Trwająca od połowy grudnia korekta na walorach Graala napotkała właśnie linię ponadrocznego trendu wzrostowego. Nadrzędność długoterminowego trendu okazała się dla wielu graczy wystarczającym powodem do angażowania się w akcje, sugerując jego kontynuację. Czy słusznie?
analizę techniczną waloru Graal wraz z prognozą kierunku ruchu i zasięgiem
Patrząc na poniższy wykres sytuacja wydaje się być idealna – dolne ograniczenie kanału spadkowego oraz linia trendu głównego tworzą silne wsparcie i zachęcają do zajęcia pozycji.
Jednak gdy spojrzymy na półroczny wykres waloru, to optymizm może się częściowo ulotnić. Przewaga podaży w ostatnich trzech miesiącach jest bezdyskusyjna i doprowadziła pod koniec stycznia do przecięcia EMA50 przez EMA20 od góry. Dodatkowo w ubiegłym tygodniu na wykresie zagościła luka bessy, powstaniu której towarzyszyło spore odchylenie wskaźnika FI. Poniedziałkowe odreagowanie zaowocowało sporym górnym cieniem – jest to skutek pojawienia się podaży na poziomie EMA20, wzmocnionej strefą innej luki, pełniącej niegdyś rolę wsparcia, a obecnie udzielającej się po stronie oporu.
Wskaźniki przebywają w strefie wyprzedania i nie zachęcają do zakupów – brak chociażby dywergencji lub przecięcia. Jedynie oscylator stochastyczny przymierza się do wygenerowania pozytywnego sygnału.
W obecnej sytuacji rozsądniej byłoby poczekać przynajmniej na wydostania się z kanału spadkowego. W przeciwnym wypadku istnieje zagrożenie, że zostaniemy porwani z nurtem wciąż obowiązującego średnioterminowego trendu spadkowego.