W niedzielę prokuratorzy z zespołu powołanego przez Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego postawili Konradowi K. zarzut usiłowania doprowadzenia prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Funduszu, poprzez wprowadzenie w błąd co do faktycznej kondycji finansowej wrocławskiej spółk, w celu uzyskania 250 mln zł pożyczki.
– W tym celu podejrzany przedłożył nierzetelne dokumenty, które dotyczyły okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wsparcia finansowego w kwocie 250 milionów złotych stanowiącej mienie znacznej wartości. Podejrzany działał w kwietniu 2018 roku w Warszawie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. – poinformowała Prokuratura Krajowa.
Byłemu prezesowi wrocławskiej firmy windykacyjnej zarzuca się także rozpowszechnienie nieprawdziwych danych w raporcie bieżącym spółki, tj. informacji wskazujących na pozytywne zaangażowanie spółki w rozmowy z Bankiem PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania.
Kolejny zarzut pod adresem Konrada K. dotyczy wyrządzenia spółce GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach o wartości ponad 15 mln zł poprzez zawarcie z ustalonym podmiotem gospodarczym umowy o świadczenie usług doradczo–marketingowych przy emisji obligacji szeregu serii oraz umowy o współpracy, które były umowami pozornymi.
– Spółka współpracująca z byłym prezesem GetBack SA nie wykonywała na rzecz GetBack SA i innego ustalonego podmiotu, zakontraktowanych usług, pomimo dokonanej zapłaty, w wyniku czego doszło do przywłaszczenia kwoty ponad 15 milionów złotych. – informuje Prokuratura Krajowa.
Czwarty zarzut, także dotyczący wyrządzenia spółce GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, której łączna wartość była nie mniejsza niż przeszło 7 milionów złotych, ma związek z zawarciem przez Konrada K. na początku grudnia 2017 roku w imieniu GetBack SA umowy „o świadczeniu usług w zakresie bezpieczeństwa w biznesie”.
– Według zgromadzonego w śledztwie materiału dowodowego podejrzany wyrządził spółce GetBack S.A. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach. Łączna wartość tej szkody szacowana jest obecnie na kwotę przekraczającą 23 mln zł, z czego ponad 15 mln zł zostało przelane na rachunek spółki, której podejrzany był jedynym udziałowcem. – ustaliła prokuratura.
Za przestępstwa zarzucane podejrzanemu K. grozi maksymalne 10 lat kary pozbawienia wolności.
Zarzuty usłyszał także przedstawiciel podmiotu gospodarczego, który współpracował z byłym prezesem GetBack. Piotrowi B. zarzuca się działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie oraz dla ustalonego podmiotu gospodarczego, wspólnie i w porozumieniu z Konradem K. oraz z innymi osobami, które miało doprowadzić do wyrządzenia GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach o łącznej wartości nie mniejszej niż ponad 7 milionów złotych. Do wyrządzenia szkody miało dojść poprzez zawarcie przez podejrzanego w grudniu 2017 roku w imieniu ustalonego podmiotu gospodarczego z GetBack S.A. umowy „o świadczeniu usług w zakresie bezpieczeństwa w biznesie”.
– Na mocy umowy i podpisanych do niej aneksów, ustalony podmiot gospodarczy był zobowiązany do wykonania na rzecz GetBack SA określonych usług, a Konrad K. i Piotr B. byli upoważnieni do nadzoru nad realizacją umowy. W wyniku realizacji postanowień umownych, które według dotychczasowych ustaleń prokuratury miały mieć charakter pozorny, wypłacono ustalonemu podmiotowi gospodarczemu łącznie kwotę nie mniejszą niż ponad 7 milionów złotych. Doszło do tego pomimo trudnej sytuacji finansowej pokrzywdzonej spółki. – informuje prokuratura.
Za przestępstwa zarzucane podejrzanemu B. grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.