Fatalnie rozpoczął się nowy miesiąc i kwartał na giełdowych parkietach. Sygnał do wyprzedaży idzie zza oceanu – Wall Street ma za sobą już pięć kolejnych sesji na minusie. Wtorek okazał się najgorszym dniem dla amerykańskich indeksów od początku roku. Na dodatek S&P 500 przełamał ważny z punktu widzenia analizy technicznej poziom 1370 punktów. Nasz rynek, choć wcześniej nie rósł w takim tempie jak amerykański, także ugina się pod naporem podaży. Główne indeksy WIG oraz WIG20 mają za sobą cztery z rzędu spadkowe sesje, a dzisiejsza przecena może sugerować, że środa będzie kolejnym dniem na minusie. >> Zobacz komentarz do środowej sesji.
– Nie wygląda to dobrze. W Stanach indeks S&P spadł poniżej szczytu z 2011 roku (1370 pkt.). W związku z tym, że wcześniej nasza giełda słabiej rosła niż zagraniczne, teraz powinniśmy mniej tracić. Byłbym zaskoczony kolejną silną falą wyprzedaży, jaką obserwowaliśmy chociażby w 2011 roku. Sądzę, że w przedziale 1900-2000 pkt. na WIG20 powinien pojawić się większy popyt. – uważa Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK.
>> Dlaczego warszawska giełda przespała hossę za oceanem? >> Trzy powody, dla których giełda nie rośnie.
Nastroje na rynku zaczęły się psuć w zeszłym tygodniu. Za pogorszenie sentymentu nie odpowiada jeden czynnik, ale splot informacji pochodzących z Chin, USA oraz Europy. Amerykanie postraszyli rynek za sprawą komunikatu z marcowego posiedzenia FOMC, który zmniejszył szanse na uruchomienie trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE3) w USA. Do tego doszły słabe dane z rynku pracy. Oliwy do ognia dolewają Chiny, które nie rozpieszczają danymi makro. Ostatnio ukazały się słabe dane o wynikach handlu zagranicznego.
Przy okazji piętrzących się niepokojów odżyły także problemy związane ze strefą euro, które zostały wsparte przez bardzo słabe odczyty indeksów PMI. Powróciły obawy o nowe problemy jakie mogą pojawić się w Europie. W centrum uwagi znalazła się Hiszpania. Wzrost rentowności obligacji hiszpańskich sugeruje, że rynek obawia się o jej przyszłość.
– W mojej ocenie obecnie największym obciążeniem dla giełd jest problem z Hiszpanią. Problem jest duży, co pokazuje tamtejszy rynek długu. Dziś rano rentowność hiszpańskich 10-latków otarła się już o 6 proc. Na rynku da się odczuć, że inwestorzy przestali liczyć na skuteczność działania LTRO. Banki przestały skupować obligacje zagrożonych państw i jeśli nie będzie ratowania rynku długu, to giełdy czeka dalszy zjazd. Niestety w średnim terminie nie jestem optymistą i w negatywnym scenariuszu przewiduje 15-20 proc. spadki. Po takich spadkach ECB mógłby przystąpić do dodruku pieniędzy. – ocenia Piotr Kuczyński, główny analityk Xeliona.
Dodatkowym katalizatorem zachowania inwestorów będzie rozpoczęty właśnie sezon wyników w USA. Jak wynika z danych Thomson Reuters, analitycy oczekują wzrostu zysków w I kwartale spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 o 3,2 proc. r/r. Po wyłączeniu oczekiwanych wyników Apple wzrost zysków amerykańskich spółek ma wynieść jednak już tylko 1,8 proc. W ujęciu sektorowym najlepsze wyniki, bo o ponad 10 proc. lepsze r/r powinny zaraportować spółki z sektora przemysłowego oraz dóbr konsumpcyjnych dalszej potrzeby, gdzie oczekuje się wzrostu zysku o 6,6 proc.
Pierwsza wyniki podała Alcoa. Amerykański koncern aluminiowy zanotował w pierwszym kwartale 2012 roku 10 centów zysku netto na akcję oraz 6,01 mld dolarów przychodów. To wyniki lepsze od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się, że Alcoa będzie miała 4 centy straty netto na akcję. Tuż po publikacji wyników jej akcje w handlu po sesji zyskiwały blisko 5 proc.
– Pewną jaskółką dla rynków mogą być dobre wyniki Alcoa. Zachowuję nadzieję, że WIG20 zakończy kwiecień na poziomie co najmniej nie niższym niż ten z początku miesiąca. Liczę na udaną obronę ważnego poziomu wsparcia, które znajduje się nieco powyżej 2200 pkt. Później mogłoby nastąpić wybicie w okolice 2270 pkt. – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao SA.
W bieżącym tygodniu swoimi dokonaniami pochwali się kilku innych giełdowych gigantów. Google zrobi to we czwartek, a w piątek poznamy pierwsze wyniki banków – JP Morgan i Wells Fargo.
>> Analityk DM BOŚ przestrzegał pod koniec marca o możliwej korekcie w kwietniu. Zobacz analizę techniczną WIG20 oraz >> dwa niepokorne typy techniczne na kwiecień.