Po nieco ponad trzech godzinach handlu indeks WIG20 tracił 1,3 proc. (2.432 pkt.), schodząc poniżej lokalnego dołka z końca października. Jego przełamanie w cenie zamknięcia otworzy drogę do jeszcze głębszych spadków, nawet w okolice 2.350 pkt. W tym czasie WIG spadał o 0,8 proc., mWIG40 o 0,8 proc. do 4.712 pkt., a sWIG80 o 0,5 proc. do 13.736 pkt.
Układ sił na wszystkich polskich indeksach nie zachęca do kupna akcji. Sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy, jeśli WIG, WIG20 i mWIG40 zamknął dzień poniżej październikowych dołków. Będzie to równoznaczne z silnymi sygnałami sprzedaży.
Akcje KGHM-u tanieją w środę o 4,5 proc. do 113,85 zł, wracając do dołka z końca września i jednocześnie mocno psując nastroje na warszawskiej giełdzie. Swoje pięć groszy dokładają też rynki globalne. Wtorkowe spadki na Wall Street, dzisiejsza przecena w Azji (w tym szósta kolejna spadkowa sesja w Tokio), a także spadki na większości europejskich parkietów, kładą się cieniem na nastrojach w Warszawie.<>p/
Silna przecena KGHM-u jest wspólną reakcją na najniższe od miesiąca ceny miedzi oraz wyniki kwartalne. W III kwartale KGHM wprawdzie wypracował jednostkowy zysk netto na poziomie 604 mln zł, co jest wynikiem o 83,6 proc. lepszym niż przed rokiem i o 5,3 proc. lepszym od konsensusu, ale już skorygowany zysk EBITDA był o 3 proc. niższy od prognoz, a przychody o 9,3 proc.
Raport kwartalny i reakcja KGHM-u na niego „przykryła” pozytywnie przyjęte wyniki sporej grupy innych spółek. W tym PZU. Ubezpieczeniowy gigant wypracował w III kwartale 700 mln zł zysku netto, przekraczając o 4 proc. oczekiwania analityków. Składka przypisana brutto wyniosła natomiast 5,33 mld zł, co było zbieżne z prognozami. PZU poinformowało jednocześnie, że w styczniu przedstawi zaktualizowaną strategię, a także że chce większej wypłaty dywidendy z zysku za 2017 rok niż miało to miejsce z zysku za 2016 rok, gdy inwestorzy otrzymali 1,40 zł dywidendy na jedną akcję.
Kurs PZU rośnie dziś o 1,9 proc. do 44,80 zł, przerywając tym samym serię pięciu kolejnych spadkowych sesji. PZU notuje też największe wzrosty w gronie spółek tworzących indeks WIG20. Kroku próbuje jej dotrzymywać tylko Cyfrowy Polsat, który rośnie o 1 proc. Po drugiej stronie giełdowej barykady, oprócz wspomnianego KGHM-u, dwuprocentowe spadki notują akcje JSW, Asseco Poland i Energa.
Dziś inwestorzy dobrze przyjęli nie tylko raport kwartalny PZU, ale też m.in. Dino Polska (akcje drożeją o 1,3 proc.), Ursusa (+5,4 proc.), Gobarto (+1,7 proc.) i Vistuli (+0,3 proc.). Rozczarowały natomiast wyniki m.in. Boryszewa (-2 proc.) i Brastera (-0,2 proc.)
W centrum uwagi niezmiennie pozostają CD Projekt, X-Trade Brokers Dom Maklerski (XTB) i Eurocash. Akcje dwóch pierwszych firm drożeją, podczas gdy trzeciej tanieją.
Notowania CD Projekt po trzech godzinach handlu drożały o 0,4 proc. do 107,80 zł, po tym jak wczoraj wprawdzie potaniały o 6,4 proc. do 107,40 zł, ale jednocześnie wykonały zwrot po wcześniejszym spadku do 98,01 zł. Tu zadziałało psychologiczne wsparcie na poziomie 100 zł i póki co trudno sobie wyobrazić, żeby bariera ta w sposób trwały mogła zostać pokonana w najbliższym czasie. Szczególnie, że CD Projekt, jeżeli nie liczyć pojawiających się spekulacji o późniejszej premierze gdy Cyberpunk 2077, to solidna firma z solidnymi wynikami.
Akcje XTB kontynuują wtorkowy zwrot i drożeją o 8,1 proc. do 3,59 zł. Najprawdopodobniej inwestorzy uznali, że wszystkie negatywne informacje są już zawarte w cenach, a oskarżenia KNF o oszustwo na szkodę klientów, nie muszą znaleźć potwierdzenia w sądzie.

Marcin Kiepas
Pierwsza połowa środowych notowań upływa pod znakiem lekkich, bo o 0,5 proc. do 27,58 zł, spadków akcji Eurocashu. Układ sił na wykresie dziennym tej spółki, po tym jak wczoraj miał miejsce zwrot z poziomu 25,02 zł do 27,73 zł na koniec dnia, jest jednakże korzystny dla kupujących. Wskazuje bowiem na wyczerpanie potencjału spadkowego. Rośnie tym samym prawdopodobieństwo ruchu w górę.
Wyniki spółek i nastroje na rynkach globalnych będą dziś przez cały dzień dominującym tematem na warszawskiej giełdzie. Jako, że te pierwsze nie dostarczą już nowych impulsów w kolejnych godzinach, więc tych można oczekiwać jedynie z giełd światowych. To oznacza, że potencjalny punkt zwrotny pojawi się o godzinie 14:30, gdy zostaną opublikowane październikowe dane o inflacji konsumenckiej i sprzedaży detalicznej w USA. Im wyższe będą to odczyty, im mocnej przekroczą one prognozy, tym będą wskazywać na lepszą sytuację amerykańskiej gospodarki, wspierając jednocześnie indeksy na Wall Street i poprawiając nastroje na innych giełdach. I odwrotnie.