Największe zainteresowanie inwestorów podczas sesji giełdowej wzbudza dzisiaj Mostostal Export. Po spadku kursu o 37 proc. w reakcji na ogłoszony w zeszłym tygodniu raport kwartalny, akcje dynamicznie odrabiają straty. Właściela zmieniło już ponad 1,7 proc. akcji będącym w wolnym obrocie.
Mostostal Export to spółka zagrożona bankructwem, w której po zawieszeniu dotychczasowego prezesa Michała Skipiertowa wiodącą rolę pełni Paweł Narkiewicz, prezes Calatravy Capital, posiadający akcje uprawniające do 8,48 proc. głosów na WZA. Wcześniej, po roku rozmów z byłym już prezesem, za pomocą głosów drobnych inwestorów oraz Rubicon Partners NFI udało mu się przejąć kontrolę nad spółką.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rynek oczekuje na decyzję sądu apelacyjnego w sprawie kary dla spółki w wysokości 73,9 mln za nieterminowe oddanie jednego z obiektów. W wypadku decyzji niekorzystnej dla Mostostalu, spółka będzie zmuszona do złożenia wniosku o upadłość – wynika z wypowiedzi Pawła Narkiewicza.
Zgodnie z ostatnim sprawozdaniem finansowym, spółka posiadała na koniec czerwca 7,93 mln gotówki w kasie. Wskaźnik ogólnego zadłużenia wzrósł o 7,87 punktu, przy medianie dla GPW +0,4 punktu i wynosi 35 pkt. Rating nadawany przez StockWatch.pl znajduje się na alarmującym poziomie D i wskazuje na zagrożenie kontynuacji działalności.
- Pełna analityka spółki w serwisie
http://www.stockwatch.pl/gpw/mostalexp,wykres-swiece,wskazniki.aspx