vnguojwa
PARTNER SERWISU
gvaotamz

Kulczyk Oil Ventures bezskutecznie szuka finansowania dla Brunei

Omawiane walory:

Wiele wskazuje na to, że spółka KOV rozpoczynając poszukiwanie ropy w odległych częściach świata, a szczególnie w Brunei, porwała się z motyką na słońce. Jak mówią StockWatch.pl specjaliści, projekt jest zbyt trudny i zarazem zbyt mały dla znaczących inwestorów branżowych.

Należąca do najbogatszego Polaka Jana Kulczyka spółka KOV jest dobrze znana inwestorom, bo ropa zawsze działa na emocje i rozpala nadzieje o bogactwie. Póki co KOV skutecznie działa na Ukrainie, gdzie rozwija projekt gazowy i doskonale sobie radzi, uruchamiając ostatnio produkcję z kolejnego odwiertu na polu Makiejewskoje i zwiększając wydobycie. Pozostałe kierunki są porażkami lub znakiem zapytania: prace w Syrii są wstrzymane, z projektu nigeryjskiego spółka się wycofała, a prace w Brunei po trafieniu na spore zasoby wody utknęły w martwym punkcie.

KOV wydał już na poszukiwania w Brunei kwotę 103 mln dolarów, wg informacji z raportu za I kwartał 2012 r. i od dłuższego już czasu poszukuje finansowania dla dalszych działań. Konieczność zdobycia środków potwierdza m.in. opinia biegłego rewidenta, który podkreśla, iż „wskazuje to na istnienie istotnej niepewności, która może powodować istotne wątpliwości co do zdolności Kulczyk Oil Ventures Inc. do kontynuowania działalności.”. Dlatego spółka od przeszło roku czyni rozmaite starania, wśród których był planowany na jesień 2011 r. debiut na londyńskim alternatywnym rynku giełdowym AIM, który nie doszedł do skutku. Jak ustalił StockWatch.pl, od dłuższego czasu trwają też poszukiwania wśród inwestorów branżowych, w tym celu m.in. KOV był obecny w lutym tego roku na targach poszukiwawczych NAPE Expo w Teksasie. >> Zobacz cały program konferencji.

Dla Kulczyk Oil Ventures pracuje też znana w branży firma doradcza Envoi, która pod koniec czerwca puściła w obieg nowy dokument informacyjny. Dwustronicowa ulotka zachęca potencjalnych inwestorów do uczestnictwa w fazie drugiej projektu poszukiwawczego w Bloku L w Brunei. Jak dotąd spółka Kulczyka wydała tam niecałe 25 mln dolarów z ogólnej kwoty poświęconej na poszukiwania w tym kraju. KOV oferuje nie więcej niż połowę ze swojego udziału wynoszącego w tym projekcie 90 proc. w zamian za zwrot kosztów badań 3D (17 mln USD) i sfinansowanie jednego lub dwóch obligatoryjnych odwiertów (koszt każdego z nich to ok. 10 mln USD) do końca trzeciego kwartału przyszłego roku. Zgodnie z ulotką, potencjalne zasoby w całym bloku mogą wynosić ponad 300 MMbbl. >> Cała ulotka jest tutaj.

Przedstawiciele Envoi nie chcieli rozmawiać ze StockWatch.pl na temat szczegółów oferty i reakcji potencjalnych inwestorów, zasłaniając się klauzulą poufności i faktem, że jest powołana do rozmów tylko z inwestorami branżowymi. Stąd też zwróciliśmy się do niezależnych specjalistów z branży poszukiwawczo-wydobywczej, żeby na podstawie zawartych w prospekcie materiałów ocenili perspektywy projektu w Brunei, spróbowali oszacować możliwe powody wycofania się koncernu Shell z tego terenu oraz postawili hipotezy przyczyn, dla których KOV poszukuje partnera do realizacji projektu poszukiwawczego w Brunei.

Opinia o strukturze geologicznej terenów, na których znajduje się Blok L, powstała na podstawie ogólnodostępnych materiałów i ma charakter wyłącznie poglądowy.

– Ten układ geologiczny – pofałdowane osady rzeczne, składające się z fantastycznie pomieszanych i poskręcanych soczewek piasków lub lekko zlityfikowanych piaskowców i iłów – jest szalenie trudny do badania. Osady mogą być poprzecinane rozmaitymi uskokami i innymi strukturami, zaburzającymi i tak skomplikowaną budowę. Podobno AVO 3D sobie z tym radzi na tyle dobrze, że metoda jest stosowana zwłaszcza w osadach dawnych delt rzecznych, a stosujący ją twierdzą, że likwiduje ryzyko poszukiwań (w prospekcie użyto sformułowania de-risking). Odnoszę jednak wrażenie, że jest to jednak w dużym stopniu reklama firm specjalistycznych, robiących AVO 3D, bo żadna metoda geofizyczna nie daje gwarancji. Nawet najlepsze badania geofizyczne mogą zawieść i zdarza się, że warstwa nieproduktywna prędkością rozchodzenia się i odbicia fal sejsmicznych do złudzenia potrafi przypominać serię złożową i tak naprawdę dopiero przewiercenie skał w wytypowanych przez mikrosejsmikę obszarach daje prawdziwy obraz tego, co jest naprawdę pod ziemią. – komentuje geolog, który zastrzegł sobie anonimowość.

Wśród możliwych powodów, dla których KOV chce pozyskać partnera do kontynuacji poszukiwań w Bloku L, są wymieniane zbyt małe posiadane zasoby finansowe, o których już wiemy iż są faktem, oraz chęć zredukowania ryzyka związanego z ewentualnym niepowodzeniem.

– Możliwe są tutaj dwa scenariusze: KOV jest przekonany o potencjale, jaki kryje w sobie Blok L, lecz nie posiada wystarczających środków na kontynuację badań sejsmicznych i wykonanie kolejnych odwiertów, lub też na podstawie negatywnych doświadczeń z poprzednimi odwiertami, KOV chce zmniejszyć swoją ekspozycję na ryzyko kolejnych nieudanych prób poszukiwawczych. – mówi ekspert branży naftowej z firmy Total.

Dla rozwiania wątpliwości warto byłoby znać odpowiedź na pytanie, dlaczego z Bloku L wycofała się firma Shell. To jednak nie budzi wątpliwości: dla tak dużej firmy projekt był za mały, szczególnie przy uwzględnieniu efektów możliwych do uzyskania dostępnymi wówczas metodami.

– Wśród powodów rezygnacji Shella najbardziej prawdopodobne jest uznanie projektu za zbyt ryzykowny lub zbyt kosztowny, lub też za zbyt trudny ze względu na lokalizację. Shell jest bardzo aktywny w Brunei od wielu lat, lecz specjalizuje się w wydobywaniu ropy i gazu na morzu. Wygląda na to, że Shell przeprowadził badania sejsmiczne starymi metodami 2D, ale nie uzyskał pozytywnych wyników i dlatego zrezygnował z tego terenu. Zdaje się, że cała idea działań KOV w tym rejonie sprowadza się do założenia, że nowoczesne metody AVO 3D (Amplitude Versus Offset) pozwolą znaleźć to, co przegapił Shell starymi metodami. To może być prawda, biorąc pod uwagę szalony postęp metod geofizycznych z ostatnich lat, zwłaszcza związany z graficznym przetwarzaniem wyników. Natomiast nie należy oczekiwać, ze odkryte złoża będą naprawdę duże – te dałoby się wykryć metodami 2D. – mówią obaj przepytani przez StockWatch.pl eksperci.

Próby pozyskania partnera do współfinansowania poszukiwań, szczególnie w trudnych czasach  nie są w branży niczym nadzwyczajnym i wynikają z utrudnionego dostępu do kapitału z tradycyjnych źródeł, szczególnie dla mniejszych spółek. Tezę cytowanych ekspertów potwierdza niedawny raport Ernst and Young, prognozujący wzmożony ruch w sferze fuzji i przejęć wśród mniejszych, niezależnych spółek poszukiwawczo-wydobywczych. Dla nich pozyskiwanie partnera stanie się koniecznością, by utrzymać się na powierzchni. W przeciwnym wypadku bowiem konieczne stanie się opracowanie strategii wycofywania się z rynku. Stres finansowy potwierdza fakt, iż pod koniec czerwca KOV zaciągnął u innej spółki Jana Kulczyka wysoko oprocentowaną, krótkoterminową pożyczkę w wysokości do 12 mln USD, której termin spłaty przypada na koniec 2012 r.

Spółka Kulczyk Oil Ventures wypracowała w ciągu ostatnich 12 miesięcy 45,3 mln dolarów przychodów, wykazując -655 tys. dol. straty operacyjnej i -13 mln dol. straty netto. Pierwszym kwartał 2012 r. był też pierwszym kwartałem z dodatnim wynikiem netto rzędu 2 mln dolarów, wypracowanym przy przychodach 21,8 mln dol. Jest to efekt szybkiego rozwoju działalności gazowej na Ukrainie. Na koniec marca spółka dysponowała kwotą 18 mln USD gotówki, a jej przepływy operacyjne w pierwszym kwartale wyniosły +14 mln dol.

>> Przegląd sytuacji fundamentalnej wraz z analizą wskaźnikową >> Dostępny jest na stronie analitycznej spółki w StockWatch.pl

Niestety, z powodu zakumulowania sporych strat w kapitale oraz stopniowego zwiększania się zadłużenia na przestrzeni ostatniego roku, rating Altmana nadawany przez StockWatch.pl powoli obniża się i osiągnął poziom BB+. Dwie najważniejsze kwestie dla inwestorów śledzących spółkę to wyniki drugiego kwartału, które pokażą tempo wzrostu na Ukrainie i poziom rentowności, oraz rozwiązanie węzła Brunejskiego to jest zdobycie finansowania lub porzucenie projektu – gdyż na kontynuację poszukiwań na razie własnych środków nie wystarczy.

StockWatch.pl

StockWatch.pl wspiera inwestorów indywidualnych dostarczając m.in:

- analizy raportów finansowych i prospektów emisyjnych spółek przygotowywane przez zawodowych, niezależnych finansistów,

- moderowane forum użytkowników wolne od chamstwa i naganiania,

- aktualne i zweryfikowane przez pracownika dane finansowe spółek,

- narzędzia analizy fundamentalnej i technicznej.

>> Sprawdź z czego możesz korzystać za darmo i co oferujemy w Strefie Premium

Na podobny temat



Współpraca
Biuro Maklerskie Alior Bank Bossa tradingview PayU Szukam-Inwestora.com Kampanie reklamowe - emisje akcji, obligacji, crowdfunding udziałowy Forex Kursy walut Akcje Giełda Waluty Kryptowaluty
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
peek-a-boo
×

FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl

Sprawdź
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat