej chwilowe odbicie. Tym bardziej, że na RSI widać drastyczne wyprzedanie.