
Jarosław Orlikowski, p.o. prezesa zarządu Kredyt Inkaso.
Tematem przewodnim spotkania była trwająca oferta obligacji Kredyt Inkaso. W puli są papiery serii PA01 z oprocentowaniem stałym w pierwszym okresie odsetkowym wynoszącym 5,5 proc., a w następnych oprocentowanie bazujące na WIBOR 6M powiększonym o marżę 3,5 proc. Kupon płatny będzie co pół roku. Wykup długu zaplanowano na 2021 r. Emitent zastrzegł sobie opcję przedterminowego wykupu po upływie trzech lat od emisji, w dniach płatności odsetek za szósty i siódmy okres odsetkowy.
Zapisy na obligacje Kredyt Inkaso można składać do 12 grudnia. Wartość minimalnego zapisu ustalono na 1.000 zł. W puli są papiery dłużne wartości nominalnej 30 mln zł. Jest to pierwsza seria obligacji emitowanych w ramach programu o wartości 300 mln zł.
– Naszą ofertę kierujemy głównie do inwestorów indywidualnych. W naszej historii plasowaliśmy przede wszystkim obligacje dla instytucji, czego przykładem była prywatna oferta sprzed kilku tygodni, dzięki której pozyskaliśmy 65 mln zł. Trwająca oferta publiczna wpisuje się w strategię dywersyfikacji źródeł finansowania rozwoju. – powiedział Jarosław Orlikowski w rozmowie na żywo z użytkownikami StockWatch.pl.
Jarosław Orlikowski dodał, że spółka nie zamierza skracać zapisów. W przypadku przekroczenia puli przydzieli obligacje zgodnie z zasadą proporcjonalnej redukcji. Zapisy trwają do 12 grudnia.
Funkcję oferującego pełni IPOPEMA Securities. Zapisy można składać w Expander Advisors oraz DM BOŚ. Przydział obligacji zaplanowano na 14 grudnia, a w styczniu 2018 r. walory mają trafić do obrotu na rynku Catalyst.
Wpływy z emisji obligacji będą przeznaczone na zakup portfeli wierzytelności oraz działalność operacyjną podmiotów z grupy KI.
– Przewidujemy możliwość refinansowania zadłużenia podmiotów z grupy, a także rozwój biznesu na nowych rynkach geograficznych. Możliwe jest także wykorzystanie środków z emisji na inicjatywy w nowych obszarach usług finansowych. Nie wykluczamy także wykorzystania pozyskanych pieniędzy na akwizycje. Naszym celem jest zaangażowanie pozyskanych środków tak, aby osiągnąć najlepszą możliwą stopę zwrotu. – powiedział Jarosław Orlikowski.
Podczas spotkania nie zabrakło też pytań o konkurencję spółki, w tym firmę Best, która chciała kupić 4,3 mln akcji Kredyt Inkaso i jednocześnie zwiększyć swój udział w akcjonariacie KI z 32,99 proc. do 66 procent.
– Według mnie sytuacja została wyprostowana. Aktualnie koncentrujemy się na rozwoju biznesu. (…) Mamy większe zróżnicowanie geograficzne w porównaniu z GetBack, jak i lepiej wykorzystujemy nisze rynkowe niż Kruk. – powiedział Orlikowski na czacie w StockWatch.pl
Przedstawiciel Kredyt Inkaso opowiedział też o planach inwestycyjnych spółki.
– Oczywiście startujemy w przetargach. Posiadamy setki zakupionych pakietów od różnych podmiotów zarówno w Polsce, jak i za granicą. (…) Zgodnie z naszą strategią rozwoju poszukujemy zyskownych możliwości inwestycyjnych. Jednym słowem naszym celem nie jest zainwestowanie określonej kwoty bez względu na oferowane stopy zwrotu. Skupiamy się na efektywności biznesu. – powiedział p.o. prezesa Kredyt Inkaso.
Kredyt Inkaso należy do czołówki firm zarządzających wierzytelnościami w Polsce. Działa w pięciu krajach Europy Środkowo-Wschodniej, tj. w Polsce (w 2001 r. pierwszy inwestor pakietów wierzytelności), Rosji, Rumunii, Bułgarii i Chorwacji. Od 2007 roku Kredyt Inkaso SA jest spółką notowaną na rynku głównym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
W poniedziałek akcje Kredyt Inkaso podrożały o 4,5 proc. do 22,94 zł. W skali roku kurs jest jednak na ponad 5-proc. minusie.