Po raz ostatni Polimexms gościł w wykresie dnia na początku lipca. Wówczas zwracaliśmy uwagę na wysokie prawdopodobieństwo kontynuacji przeceny do 0,11 zł. To właśnie na tym poziomie trzykrotnie zatrzymały się spadki w cenach zamknięcia, dając kupującym powód do zainicjowania odreagowania.
Na wykresie półrocznym w interwale dziennym sytuacja nie wygląda specjalnie zachęcająco. Ot, zwykła korekta spadków, której towarzyszy pokonywanie kolejnych oporów. Co więcej, wykres ten absolutnie nie nadaje się do analizowania przy pomocy wskaźników, gdyż znakomita ich większość traci swoją użyteczność ze względu na ponadprzeciętną zmienność, którą wywołują najmniejsze ruchy cenowe na tych poziomach.
Dopiero spojrzenie na wykres w interwale miesięcznym pozwala dostrzec pewne pozytywne sygnały. Chodzi o wrześniową świecę, która przybrała kształt potężnego młota i naruszyła dolnym cieniem długoterminowe wsparcie na poziomie 0,13 zł. Taka formacja świecowa uznawana jest za jeden z najsilniejszych sygnałów zakończenia spadków. Istotne, by październikowa świeca nie zamknęła się poniżej poziomu 0,17 zł, potwierdzając w ten sposób rewersalowy charakter poprzedniczki.
Wróćmy jednak do wykresu dziennego. Widoczna akumulacja akcji świadczy, że gracze dostrzegli potencjał wrześniowej świecy i podjęli ryzyko zaangażowania się po stronie popytu. W tej sytuacji można oczekiwać mocniejszego rozwinięcia korekty trendu spadkowego i sięgnięcia w średnim terminie strefy czerwcowej luki bessy. Zejście poniżej poziomu 0,17 zł odroczy w czasie realizację tego scenariusza i niechybnie spowoduje ponowny test historycznego dna.