Polskie spółki gamingowe miały silną reprezentację na tegorocznej edycji Gamescom
W tym roku 265 tys. entuzjastów gier z całego świata po dwuletniej przerwie wzięło udział w targach w Kolonii. Dodatkowo Gamescom 2022 śledziło także miliony graczy podczas transmisji online, odtwarzając materiały ponad 130 mln razy. Twórcy gier z 56 krajów zaprezentowali uczestnikom zapowiedzi nowych tytułów, wśród których znalazły się takie gry jak Dune: Awakening, Lies of P, czy wyczekiwane Dead Island 2. Wśród wystawców nie zabrakło silnej reprezentacji z Polski.
– Pandemia była dużym ciosem dla fanów nawiązywania znajomości biznesowych podczas targów. Nawet najlepiej zorganizowane spotkania online nie są w stanie zastąpić rzeczywistych spotkań i uścisków dłoni. Tym bardziej cieszę się z tegorocznego powrotu do Kolonii. Mimo, że reprezentacja graczy nie była tak ogromna jak w 2018 czy 2019, to zainteresowanie mediów i partnerów biznesowych oceniam na znacznie lepsze niż podczas wersji cyfrowej targów. Cieszymy się, że jako grupa kapitałowa byliśmy częścią tegorocznego Gamescomu – ocenia Jakub Pieczykolan, prezes GK QubicGames.
Opening Night
Wydarzenie otwierał Gamescom Opening Night, prowadzony przez cenionego growego dziennikarza i prezentera, Geoffa Keighleya. Tę część eventu obejrzano za sprawą streamingu 12 milionów razy i widać było, że organizatorzy poświęcili jej zdecydowanie więcej uwagi, niż w poprzednich latach. I rzeczywiście, działo się sporo, cała konferencja przebiegła bardzo dynamicznie, pokazując materiał za materiałem, bez zbędnego wydłużania uroczystości. Podczas wieczoru otwarcia, gracze usłyszeli, między innymi, o Atlas Fallen, Hogwarts Legacy, Dead Island 2, Dune Awakening, nowym kontrolerze do PlayStation, czy polskiej grze, The Lords of the Fallen.
– Pod kątem biznesowym tegoroczne targi były bardzo intensywne, porównywalne z poprzednimi, stacjonarnymi edycjami. W części dla graczy zabrakło natomiast niektórych dużych podmiotów – dało się natomiast wyczuć, że organizatorzy dokładają starań, by o imprezie było głośno, a sam event stał na wysokim poziomie. Warto to docenić zwłaszcza, że w tym roku konkurencyjne targi E3 nie odbyły się w ogóle – komentuje Marcin Jaśkiewicz, prezes Simteract.
Polskie akcenty w strefie biznesowej
Gamescom 2022
Nie dziwi więc fakt, że polskie spółki gamingowe chciały być częścią tego wydarzenia. Silną polską reprezentację można było zobaczyć w strefie biznesowej. Mogliśmy zobaczyć tam stoiska pod szyldem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, w których znajdowali się między innymi Longterm Games czy Moonlit. Tuż obok było stoisko Silesia Games, a dalej można było spotkać również stoiska giełdowej grupy QubicGames, w skład której wchodzi Naptime Games, Another Moon, czy Untold Tales. Swoje stanowiska miały także studia Unseen Silence oraz Fallen Leaf. Największe stoisko na strefie biznesowej wśród rodzimych firm miał Bloober Team.
– Wydaje mi się, że nasze stoisko było jednym z najbardziej obleganych na strefie biznesowej. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że nasza spółka otrzymała liczne propozycje współpracy i inwestycji, a w najbliższym czasie będziemy mogli zobaczyć efekty targów w Kolonii – mówi Piotr Babieno, prezes Bloober Team
Strefa biznesowa była mniejsza niż miało to miejsce w latach przed pandemią. Jednak jak twierdzi Krzysztof Król, wiceprezes 7Levels, nie wielkość stanowi o jej wartości.
– Chociaż strefa biznesowa w tym roku wydawała się być zrobiona z mniejszym rozmachem, niż przy ostatnich edycjach, to kapitalnie zdała egzamin w kwestii najważniejszej – rozmów. Było tu tak naprawdę większość liczących się osób z branży i fakt, że mogliśmy się spotkać stacjonarnie jest bezcenny. Nawiązywanie kontaktów w taki sposób jest zdecydowanie łatwiejsze niż internetowo, a szeroka siatka kontaktów jest niezwykle ważna i otwiera wiele nowych możliwości, zwłaszcza w naszej branży.
Twórcy gier niezwykle cenią sobie sposobność zebrania całej branży w jednym miejscu i czasie. Uczestnicząc w tak dużych targach jakim jest Gamescom, skupieni są tylko na rozmowach biznesowych, będąc w tych dniach praktycznie odcięci od bieżących firmowych obowiązków. To pokazuje jak ważnym elementem dla game deweloperów jest stacjonarna formuła spotkań w strefie biznes na Gamescom.
– Rozmowy biznesowe były bardzo owocne nawiązaliśmy kontakt z szeregiem firm zainteresowanych współpracą zarówno przy ukończeniu produkcji jak i przy marketingu gier. Gamescom to w tej chwili jedyne tak duże targi na świecie, gdzie można spotkać się z tak wieloma przedstawicielami innych firm gamingowych, PR-owych, prasy czy po prostu innymi developerami – dodaje Ignacy Kurkowski, prezes Unseen Silence.
W strefie biznesowej pojawiła się również reprezentacja Draw Distance. Studio na stanowisku wydawcy 505 Games prezentowało Serial Cleaners, które zadebiutuje na rynku już 22 września.
– Po dwóch latach fizycznej nieobecności na targach, dobrze było znaleźć się przez moment w świecie, który znamy sprzed pandemii. W tym roku, dzięki naszemu partnerowi i wydawcy gry Serial Cleaners, 505 Games, mogliśmy udostępnić mediom demo naszej gry. To pierwszy raz, kiedy dziennikarze faktycznie usiedli i w nią zagrali, a my mogliśmy obserwować ich reakcje. Tego zdecydowanie nam brakowało. Podobnie ze spotkaniami biznesowymi – oczywiście, możemy odbywać je online, ale to jednak nie zastąpi kontaktu osobistego – mówi Bartłomiej Mielcarek z IR Draw Distance.
Polskie akcenty w strefie B2C
Gamescom 2022
Ciekawie było również w strefie dostępnej dla graczy, swoje stanowiska przygotowane dla fanów wirtualnej rozrywki przygotowali między innymi Creepy Jar ze swoją planszową wersją gry Green Hell, Unseen Sillence który pozwolił graczom przetestować Ultra Mega Cats i Terror: Endless Night. Simteract pokazywał swój projekt Taxi Life: a City Driving Simulator, a Dark Point Games udostępniło graczom Achilles: Legends Untold.
– Chcieliśmy, by naszą produkcją Achilles: Legends Untold zainteresowało się jak najszersze grono graczy, mediów oraz influencerów i patrząc na ruch przy naszym stoisku, to wykonaliśmy nasz cel z nawiązką. Na miejscu uczestnicy Gamescomu mogli zagrać w Achillesa wzbogaconego o nowy content, dlatego nawet ci, którzy tytuł znają, sprawdzili się w walce z nowymi przeciwnikami, w nowych lokacjach – mówi Paweł Waszak, prezes Dark Point Games.
Gamescom 2022
– Nasze stoisko na strefie entertainment było ogromnym sukcesem i cieszyło się bardzo dużą popularnością. Zarówno Ultra Mega Cats, które były dostępne już w 2-osobowym co-opie online jak i Terror: Endless Night z najnowszym grywalnym demem bardzo podobały się publiczności. Co ważniejsze dostaliśmy bezpośrednio od graczy bardzo dużo cennego feedbacku, które pomoże nam usprawnić obie gry aby były jeszcze bardziej atrakcyjne i po prostu lepsze. Szczególnie cieszy nas świetny odbiór Ultra Mega Cats, gdyż do tej pory tej produkcji w żaden sposób nie zapowiadaliśmy graczom publicznie i był to ich pierwszy kontakt z tym tytułem – podsumowuje prezes Unseen Silence.
Gamescom 2022
Ważną częścią całego eventu była też część online. I to właśnie na niej zaprezentowały się polskie flagowce. Techland podczas Opening Night Live zaprezentował trailer pierwszego dodatku do Dying Light 2 Stay Human z podtytułem Bloody Ties, a podczas panelu Future Games Show, Bloober pokazał zwiastun opartego na Unreal Engine 5, Layers of Fears.
– Nasz udział w Gamescom 2022 oceniam na duży plus. Pokazaliśmy trailer z elementami gameplayu który został ciepło odebrany w sieci, a na zamkniętych pokazach materiał spotkał się z ogromnym zainteresowaniem partnerów biznesowych i mediów. Tegoroczny Gamescom oceniamy w kontekście naszej spółki jako najlepszy w historii – mówi Piotr Babieno, prezes Bloober Team.
Czy forma hybrydowa to przyszłość?
Pierwsze po covidowej przerwie targi nie pobiły rekordu frekwencji z 2019 r. (373 tys.), jednak wynik na poziomie 265 tys. i tak może napawać optymizmem organizatorów i całą branżę. Warto więc obserwować co będzie się działo z targami w kolejnych latach i czy uda im się wrócić do liczb tuż sprzed lockdownu.
– To naturalne, że ludzie tęsknili za stacjonarną formą Gamescom. Uczestnikom brakowało spotkania twarzą w twarz z deweloperami, wydawcami, a także innymi graczami. Miliony osób na całym świecie oglądało opening z tegorocznego Gamescom na YouTube czy Twitchu. Eventy które odbywają się online, np. Summer Steam Fest, są w stanie dotrzeć do większej ilości graczy, którym jest łatwiej kliknąć w link i dodać tytuł do wishlisty lub do koszyka. Natomiast stacjonarnie, budujemy realne więzi z naszymi odbiorcami i jest to zupełnie inny kontakt, który spełnia inną funkcję. Wydaje się że złotym środkiem może być tu właśnie hybryda. Tworzenie wielkich eventów online dla graczy, przy czym także organizowanie stacjonarnych stref spotkań dla twórców. Łatwiej jest nawiązywać potencjalne relacje biznesowe na żywo – komentuje Marcin Jaśkiewicz.
Przerwa związana z pandemią sprawiła, że organizatorzy targów musieli dostosować się do nowych warunków. Skupienie się na formie online i inwestycja w nią zaprocentowała przy tegorocznej edycji, która połączyła w sobie doświadczenia zarówno sprzed światowego lockdownu, jak i z czasów jego trwania. Zarówno wielkie zasięgi transmisji na serwisach streamingowych, jak i duża liczba entuzjastów gier, którzy zjawili się w Kolonii pozwala wysunąć wniosek, że to właśnie w stronę formy hybrydowej będą iść branżowe eventy.
– Ostatni raz byłem na Gamescomie w 2019, a Feardemic składał się wtedy z jednej osoby, więc nie byłem pewien, czego się spodziewać tym razem. Ale w ciągu pierwszej godziny zobaczyłem, że wszystko było na swoim miejscu, jak za dawnych czasów – czyli przede wszystkim dużo zabawy. Gdzie jeszcze możesz pójść i porozmawiać o sobie przez dwa dni i nie zostać poproszonym o odejście? Feardemic bardzo się rozrósł w ciągu ostatnich dwóch lat i biorąc pod uwagę rodzaj spotkań, które mieliśmy, to naprawdę pokazało, jak daleko zaszliśmy, odkąd rozpoczęliśmy tę podróż w 2019 roku. Przemysł gier bez Gamescomu jest po prostu niewyobrażalny – komentuje Scott Millard, CEO Feardemic.
Gamescom 2022
