
Fot. Newag
– Podpisaliśmy umowę na 63 lokomotywy z opcją na kolejne 32. Zakres podstawowy umowy to 2,3 mld zł, a razem z opcją 3,5 mld zł. Dzięki temu kontraktowi i wcześniejszym umowom z Newagiem będziemy mieli ujednolicony i ustandaryzowany tabor liczący ponad 200 lokomotyw typu Griffin, co całkowicie zmieni nasz oblicze taborowe – powiedział wiceprezes PKP Intercity Tomasz Gontarz podczas konferencji prasowej.
Jak podkreślił, lokomotywy będą certyfikowane na Austrię, Niemcy, Czechy, Słowację i Węgry, co poszerzy ofertę międzynarodową PKP Intercity, a prędkość konstrukcyjna 200 km/h pozwoli na skrócenie czasów przejazdów tam, gdzie jest to możliwe.
Dostawy lokomotyw będą realizowane w latach 2026-2029.
– Na pewno dostarczymy te lokomotywy w terminie. To także największe zamówienie w historii Newagu, które w końcu pozwala nam produkować powtarzalne, seryjne lokomotywy – zadeklarował prezes Newagu Zbigniew Konieczek.
W ocenie Gontarza, ujednolicenie taboru PKP Intercity ułatwi także jego konserwację i serwisowanie.
Przypomnijmy, że na początku grudnia rynkiem wstrząsnęła informacja o wykryciu nieuczciwych praktyk Newagu, który miał celowo programować usterki w swoich pociągach. W reakcji na doniesienia kurs na sesji 6 grudnia tąpnął o blisko 20 proc., ale pomimo dużej straty wizerunkowej spółki popyt okazał się silny i wyciągnął notowania na -6,5 proc. (do 21,50 zł za akcję), co biorąc pod uwagę skalę afery i śródsesyjną przecenę, nie wydaje się spadkiem dużym. Grudniowy skandal nie przeszkodził także firmie w pozyskiwaniu kolejnych, dużych kontaktów. 20 grudnia spółka poinformowała o umowie z PKP Intercity o wartości ponad 954 mln zł.
Grupa kapitałowa Newag zajmuje się produkcją, modernizacją oraz naprawami taboru kolejowego i szynowego. Newag zadebiutował na warszawskiej giełdzie w 2013 r.; wchodzi w skład indeks sWIG80. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 964 mln zł w 2022 r. W środę po południu kurs akcji spółki rośnie o blisko 5 proc. a za jeden walor płacono 22,50 zł.