
Źródło: ATTrader.pl
Gwiazdą środowego poranka na giełdzie przy ulicy Książęcej były akcje CD Projektu. Informacja o tym, że od 21 czerwca Sony Interactive Entertainment przywraca dostępności cyfrowej wersji gry „Cyberpunk 2077” w sklepie PlayStation Store, podbiła notowania CD Projektu do 211,65 zł, czyli o 6,37 proc. wobec wtorkowego zamknięcia. Jednak tylko na chwilę. Inwestorzy wykorzystali ten najwyższy od końca marca kurs do realizacji zysków. Szczególnie, że jest co realizować. Od przeceny w dniu 1 czerwca o 9,1 proc., jaka miała miejsce w reakcji na publikację rozczarowujących wyników za I kwartał 2021 roku, akcje CD Projektu podrożały o prawie 38 proc.
Po 1,5 godz. notowań akcje producenta gier „Cyberpunk 2077” i „Wiedźmin” taniały o 2,16 proc. i za jedną trzeba było zapłacić 194,80 zł. Obserwowane zarówno wczoraj, jak i dziś, problemy popytu powyżej 200 zł, sugerują możliwość cofnięcia się notowań do wsparcia na 186,78 zł. Nie oznaczają natomiast końca trwających od początku miesiąca wzrostów. Wręcz przeciwnie. Przynajmniej jeżeli oceniać to przez pryzmat analizy technicznej. Dzisiejsze poranne wejście w obszar podażowego oddziaływania szerokiej luki bessy z 31 marca, jakkolwiek nie udało się jej domknąć, to jednak ją neutralizuje. Stąd też kolejny atak na poziomy powyżej 200 zł, a taki scenariusz sugeruje niedawno przebita linia trendu spadkowego i widoczna na wykresie nieco krzywa formacja podwójnego dna, powinien już zakończyć się sukcesem.
CD Projekt jest dziś najbardziej gorącą spółką w indeksie WIG20. W oczy rzuca się jeszcze kontynuujący ruch w kierunku majowego dołka Mercator (224,40 zł; -2,09 proc.) i odreagowujące wczorajszą przecenę CCC (109,50 zł; +2,53 proc.).
Na szerokim rynku, skaner gorących spółek na stronie StockWatch.pl, każe zwrócić uwagę na akcje spółek: Vee (+32,71 proc.), Erbud (+6,05 proc.), Genomtec (+4,09 proc.), R22 (+2,75 proc.), Tarczyński (-7,43 proc.), Rank Progress (-5,17 proc.), Orzeł Biały (-5,14 proc.), BioMaxima (-3,94 proc.) i Getin Holding (-3,07 proc.). Jednak to może być tak naprawdę koniec dużych emocji na GPW. Wszystko wskazuje na to, że poza wybranymi spółkami, w drugiej połowie dnia rynek utknie w konsolidacji w oczekiwaniu na wieczorem wyniki posiedzenia amerykańskiego FOMC. Takie wyczekiwanie już obserwujemy na większości europejskich parkietów.
O godzinie 10:20 indeks WIG20 miał wartość 2.233 pkt. (+0,16 proc.), a zmiany na pozostałych indeksach zawierały się w przedziale od -0,1 proc. do +0,2 proc., co idealnie wpisywało się w nastroje dominujące w Europie i znajdujące się blisko wczorajszych poziomów notowania kontraktów na amerykańskie indeksy.
Posiedzenie FOMC jest głównym wydarzeniem nie tylko środy, ale całego tygodnia. O godzinie 20:00 inwestorzy poznają decyzję ws. polityki monetarnej i najnowsze projekcje danych makroekonomicznych i stóp procentowych, natomiast pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa szefa Fed Jerome Powella. Oczekuje się, że polityka monetarna pozostanie bez zmian pomimo spodziewanego podwyższenia prognoz wzrostu gospodarczego i inflacji w USA. Nie powinno się też zmienić przekonanie Powella o przejściowym charakterze skoku inflacji. Nie mniej jednak o rynkowej reakcji na te wydarzenia mogą zdecydować niuanse. Inwestorzy z Wall Street mogą nawet chcieć znaleźć przesłanki do realizacji zysków. Dlatego dzisiejsza ostrożność rodzimych inwestorów jest zupełnie zrozumiała.
Ewentualna spadkowa reakcja Wall Street na wyniki posiedzenia FOMC nie będzie natomiast oznaczała końca hossy w USA, czy nawet nie będzie wstępem do silniejszej i dłuższej korekty. To wymagałoby pojawienia się zdecydowanie mocniejszych przesłanek. Dlatego w najgorszym razie korekta na Wall Street skończy się po 3 dniach i indeksy ponownie powoli ruszą do góry. A wraz z nimi warszawska giełda.